Dziękuję Danusiu, widzisz pierwsze co to "poszłam" do internetu
Niestety tam nic nie znalazłam, dlatego wróciłam tutaj - kopalni wiedzy. Zresztą zwykłe szukanie a rekomendacja kogoś z forum to zwykle lepsza opcja
Nie chodzi o pijawkę, a o szerokość docelową i szkodniki jakie na świerku kłującym grasują. Świerk serbski to już inna sprawa, jest wąski i nie ma szkodników.
Dla gałązek odmładza się gdy rośnie jako pojedynczy krzew, inaczej postępuje się w żywopłotach. Tnie się jak żywopłot, tylko gdy się zbyt zestarzeje wtedy tnie się do zera.
Gniją równo, te pod szmatą i te bez. No to tak jest - przy podlewaniu kierowałem się tym, jak woda paruje z kawałka bez ściółki, gdzie leżał odcinek linii kroplującej. No i przelalem. Zdarza się.
Człowiek ogrodnikiem w jeden sezon nie zostanie
Dziękuję za informację, że to nie fytoftoroza
Myślę, że wyjdą z tego, przynajmniej większość, bo te na zdjęciach to najgorsze okazy. O ile przestanie lać, bo pada od wczoraj
Święta prawda!
Ja też w pierwszym roku zakładania ogrodu "zamordowałam" swoje rododendrony szmatą - jak mówisz Danusiu. Dodatkowo czarna tkanina na powierzchi absorbowała promieniowanie. Szmaty szybko się pozbyłam....i krzaczków niestety też.
To nie cyprys a cyprysik. Cyprysy u nas nie zimują.
Ziemi nie oceniam po kolorze a po tym, że wiem jak została pozyskana/wyprodukowana/wymieszana. Może śmierdzi mułem a nie obornikiem?
Jesli jest w niej obornik to dobrze, ale czy to nie torf nasączony gnojówką?
Brązowienie - albo za mokro, albo za sucho a i termin jesienny - naturalne gubienie igieł w środku, czyli nic strasznego.
Cyprysik się rozłożył bo nie był cięty systematycznie, teraz nabrał masy, ciężaru i się wykłada bo namókł deszczem. Był zapewne też pędzony nawozami, a to nie sprzyja drewnieniu gałęzi. Nic teraz nie robić. Przyciąć wiosną, na zimę podwiązać żeby się całkiem nie "rozklapciał".