A tak serio, to kolejne drzewo wymaga kolejnego poszerzenia rabaty. Teraz jest tak, żeby liście nie leciały na trawnik, większość leci na rabatę. I mi taki układ brzóz pasuje.
Stipa z gaurą mnie zachwyciła. Piękne, zwiewne zestawienie.
Brzozy tworzą już niezłą zasłonę. Świetnie z hakonkami. Aż przydałaby się jeszcze jedna brzoza po lewej dla zasłony.
Rozumiem, ze ten robal znajdował się wewnątrz gałązki, czyli potrzebujesz środka , który zadziała systemicznie w roślinie, tzn. roślina wypije korzeniem i z sokami będzie w niej krążył ten preparat i je wytruje. Tego preparatu nie znam, ale w tym przypadku na pewno bez chemii się nie obejdzie jeśli chcesz uratować drzewka. W ulotce na pewno jest napisane ile preparatu na jaką ilość wody i trzeba na ilość jaką potrzebujesz obliczyć proporcje ile wlać do baniaka na opryski czy do konewki.
Obawiam się też, że czynność podlania trzeba będzie za jakiś czas powtórzyć jeszcze raz.
Miałam wymienić ten telefon i dalej jakoś nie mogę się przełamać. No nie lubię takich cegieł...
Sorry za jakoś zdjęć
Nic tu nie widać....
Tu coś widać, ale nie wiadomo co
4 brzozy i 3 miskanty
Teraz muszę wypełniać luki między tym co posadziłam dzisiaj, bo kupka z czarnoziemem mocno się nie zmniejszyła i zawadza w dalszym sadzeniu.
A ja tak nie lubię sadzić po kawałku bez rozplanowania całości
Co ty mówisz? Jesieni w ogrodzie nie lubisz? Serio?
Ja uwielbiam. Trawska kwitną, rozchodniki się kolorują. Wiśnie i ambrowce piękne jesienią. No i brzozy zresztą też
Ale soczystą zieleń też uwielbiam U ciebie jest mega soczyście jeszcze.
U mnie bladawo się zrobiło.
Ja też ma taką nadzieję, zielonego mają sporo więc jest szansa Tyle że na tej rabacie mam kiepską ziemię mimo dodania dużej ilości dobroci to mocno zbita jest. chyba za szybko obsadziłam. Trzeba było poczekać aż się przegryzie. I jeszcze raz przekopać choć wierzchnia warstwę i napowietrzyć.
Resztą pójdzie w lepsze dla stip miejsce na razie te w donicach zielone.
Dziękuję za kciuki, przydadzą się
Chmury w tym roku dają popis a wczoraj oglądaliśmy spadające perseidy.
Brzozy bardzo lubię tylko czemu one takie wielkie rosną, troszeczkę się ich obawiam.
Dorii, mam nadzieję, że stipy sie przyjmą, moje po przesadzeniu ładnie rosną jedna tylko tak sobie, najwyżej ja wymienię.
Czytam o kłopotach zdrowotnych, trzymam kciuki mocno za Twoje zdrówko. To skośne cholerstwo nieźle namieszało ludzkości na całej kuli ziemskiej i w zdrowiu i w życiu codziennym...
Niesamowite foty chmurzaste i te kolorowe i te burzowe, magia!
Witam , przejrzałam wszystkie wpisy na tym wątku i niestety ja też potrzebuję pomocy .Moje brzozy rosną u mnie 2 lata , byłam zachwycona gdy udało mi sie kupić 14 szt. odmiany jacquemontii , spore drzewka . Pnieważ były mocno powiązane uznałam , że zgrubienia i przebarwienia są tego wynikiem , niestety w tym roku w złamanej gałązce znalazłam robala . Nie wszystko pasuje , ale mniej wiecej wiem co to i tu zaczyna się wiekszy problem - wycofano wiekszosc środków na to działających. Udało m sie dostać PYRIFOS 480 EC.Bardzo unikam chemii a człowiek kazał mi podlać drzewo roztworem 1 do 100 czyli 1 l preparatu na 100 l wody i podlać ok 8 l na roślinę . Proszę mi pomóc - czy to nie zniszczy drzew i przede wszystkim ma sens .
Czarnoziem.
Myślę, że zejdzie mi cały jeszcze do nasadzeń na tej rabacie, ale nie mam jak sadzić bo on se tam leży
Coś wymyślę
Będę sadzić dookoła i podbierać go do dołków Może się uda
Jutro chyba brzozy tam sadzimy.
O ile Lucyfer nie przyjdzie
Właścicielka tradycyjnie leni się w tej kwestii.
Coś tam dzisiaj popstrykałam.
Ciężko jest zrobić dobre zdjęcia, bo wokół budynku wciąż trwają prace budowlane.
Najpierw rabaty ubiegłoroczne.
Długa rabata wzdłuż płotu przesłaniającego wyżej położony sąsiedni budynek.
Rosną na niej hortensje, hosty, miskanty Variegatus, bergenie, jarzmianki. W tym sezonie Natalka dosadziła brunnery.
W południowo-wschodnim narożniku działki rabata poszerza się i przechodzi w tzw. rabatę brzozową. Rosną tu brzozy Doorenbos, które w pleckach mają miskanty Variegatus, a w stópkach turzyce ID.
Z przodu rabaty są hortensje i bodziszki. Z posadzonych w narożniku trzech serbów, zimę przetrwał jeden. Podejrzewam, że dwa padły z powodu nadmiaru wilgoci.
Sylwia do mnie też bażanty zaglądają z całą rodziną, taki w konarach drzew zakładają gniazda a sroki wyjadają im jaja i pisklęta, masakra.
W cienistych zakamarkach ogrodu jakieś grzybki się pokazują nawet czerwone muchomory a wiosną to kilka smardzy znalazłam pod piwoniami
taki prawie las wśród pól. Na mojej działce mam dużo drzew nieowocowych, świerki, brzozy, lipy, jarzębiny, sosny, modrzewie,klony sadziłam je jakieś 30-25 lat temu, urosły i wichury łamią im czuby i konary.
Taka sobie różnorodność