Pokaże nad czym sobie teraz powolutku pracuje... ogranicza mnie bolący nadgarstek, ale nie śpieszy mi się to mogę sobie powoli dłubać.
Pierwsza sprawa to przłożona kostka w łagosną linie na najgorszej rabacie, wykopałem iglaczki, wykarczowałem róże i wysprzątałem w oczekiwaniu na pomysł, rade, lub natchnienie.
Najgorsze są byliny na tej rabacie bo troszke mi ich szkoda, a zbieranina okropna:języczka przewalskiego i pomarańczowa, parzydło leśne i miniaturowe, dwa liliowce, dwie żurawki, dwie hosty, trzy pełniki, dwa przetaczniki, dwie jeżówki, słoneczniczek, rdest, tawułki, tojeśc kropkowana, astry miniaturowe, kulkik, latria, rozwar, rozchodnik... jakaś tragedia jednym słowem
Kolejne prace to znów przekłądanie kostki... nie śmiać się

bo mówiłem, że tego nie będę robił, ale trzeba słuchać każdej rady Danusiu, a ta żeby pozbyć się tych okropnych lini to podstawa
Przy okazji takie wielkoludy wykopuje
Szczegołowej relacji nie będzie bo i nie ma czego pokazywać

a przekładnanie kostki i przesadzania żurawek to nic fascynującego