Hej
Popstrykalam wczoraj troche, zeby rozjasnic sytuacje, jak to u mnie wyglada w rzeczywistosci
Na poczatek skupilam sie na lewej rabacie i na skarpie.
Na rysunku zielone to tuje, niebieski blok z rozmieszczeniem okien, zolte to chodnik i taras
fasada budynku
Sama rabata jest na takim tle
tak, tam jest przejscie. Mamy w planach zamontowanie tam bramki, jak bedziemy montowac ogrodzenie. Mamy zgode ze wzgledu na psa, na cos lekkiego i "przezroczystego", czyli siatkowe. Bo teoretycznie ogrody powinny byc otwarte. Na zdjeciu widac przejscie do sasiadownaz do 3go ogrodka.
Kasiu tak umieralnosc u nas niska jak na te tysiace chorych, porownuje juz o kilku dni dane z roznych panstw. Czym wiecej chorych tym niej miejsc w szpitalach i przy respiratowach. Minal juz tydzien od kiedy ogloszona calkowita kwarantanne, mam nadzieje, ze wyniki bede juz lada dzien widoczne w mniejszej liczbie nowych zachorowan.
Wczoraj czytalam, ze kara policja za wylazenie z domu bez potrzeby. Zlapali dwoch emerytow, ktorzy pojechali na rynek zobaczyc co sie dzieje i przysiedli sie u jednego w aucie i plotkowali. Teraz kare musza zaplacic.
Piękne kwiatuchy Hanusia parapetowe podziwiam co dzień u ciebie ciesze się że humorek cie nie opuszcza dobrze że zimno haa to i w domu tak sie nie cierpi prawda ? choć wiadomo rwie nas na ogrodowe przyjemności ...poczytałam wierszyki wyrwane z duszy mojej Hanusi pięknie i w sedno jak zawsze trafione ...ale już bliżej jak dalej przecież nie może trwać to wszystko wieczność ...
trzymaj się kochana i wstawiaj kwiatuszki ja łapie zapachy twojej wiosny
buziam
Dziewczyny Aniu, Tarciu, Dorotko, Gosiu, Madziu
Dzisiaj eM się już dowiedział o krzakach jak je poustawiałam
do zdjęć, na pytanie skąd miałam na to kaskę usłyszał przecież
wiesz, że ja chomik jestem i wystarczyło
Dziękuję Kochana za tyle czasu który mi poświęciłaś Już ci pisałam, że będę czytać po stokroć jak mantrę Jeszcze podczas kawusi dopracujemy szczegóły, niech tylko ten trudny czas minie jak najszybciej...
Podoba mi się zgrupowanie traw i kulek, krótsze tematycznie obwódki. Miskanty od strony ławki fajnie zgubią różnicę wysokości.
Donice kamienne do rozbiórki - to chyba największy problem. Sama nie dam rady. Ale jest to jakiś kierunek, bo one mocno ograniczają kształt tego miejsca.
Obejrzałam wczoraj sosenkę, ona tutaj niestety dużo nam miesza. Zdjęcia nie oddają dokładnie problemu. Problemem jest jej pozycja "boczna" i to, że z każdym rokiem łysy pień będzie się coraz bardziej odsłaniał. Uszczykiwanie jej to co najmniej kilka godzin roboty. Na coraz większej wysokości i szerokości. Jedyny plus jaki widzę to jej łącznik dużego z małym. I tyle. Kusi mnie na jej miejsce dać jakąś gwiazdę rabaty. Mam tam klona czerwonego i derenia milky way. Może któryś z nich na środek zamiast sosenki. Będę myśleć bez żądnych narzędzi przy sobie, obiecuję
Sprawdzę. Już 2 osoby mam, im prześlę, a resztę do hospicjum.
Oj tak, w słonku już super. Mężuś wczoraj zrobił pierwsze koszenie, od razu ładniej.
Myślałam, że psiury już mają za sobą niszczenie poduszek, niestety znowu jedną w drobny mak rozszarpały, bo nie schowałam dokładnie.
znowu jednej brakuje
a tak przyjemnie w słonku posiedzieć
Moja Holandia zaczęła się w wakacje po maturze niestety nie od Keukenhoff ale też od łanów... chryzantem Fantastyczny czas, niezapomniane chwile. Chociaż siebie takiej już nie pamiętam
Chyba wtedy nauczyłam się tak dobrze plewić Czym skorupka za młodu nasiąknie...