Ale widoczki! Nie ma to jak kulki. One zawsze dobrze wyglądają. Teraz dopiero widzę na tle śniegu jaki masz kolor elewacji. Byłam pewna, że jest biała No i ten kulig.... Wewnętrzna droga przy dzieciach bardzo się przydaje.
Agnieszko zdrowia życzę w Nowym Roku , bo słyszę, że cosik "zachorzała" jesteś? Chociaż po cichu i mnie by się kilka dni w łożeczku przy laptopie przydało, ale wiem co znaczy chorować mając do ogarnięcia chałupę i Rodzinkę....sama chyba Boćka posłucham, bo często tak jak Ty robię...pranie, prasowanie itd - oj kobiety to jednak wielbłądy . Buziaki zostawiam.
Domi, ja bym tą elewację już chętnie przemalowała na drugi dzień po jej położeniu Posłuchałam się M. w kwestii koloru, zapominając że faceci to daltoniści, dla nich beżowy, brzoskwiniowy czy piaskowy - wsio rawno A ja od ponad 3 lat chodzę i warczę na ten kolor wrrrr. Jednak zmiana najwcześniej za dwa lata - muszę wytrzymać...
Kulek zdecydowanie muszę mieć więcej. Z nimi ogród weselszy, nawet zimą
No wielbłądy, i to dwugarbne Mi nie było dane aż kilka dni w łóżeczku, ale i tak jest już lepiej Więc Tobie życzę wygospodarowania czasu na to miłe "w łóżeczku przy laptopie", ale bez chorowania, tylko tak po prostu, żeby zrobić coś wreszcie dla samej siebie
Buziaki jeszcze noworoczne
Wiosnę to my właściwie już mamy - tak wskazuje pogoda za oknem Ale na razie staram się cieszyć zimą i nie rozleniwiać za bardzo, żeby przed nadejściem tej właściwej zdążyć zrobić wszystkie plany. Na razie kiepsko mi jakoś idzie...
Cześć Wieloszko) Ale Cię dopadło! Mnie zatoki bolą od świąt i nie mam czasu do lekarza się wybrać...
Piękne te zdjęcia zimowego ogrodu - ach, Ty to masz gdzie spacerować.
Na ile aut będziecie jechać na Gardenię?
Tak się tylko zapytowywuję....