Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "img"

Ogród w remoncie 11:33, 15 paź 2019


Dołączył: 12 lip 2016
Posty: 14851
Do góry
Ech, chyba raczej zrezygnuję z tych pionowych elementów na tej różance. Próbowałam z patykami i nijak mi się to widzi. A róże chyba tak zostawię

Ogród bez reguł 11:18, 15 paź 2019


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
Do góry
Z dużą przykrością muszę stwierdzić, że moje "pracowe" ginnale w tym roku nie zapłoną... Liście nie przebarwiają się, tylko zasychają... Albo opadają...



A mogło być tak pięknie... (10'2018)

Jeżówkowe-Love 10:57, 15 paź 2019


Dołączył: 04 gru 2014
Posty: 7729
Do góry
Wymieniona wyżej rabata w tamtym roku wyglądała tak :
Teraz trochę ją powiększyłam, przesunęłam żywopłocik z bukszpanu jakieś pół metra do przodu,berberysy też,myślę że teraz będzie ok ..na pewno hortka ma zdecydowanie więcej miejsca dla siebie
Jeżówkowe-Love 10:51, 15 paź 2019


Dołączył: 04 gru 2014
Posty: 7729
Do góry
Tak więc
W niedziele udało mi się ogrodowo podziałać 3 godzinki a wczoraj godzinę
dodatkowym utrudnieniem prac wszelakich jest mój marudzący..rozpieszczony wiecznie wiszący mi na szyji 3latek ..tak wiem..sama go rozpieściłam

ale gdy maluch odkrył jak świetną zabawą jest ślizganie się na podmokłej glinie i jak fantastycznie potrafi ona zasysać kalosze miałam chwilkę spokoju

I tak: przesadziłam..kilkuletnie krzewy hortensji Polar Bear i Anabelle (ten kto przesadzał dorosłe okazy,wie co czułam ja i moja łopata)i dorodną kalinę koralową

Kalina rosła tam gdzie teraz jest obciachany krzak Anabelle

Przesunęłam też o kawałek krzewuszkę, jeżówki chciałam przesadzić ale światła dziennego zbrakłoI wyleciał jeszcze z tej rabaty ..prawie niewidoczny na zdjęciu pięciornik.

Kalina teraz jest tu (czyli w przedniej części ogrodu)

Na zdjęciu może tego nie widać ale prezentuje się tam cudnie
Obóz przetrwania dla roślin na rabacie 10:46, 15 paź 2019

Dołączył: 15 paź 2019
Posty: 1
Do góry
Dzień dobry!

Mam problem z wyborem roślin na rabatę, która oferuje "dziwne" warunki.

Miejsce to jest teoretycznie na zachód, ale przysłonięte mocno zabudowaniami. Przez większość dnia i większość roku jest raczej zacienione (więc warunki bardziej północne? ), ale w lecie przez kilka godzin padają na nie bezpośrednie intensywne promienie słoneczne. Dodatkowo odbijają się od ściany budynki i okien więc robi się tam naprawdę gorąco

Jakby tego było mało nad rabatą wisi balkon sąsiada z góry i balkon ten skutecznie osłania ten kawałek ziemi od wszelkiego deszczu. W nawet największe ulewy w miejsce rabaty nie dociera nic

Początkowo rosła tam trawa, ale co lato usychała na wiór - dokładnie w kształt balkonu z góry, bo nie była często podlewana (szkoda mi wylewać hektolitry wody żeby mieć kawałeczek zielonego trawniczka, co innego pojedyńcze rośliny). Teraz wszystko przekopałam, co było bardzo łatwe bo ziemia suchutka. I zastanawiam się co tam zasadzić żeby przetrwało.

Odpadają chyba typowo lubiące słońce rośliny, ale te lubujące się w półcieniu też nie dadzą rady.
Myślałam o rozchodniku, berberysie, żarnowcu albo żurawkach?
Jestem zupełnie początkująca więc bardzo przydałaby się rada doświadczonych osób!

Rabatka ma wymiary i kształt balkonu sąsiada ok. 700cm x 80 cm.

Za wszystkie sugestie z góry dziękuję!
Zdjęcie w trakcie prac nad rabatą, widać jeszcze na nim fragment nieusuniętej absolutnie suchej trawy.
Malutki pod lasem 10:35, 15 paź 2019


Dołączył: 10 mar 2015
Posty: 12223
Do góry
Dominiko, prace powoli przesuwają się do przodu

Pogoda jest, ale ja tylko w sobotę mogłam cały dzień podziałać.
Tata był, zaczął układać dalej koło i całkiem fajnie już je widać
Ja za to ogarniałam chwasty, warzywnik i rabatę-ząbek przy tarasie.
Tak w sobotę wyglądało to z góry


A takie mam widoki z okna wykuszowego w salonie i z drzwi tarasowych


Wczoraj tata dokończył kostki aż do piaskownicy, M sprzątał w końcu basen
A ja posadziłam dawców kulek Dzisiaj może wrzucę jeszcze tam dwa ciemierniki, które mi w doniczkach zalegają
Mój azyl na wichrowym wzgórzu 09:48, 15 paź 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7857
Do góry
Uwielbiam te "wypłowiałe' rozchodniki w jesiennym wydaniu.


Rutewka.

Mój azyl na wichrowym wzgórzu 09:44, 15 paź 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7857
Do góry





Mój azyl na wichrowym wzgórzu 09:42, 15 paź 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7857
Do góry
Sonka napisał(a)
U nas juz dawno mróz ściął wszystko co mniej odporne.U Ciebie zawsze pięknie.


Jesień pomimo przymrozków też może być piękna.




Mój azyl na wichrowym wzgórzu 09:37, 15 paź 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7857
Do góry
Szukamy pozytywów. Temu astrowi nic nie jest.





Mój azyl na wichrowym wzgórzu 09:29, 15 paź 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7857
Do góry
Teraz w tych brązach odznacza się w przedogródku.


Bordowy też przymrożone ma liście.





Mój azyl na wichrowym wzgórzu 09:28, 15 paź 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7857
Do góry
Obydwa kolony też oberwały.




Mój azyl na wichrowym wzgórzu 09:19, 15 paź 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7857
Do góry
W ogrodzie od razu więcej brązów się pojawiało.



Mój azyl na wichrowym wzgórzu 09:16, 15 paź 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7857
Do góry
Im więcej słoneczka to widoczki coraz mniej mi się podobały.

Niektóre bodziszki odczuły mocniej przymrozki.

I różyczki.

A tyle pączków jeszcze było.

Tajemniczy Ogród 09:13, 15 paź 2019


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Do góry
Powoli obsadzam rabatę ze źródełkiem. tak, tak, to ta co miała przerabiać się do wiosny Ale pogoda jak żyleta, sadzonki stoją pod domem, żal czekać Sadzę tam kępami niskie bergenie biało kwitnące, paprotniki znoszące słońce, bodziszki korzeniaste, brunery i języczniki. Rosną tam już hakone i ice dance. Czyli klasyka Ale świadomie wybieram odporne gatunki, to trudne miejsce, pył, korzenie, sporo słońca. Szerokim gestem ładuję kompost i obornik, którego sterty leżą na sąsiedniej działce, ale w tym miejscu problemem czasem jest wykopanie dołka. Sama jestem ciekawa, jak to wyjdzie
Wczoraj na miejsce wyciętej czeremchy kupiłam platana. Dzisiaj wraca do szkółki Tak to jest jak kupuje się na łapu capu. No przestraszyłam się jego wielkości, jego wymagań i wrażliwości na choroby. choć piękny jest buuu. M. nic nie mówi, sam napalił się na jego kupno
Gdzieś tu mam słabe zdjęcie zrobione komórką oddające skalę problemu Zaraz za Pissardi posadzimy kolumnowego graba, który już czeka na wkopanie. A dalej potrzebujemy dość niskiego, ale rozłożystego drzewa, które godnie zastąpiłoby wykarczowaną czeremchę
Ogród do odnowy 09:11, 15 paź 2019


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 11453
Do góry
U mnie rosnie oczar Feuerzauber, jesienia przebarwia sie oblednie, kolor bordowo-czerwony z obrzezeniem pomaranczowym ale fredzelki dopiero ok. lutego sie pojawiaja tez w kolorze mocnej czerwieni. Pieknie to wyglada jak snieg poproszy. Ale liscie gubi dosc szybko jak trzmielina oskrzydlona. W tej chwili prawie goły jakies 1/3 mu została


a tak wygladał tydzien temu
Mój azyl na wichrowym wzgórzu 09:10, 15 paź 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7857
Do góry
Początkowo dalie zachwycały.




Ale w miarę jak słoneczko przygrzewało ....


Była różowa.
Mój azyl na wichrowym wzgórzu 09:06, 15 paź 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7857
Do góry
Dla porównanie niedzielny i poniedziałkowy poranek.




W ogródku emerytki 09:05, 15 paź 2019


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 2671
Do góry
Grażynko, kobieto złota, myślę, że jak możesz to przysyłaj teraz, bo jakby nie sadzonki to chociaż z nasionek coś wyrośnie, będę wdzięczna ogromnie . A ja miałam Ci chyba wysłać jarzmiankę variegata, dobrze pamiętam?

Haniu, teraz proszę o łopatologię stosowaną
W sobotę przybłąkał sie do nas na działkę kotek, strasznie chudy i głodny, wyjadał suchy chleb z torby na kompost, dałam mu suchej karmy psiej, rzucił sie na nią łapczywie, potem jak zobaczyłam, że wyjada coś ze śmietnika, dałam mu jeszcze troszkę pasztetu z indyka. Ale największą euforię wywołało mleko. Wieczorem (właściwie w nocy, bo wróciliśmy ok 2,30 ) okazało się, ze kotki są dwa . I wygląda na to, że im sie spodobało, kupiliśmy mokrą i suchą karmę kocią i mleko, za którym tak sie trzęsą, ze aż dają sie pogłaskać. Mój eM zrobił im prowizoryczną budę na tarasie, ale na razie wolą się chować pod tarasem, aż trudno je tam wypatrzeć.
I teraz pytanie, ponieważ do domu ich nie weźmiemy, są na tą chwilę bardzo nieufne, poza tym mamy dwa psy, które może nie atakują ich ale na razie bronią terytorium . Czy jest szansa żeby dały sobie radę na zewnątrz? Chcielibyśmy im zrobić ciepłą budkę na zimę, ale co z jedzeniem? W piątek zawsze jedziemy na działkę i jesteśmy do niedzieli wieczór, w tygodniu w zimie raczej nie jeździmy ale można co dwa dni podjechać po południu, może eMus podjechałby też rano, ale czy to by wystarczyło?
Oto one:
Perch Hill - z wizytą u Sarah Raven 09:04, 15 paź 2019


Dołączył: 13 lut 2012
Posty: 15041
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)





Zakończenie tego muru jak i on sam są dla mnie wyjątkowe, przepiękne i jakże pasuje do dalii albo dalie do muru .
Takie mury były w tej okolicy.

Szkoda, że postawiłaś już kropkę bo myślałam, że opowieść będzie się ciągła długo.
Wspaniale było czytać wspomnienia, spostrzeżenia i wspominać razem z Tobą. Zupełnie inaczej się czyta i ogląda w zaciszu domowym niż w porwistym sztormowym wietrze.

Zastanawiam się jak wygląda sprawa płodozmianu dla dalii - ile pytań teraz się pląta - dlaczego zwykle po czasie.

Ja sądzę /nie wiem/ że dalie są wykopywane co roku a konstrukcja wierzchnia rozbierana. Ziemia jest przygotowywana dosypywana i to jest najważniejsze właśnie odpowiednie przygotowanie ziemi. Dalie są sadzone jakby na podwyższonych grządkach. No i z pewnością co roku inaczej są komponowane - ogrodnik tak ma - nie może być nudy .
Uważam tak po dokładnym obejrzeniu elementów konstrukcji ale oczywiście na 100% tego nie wiem.

Nazwy róży nie znam a tez mnie ciekawią te buteleczki.

Dziękuję.



Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies