Ależ się cieszę, że buszujecie Nieszko, Łoosiuu ale przewróciliście do góry nogami mój pomysł . To co narysowała Gosia to był mój pomysł, pomogła mi to zwizualizować
Teraz po tym co napisała magnolia mam dużo do myślenia. Na spokojnie popatrzę na Wasze propozycje i zaraz się do nich odniosę
wiosną zrób akcję ratowania- mocno ją wytnij, potem skocz na pobliska budowę po taczkę lub kilka taczek piachu , albo tez żwiru czy gruzu , wykop dołki, wysp piach, wymieszaj z ziemią, udepcz. Zrób leciutkie wzniesiene i posadź lawendę na takim zdrenowanym poletku. Acha- dosyp popiołu do tego, albo dolomitu
Jak lawenda będzie bardzo, bardzo paskudna, to w kwietniu/maju pojedź do Auchan lub Obi, tam niedrogo co roku mają 6-paki lawendy która jest super- mała ale żywotna, z długimi listkami. Mam ją i jestem nią zachwycona.
A na przyszłość próbuj ją ciąć niżej.
oby do wiosny dziewczyny.
wpisuję się w ulubione wątki bo gdzieś się powiadomienia zagubiły.
U mnie zimuje stipa capilata, i sieje się nawet.
Ale bardziej mi się podoba jednak ostnica cieniutka, ta która ma Myszorek.
Zobaczymy jak przezimuje, narazie wciąż jest bardzo ładna, żywa
nie wiem czy początkowo lawenda nie będzie Cię wnerwiać podczas kwitnienia, bo bukszpany będą w niej ginąć. jak urosną będzie ok. ale to potrwa jednak.
ja bym jednak wsadziła tam coś niższego.
moje propozycje:
- niskie trawki- np kostrzewa owcza ( szybki efekt, zimozielona, nie daj jej kwitnąć), albo kostrzewa niedźwiedzie futro ( co kila sezonów trzeba ja dzielić bo łysieje a to jest dość trudne)
-niskie trawki- sesleria skalna- fajnie kwitnie wiosną, ale jest ciut sinawa, nie pasuje idealnie do bukszpanu kolorem, ale to nie razi. Tak samo kostrzewa sina
- jakiś carex- np carex morrovi 'Variegata' ( nie może mieć bardzo sucho), carex buchanani bronze form ( śliczną ale nie wszyscy lubia brązowe i poczytaj jak zniosły zimę wiosną bo są dośc nowe), tak samo z carex 'Frosted Curls . może być też jakiś inny carex- the Beatles, carex. ornitopoda 'Variegata'
- ostnica 'Pony Tails'- jest bardzo delikatna, do 40 cm, więc spora, ale tak zwiewna że bukszpan będzie w niej widać .Może wygniwać zimą, ale bardzo się sieje więc nasadzenia łatwo podtrzymać z samosiejek
- oregano 'Compactum- tez szybki efekt, zima jest dość brzydkie, wtedy trzeba ściąć nisko, pięknie pachnie. Może też być macierzanka cytrynowa
- bodziszki- no czerwony ( taka nazwa, a jest różowy), albo kantabryjski 'Biokovo' czy 'Karmina'- świetne są
-zawilec wielkokwiatowy- wiosną kwitnie- wtedy będzie jak bukszpan, ale jednak krótko i nie tak gęsto go zasłaniał, potem ładne listki
-jakieś żurawki do słońca- zielone, stare odmiany, albo Palace Purple, albo inna sprawdzona ( pogrzeb na forum w odmianach)
- irga dammera 'Major' lub 'Eicholtz'
- malutkie sadzonki bukszpanu- wtedy robisz z nich niski dywan a kule bukszpanu wystają z nich. Wygląda to super.
Zasiedziałam się dzisiaj w twoim ogrodzie .....najpiękniejsze dla mnie łany traw w rabatach ...pisałaś w watku o stipie którą Magnolia przetestowała....podobno zimującej ?? Podasz nazwę?? Baaardzo mi się podoba i też bym w tym roku taką zakupiła....no rozgadałam się i zapomniałam przywitać ...dzień dobry więc będę tu częstym gościem jak pozwolisz ....przepięknie tu......
Magnolia strasznie się cieszę, że do mnie zajrzałaś . Wiesz, miałam najpierw tam zaprojektowane róże, których ja zupełnie nie widziałam w moim ogrodzie i zostały zamienione na lawendę. Dlatego pomyślałam o różach. Zastanowię się nad andromedą, w tym roku jesienią dosadziłam ją na wrzosowisku. Albo zdecyduję się czekać, aż sosenki urosną. Ta rabata może pozostać, kwitnąca lawenda mi odpowiada, martwiłam się jedynie o te niewidoczne sosenki. A może to kwestia odmiany lawendy? Gdzieś na forum widizłam Twoją, ślicznie przyciętą na zimę. WYglądała pięknie.
Na rabatce 4 jest raczej półcień. Słońce dociera tylko na brzeg tej rabaty od strony trawnika, póki co zacienia rosnąca sosna. Niestety ona też choruje i nie wiem czy uda się ją utrzymać .
ja nie wiem co z moja lawendą- kupowałam ja w Auchan w 6pakach po 18 zł za paka małe sadzonki z Holandii. Ma długie listki, nawet teraz, zimą. Kupowałam ja tez wcześniej, rok i 2lata temu i te są najładniejsze ze starszych. Na przedwiośniu podmarzły, miesiąc były brzydkie, ale szybko ruszyły.
Ciełam wszystkie pod koniec sierpnia , mocno na poduszki.
Teraz wygladaja też fajnie, są żywe bardzo.
Jak chcesz poszukać niższej lawendy to odmiana Hidcote
Magnolia strasznie się cieszę, że do mnie zajrzałaś . Wiesz, miałam najpierw tam zaprojektowane róże, których ja zupełnie nie widziałam w moim ogrodzie i zostały zamienione na lawendę. Dlatego pomyślałam o różach. Zastanowię się nad andromedą, w tym roku jesienią dosadziłam ją na wrzosowisku. Albo zdecyduję się czekać, aż sosenki urosną. Ta rabata może pozostać, kwitnąca lawenda mi odpowiada, martwiłam się jedynie o te niewidoczne sosenki. A może to kwestia odmiany lawendy? Gdzieś na forum widizłam Twoją, ślicznie przyciętą na zimę. WYglądała pięknie.
Na rabatce 4 jest raczej półcień. Słońce dociera tylko na brzeg tej rabaty od strony trawnika, póki co zacienia rosnąca sosna. Niestety ona też choruje i nie wiem czy uda się ją utrzymać .
Kolejna rabta do przeróbki: koło na trawniku, rośnie na niej lawenda i 7 szt. sosny bośniackiej "smidtii". Sosenki są praktycznie niewidoczne (może jeszcze za małe?) .
Rabatka jest widoczna z tarasu.
wg mnie z czasem ta rabata gdzie dominować będą sosenki będzie śliczna, ale na to trzeba czasu, bo wolno rosną.Być może lawenda do takich karzełków jest za wysoka, za mocna.
Może wymienić ją na jakieś niskie, delikatne byliny czy trawy.
Ty masz specyficzny ogród, piękny, o leśnym, naturalistycznym charakterze, szkoda byłoby zgubić ten charakter, dlatego tu, za domem nie dawałabym obwódek z bukszpanu, róż też nie.
Co do sosenek- może dywan z dębika ośmiopłtkowego, mącznicy lekarskiej, jak w podobnym charakterze do lawendy to andromeda 'Compacta', macierzanka np cytrynowa, acena drobnolistna ( choć ciut bałaganiarska). Wśród kęp kostrzewy niedźwiedzie futro czy podobnej też będzie fajnie, choć masz ich dużo, możesz nie chcieć wiecej.
Do rabatki 4- dałabym tam duużo golterii i może kępy lirope ( zakładam że tam nie przypala słońce), lawendę bym zabrała
jeszcze parę tygodni i wszyscy aż będą w miejscu przebierać nogami czekając na wiosnę. Będziemy kupować nasiona, obserwować kiełki cebulek, planować. Zaraz Ci się zachce, a jak się zachce wal śmiało, przeanalizujemy Twoje pomysły ( nie pamiętam żadnego który był bez sensu)
Troszkę przygotowań trzeba poczynić. Nie mam w dalszym ciągu pomysłu na miejsce na ognisko. Gdzie je dać?
A w części parkowej jest już gęsto? Może jest miejsce na polanę ogniskową?
Do ogniska u Ciebie może by pasowały ławki z grubych ociosanych na płasko pni w kształcie półokręgu>
Są świetne, takie ma moja Mama ( a ja zdjęć nie mam- wstyd). Tworzą kształt okręgu, to bardzo malownicze.
O tym myślałam, bo miejsce jest. Tylko oznacza to w sezonie wożenie odpadów z warzywnika do spalenia i niektórych liści kilometrami w przeciwną stronę. W sad nie chcę się pakować, żeby nie niepokoić pszczół. Ale na skraju sadu jest miejsce. Może spróbujemy tym razem. Jak nie wyjdzie to damy gdzie indziej. Ognisko (zdjęcia z popiołem) z części warzywnej już uprzątnęłam, bo będę potrzebować miejsca na warzywka.
Bo to ognisko ma wiele zastosowań: gospodarcze i społecznościowo-kulinarne.