Hej, może w końcu zacznę działać na nowej rabacie, mam już wszystkie sadzonki prócz kluczowej, czyli brzozy...
Seslerię polubiłam za to, że jako nieliczna wytrzymuje u mnie na południowej wystawie i wygląda dobrze, w przeciwieństwie do rozplenic, które mimo podlewania, wiglotnego podłoża, zwijają się.
Na razie nie miałam czasu na poszukiwania brzozy. Byłam w jednej szkółce, ale mieli tylko jednopienne.
U mnie śś drugi sezon i wyraźnie jej ulżyło w gruncie. Ładnie podrosła, zagęściła się i jest pięknie zielona. Donica wyciągnęła z niej w szkółce siły witalne. Też wypuszcza od dołu coraz pokaźniejsze odrosty, na razie jeszcze nie zastanawiałam się, co robic z nimi .
Kasia... one wyglądały dobrze. Myślałam, że już się zaaklimatyzowały
A tu nagle suche gałęzie w środku, a potem przyrosty zaczęły klapnąć.
Myślę, że gdyby to było od pogody, to po podlaniu powinno im się poprawić.
A im coraz gorzej.
Wczoraj pryskałam, a dzisiaj rano już padało.
POczekamy, zobaczymy.
Na graby kolumnowe już się prawie zdecydowałam. Pojechałam dzisiaj do swojego centrum ogrodo, bo miała być dostawa i z drzew przyjechały tylko katalpy.
Graby mają tylko zwykłe żywopłotowe. Były też brzozy fastigiaty i już prawie się zdecydowałam, ale cena mnie trochę odrzuciła
Wiśni Amanogawy nawet nie mieli... takie centrum.
No i przyjechałam do domu z niczym.
no właśnie nie jest inwazyjna, tylko wiesz jak się sadzi małe i gęsto to później trzeba wywalać co drugą
tak, pytałam o kocimiętkę, kupiłam sobie na próbę.
Te burze są okropne, ja się strasznie boję, jak widzę że coś błyska, nawet się nie rozbieram tylko w ubraniach siedzę
Iwonka wreszcie jakieś fotki gąszcz niesamowity się zrobił Dużo masz różnorakich traw i to takich co mi się podobają .
A ta Remota to co ona taka inwazyjna jest?
U mnie wczoraj taki armagedon wieczorem że myślałam że brzozy połamało ale nie.
Lało cały wieczór aż tv zniknęło
Coś mnie się ostatnio pytałaś tylko nie pamietam ale na pewno u siebie odpisałam.
dajcie spokój z tymi upałami, no ja lubię ciepło, ale na takie duchoty to już zdrowia nie mam. Z pracy wrócę to siedzę przy wentylatorze w domu, jak się ochłodzi pod wieczór to komary rypią na potęgę. Susza przeogromna, wczoraj musiałam podlać brzozy bo już liście ochlapły. Deszczu jak nie było tak nie ma, kilka km różnicy i w pracy pada codziennie a u mnie ostatni deszcz widziany był w niedzielę, prawie dwa tygodnie temu Chmurzy się, błyska a nie pada, może dzisiaj coś kapnie
Cześć Aniu, witam u Nie
Przede wszystkim wybieram tylko najbardziej odporne gatunki pod brzozy: hosty, carex Ice Dance, runiankę , stipę, bergenię etc. Druga rzecz - po prostu wymieniam całą ziemię, w miejscu w którym sadzę - wsypuję obornik, kompost i ziemię liściową.
A co do cisów - mam obserwację,. że to jedne z najbardziej odpornych roślin, które mam w ogrodzie, dlatego sadzę je pod brzozami
Dwa tygodnie temu dostałam od sąsiadki wykopane właśnie, z gołym korzeniem cisy. Jednego wsadziłam właśnie na małą brzozową, lałam przez tydzień codziennie. i pięknie się przyjął, nawet młodych przyrostów nie stracił, więc sadź śmiało
Cenny wątek odnośnie tej profilaktyki widzisz... Jedyna moje profilaktyka to mospilan raz na jakiś czas na buksy. Dzięki temu są zdrowe odpukać... W tym roku zrobiłam też oprysk cisów Emulparem. Poza tym nic.
Z obserwacji drzewek które mam - brzozy doorenbosy bez szwanku, wiśienka umbra też. Buki - czasem widzę obgryzione liście (pewnie opuchalki albo jakieś inne) rok temu brała je jakaś choroba grzybowa na liściach ale finalnie nic z tym nie robiłam i w tym roku znowu sa piekne, Cisy tak samo.
Klon się w tym roku wysypał... o połowę zdechł...jakieś grzybowe coś gałęzie dopadło. No i troche się tych klonów boję bo kapryśne jakieś chyba.
Zapomniałam dopisać że cisy to męczą mi opuchlaki. Zjadają korzenie. Nie wiem co z tym robić. Póki co zalewałam mospilanem i podlewałam, żeby w glebę poszło ale widze ze opuchlakó i tych cholernych krewetek (pędraki) mam corz więcej w ogordzie.. Nie opracowałam jeszcze żadnej strategi walki kurcze...
No i tak myślę o tych drzewach, żeby sobie problemu nie zrobić i płakać za wydaną kasą patrzać jak drzewko umiera...
Jedno z pierwszych drzewek mam ja 7 lat
Długo rosła w kiepskim miejscu na korzeniach brzozy
Ale dostała więcej wody i ruszyła
W tym roku duże przyrosty ma aż przycielam trochę, ale nie jest duza
Ogólnie dobrze sobie radzi
O fuj, widziałam już gdzieś na FB zdjęcia tych gąsienic, aż poszłam obejrzeć swoje brzozy, bo na tych pospolitych też chyba żerują? U mnie na szczęście brak.
Podziwiam trzcinnika . Moje czekają na posadzenie i teraz się boje, że będą za wysokie na moje potrzeby.
Też lubię brzozy i planuję kolejne. Zdobią cały rok, bez liści również. Jednak bardzo żałuję, że nie posadziłam nigdzie grabów. Teoretycznie one wolą lepsze gleby, pewnie Dziewczyny mają więcej do powiedzenia, czy to faktycznie prawda i słabo rosną na piasku.
Mnie się od razu nasunęły tu drzewa formowane na ekrany. Płaskie.
Nie wiem, jakie masz preferencje co do kształtów, koloru liści i wielkości, ale u mnie na totalnym piasku dają radę wiśnie umbraculifera oraz sliwowisnie Pissardi. Są bezobsługowe, te drugie można ewentualnie przycinać.
Moja działka to wieczna patelnia. Chcę więcej drzewek żeby był cień ale muszą być tak dobrane, żeby dały radę bez mojej dużej ingerencji. Narazie brzozy są cudowne poza tym uwielbiam je. Tylko tak sobie myślę że się tylko nimi zaraz wszedzie tu obsadzę i będzie nudno no i tak kombinuje coś innego...