Moje ostróżki ruszyły drugi raz ale jeszcze małe są i nie wiem czy zdążą zakwitnąć. Przetaczniki raczej nie zdążą a lawenda powinna ale mogę się mylić .
Masz prześliczne wszystkie jeżówki.
Fajnie Ci startuje drugi raz szałwia. U mnie zawsze z tym problem. Nie powtarza ani szałwia, ani ostróżki. Te ostatnie po ścięciu powysychały i nie wiem nawet czy żyją.
Aganiu,
cieszę się też bardzo, że do mnie zajrzałaś
Rabata frontowa serdecznie dziękuje
Przypuszczam, że graby niestety przyjechały zainfekowane przędziorkiem. Zanim wykryłam, to nie wszystkie udało się uratować. Opryski robię nadal wieczorami, mam nadzieję, że te, które zostały, będą żyć, dziury załatam nowymi mniejszymi sadzonkami. Ale jest z nimi sporo zabawy- Danusia w wątku o chorobach grabów doradzała komuś innemu- wywal je, za dużo z nimi roboty. Huczy mi to w głowie, ale wolałabym, żeby jednak zostały.
Teraz nie mam pewności, czy nie złapały jeszcze mączniaka.
Dzisiaj wyczytałam, że jeśli drugie kwitnienie skończy szałwia, to trzeba ją znowu tak obciąć i zakwitnie raz jeszcze, choć już nie tak obficie. Spróbuję, zobaczę.
Rozplenice niezłe grubaski już są. Chciałabym je podzielić, mam nadzieję, że wytrzymam z tym do wiosny
Rabata frontowa pięknie się rozrasta i horti nad nią górują
Żartujesz graby chirują
Do tego suche to lato, nie jestem w stanie pomóc ogrodowi, ale
Jeśli trzeba musisz oprysk wykonać póki są do tego warunki?
Szałwia cudownie Ci zakwitła ją swoje później skróciłam i nie wiem czy zdążą
mi powtórnie zakwitnąć.
Masz już kotki na rozplenicach... lubię
Juzia u mnie się trzmieliny przebarwiają, kwitną kaliny zimowe, i cos to jeszcze dziś widziałam, ale już nie pamiętam co to było, wiem, że zdziwiłam się
Noce zimne. To niby jesień.
Ale w dzień smali... jak w lato.
I rośliny wariują.
Szałwia mi drugi raz pewnie nie zakwitnie, bo niektóre to ledwo z ziemi wyszły.
Za to hiacynty mi wylazły. I kwitną
I obiecane dodatkowe fotki.
Szałwia, którą do zera obcinałam na początku lipca- pięknie powtarza kwitnienie.
Rozplenice już wypuszczają kitki
Pod sosnami całkiem dobrze mają się hosty.
A to zachodnia- grabowa- dosadziłam szpaler pięciu Vanilla Fraise i pięciu limek. Przed limkami jest carex ID, przed vanilką będzie sesleria z podziału z frontowej. Między nimi dosadzę jeszcze coś kolorowego, zapewne jeżówki. Po prawej zieleni się grab
Dzięki Gosiu, czeka ją mała roszada - muszę zamienić miejscami kulkę danicową z palibinem, ale ogólnie wygląda nieźle. Zaginęła mi na niej jedna szałwia i jedna biała jeżówka, ale ta się przynajmniej wysiała więc w przyszłym roku powinno być fajnie .
Do tej pory śniegu nie było...
Aniu, dziękuję . To bardzo miłe, że ktoś ma u mnie ulubione miejsca .
Mam nadzieję, że polubisz i nową część . Trzymaj kciuki za powodzenie moich działań .
Asiu, widzę że wróciłaś wypoczęta i z dobrym humorkiem .
Dziękuję za miłe słowa!
Grabową i podkuchenną oraz ofkorks cienistą też bardzo lubię.
Na odległość nic nie poradzę ale odległość to rzecz względna . A brama otwarta .
Fakt, te upały odbierają siły. A jak się wieczorem nieco ochładza to komary żrą jak wściekłe. Ja dziś skosiłam i posadziłam 6 kłosowców przesadzając przy okazji 4 niedawno posadzone jeżówki...
Ano szkoda.
Haniu, kochana, przynajmniej Ty zauważyłaś mój warzywniczek . Największe plony mam z cukinii. Zebrałam też sporo fasolki .
Kasiu ten floks to "Flame White Eye" kwitnie lipiec-wrzesień rosnie do 60cm
Ewo mam sporobolusy tylko rosną na korze i troche ten efekt przebarwiania się na brązowo jest mniej widoczny ale teraz zmieniłem korę na zrebki to poobserwuję. Stipy mam jeszcze inną odmianę ale ona kwitnie pod koniec sierpnia a nazwy zapomniałem.
A te do czesania to barzdo mi się podobają i mam miejsce jakby tak jeszcze z parę mi się wysiało.
Asiu to szałwia Schwellenburg kolor biskupi ( u mnie sadzonki dość duże po 10zł)
Tak się zastanawiam, co będzie na tej rabacie, jak byliny przekwitną?
Czy masz tam coś zimozielonego?
Mi by pasowały jeszcze limonkowe akcenty w tym miejscu, coś kulistego.
A może cis o jasnych igłach?
Zwykle nie noszę, ale na wyprawę pożyczyłam od córki, bo miało prażyć trochę. Tego dnia zwiedzałyśmy szkółkę róż pana Grzegoża Hyżego. Rozglądałam się za różami okrywowymi i chciałam sobie pooglądać na żywo. Mam już parę typów, ale dopiero w przyszłym roku będę zamawiać. A od niego do Sylwii już niedaleko.
Wiolu jesteś skarbnicą wiedzy. Może jak nie zdążą zakwitnąć, to przeżyją zimę.
Ogórecznik siałam w tym samym czasie i po posadzeniu do gruntu ruszył z kopyta. Dziś już cieszyłam się pierwszym kwiatkiem. Mam nadzieję, że się wysieje.
Grzesiu wydaje mi się, że jak chcesz trwale mieć tam łąkę, to można wysiać mieszankę. Tylko poczytaj jaką, bo są różne w zależności od warunków glebowych. Wacek miał jakąś fajną. Niezależnie od tego można dosiać jakieś kwiatki. Z jednorocznych to rumianek, czarnuszkę damasceńską, len, szałwię tricolor. Z wieloletnich margerytki, chabry, rudbekie.