Zawiozłam ze 150 pustych czystych sloikow na górkę, mogą być w szopce - poczekają zimę, nic im nie bedzie
I wyczyściłam piwniczkę. Przed I po:
Zaorana ziemia nie jest juz taka ciemna, schnie I bardziej przypomina glinę
We wtorek sasiad przyjedzie z kultywatorem. Ale zrobi tylko ten fragment powyzej pod łąkè kwietną (300m2).
I mi kawalek pod czosnek I truskawki. Reszta czeka na wiosnę. Twierdzi ze lepiej zostawic bo czesc chwastów zgnije. Jak je od razu uprawi to za chwile odrosną. No to zamawiam czarną szmatę