a tu azalie japońskie już liście gubią
no i z kolona mnóstwo liści napadało
za to laurowiśnia fajna
tu spóźnialskie, młode miskanty dopiero kwitną, rozplenica wschodnia do wiązania już, no i kant i plewienie i bluszcz przycięcie
metasekwoja robi się pomarańczowa, kiepskie foto starym aparatem no i bez słonka, ale widać jaka wysoka już
złocień Clara Curtis na fiolet się wybarwia, fajne tło dla rudbekii
po lewej czeka mnie plewienie, czyszczenie i kanty
w środku żywopłotów też czyszczenie czeka
dalie i kanny już w trocinach do nowego sezonu czekają
berberys Admiration nadal czerwony
lawendy w tym roku nie zdążyłam ściąć, będzie cięcie wiosna
minus tego, znowu pełno siewek lawendy
Świetny ten klon, polecam, jeśli masz miejsce, ale nie na słońce.
No jak wywalam byliny, plewię i robię kanty, zimą będzie schludniej, jeszcze zostało mi chyba z 5 rabat do kancikowania, jak pogoda dopisze.
No i cebulowe muszę wsadzić, kupiłam i dumam gdzie wcisnąć, coby nie sadzić na tych tulipanach, co w ziemi, a ich nie widać.
Tych żywopłotów to ja mam do cięcia od groma, ale cięcie lubię, sprzątania po, już nie.
Dzięki Ewo, sezon zleciał i nie byłaś u mnie, koniecznie dopilnuję, aby maj z tobą na kawce u mnie spędzić.
a takie mam cebulowe, do niebieskiego, różowego i ognistego.
Ale zdolna fryzjerka jesteś, wycięte idealnie.
Hakonki dorodne, donice już chyba chwaliłam.
No i ta podróż sentymentalna...tęskniłaś za pierwszym domem?
Jeszcze jakieś wytrwałe różyczki:
Zielony soczysty trawniczek bardzo mnie w tym sezonie cieszy!
Jeszcze raz pokusiłam się na wrzosy, tym razem białe...
O rany!!!Ale mi miło! Aż muszę przynajmniej pooglądać tą książkę, skoro romantyczna,to i obrazki pewnie romantyczne...
A dla Ciebie Elu jeszcze kilka obrazków z mojego jesiennego wydania ogrodu
W tym miejscu rósł świerk. Został wycięty bo trochę odchylił się od pionu. W tym roku posadziłam tam Smaragdy, bukszpany, bergenie. Dosadziłam w innym miejscu kilka drzewek, rząd róż Mister Lincoln i w drugim miejscu kilka róż Chopin, trochę uporządkowałam nasadzenia. W tym ogródku " rządził " mój mąż i lokatorzy. A oni nie za bardzo ogrodowi.
Teraz mieszka tam moja córka, czasem tam zaglądam aby jakieś niezbędne prace wykonać. Ale oni też tylko chwilowo. Już w donicach rosną hortensje, które chcą zabrać do swojego nowego mieszkania z ogródkiem.Ale to jeszcze za dwa lata.