Nie da się ukryć, że u Ciebie jest gdzie jest gdzie upychać wszystkie chciejstwa u mnie niestety na wiosnę pierwsze wykopki będę robić, ale roślinki się nie zmarnują - rozdam wśród działkowców Mam jedno miejsce na rabacie, które stworzyłam dość bezmyślnie ...kosodrzewina ok, za nią miskant memory ok, obok brzoza krzaczasta ok, z przodu kosaćce ok, jeszcze kostrzewa sina ok ale po co tam wpakowałam forsycję( która jest atrakcyjna 1-2 tygodnie) i to jeszcze taką odmianę niską? Błędy, błędy, błędy....Zdjęcia są z lipca, w tej chwili to jeden wielki misz - masz, ponieważ forsycja pochłania kostrzewę i dochodzi do kosaćców.
Oj, trochę wysoki, ale piękny. Wygospodarowałam miejsce koło sosenek na jakiś miskant i tam mógłby rosnąć, jego wysokość by nie raziła.
Nad imperatą w żwirku pomyślę, podoba mi się to rozwiązanie.
Grażynko to najprawdopodobnie jest miskant chiński "Dronning Ingrid" i dochodzi w stanie kwitnienia na około 2metry. Piszę prawdopodobnie bo jak kupowałem to nie wiedzieli.
Nie mam go w innym miejscu - tutaj są samie olbrzymie miskanty
A tak szczerze to ja takie rewolucje porobiłam z trawami że do końca nie wiem który gdzie jest hahahahahahahaha
Ale masz zdolną żonę, zrobiła piękne dekoracje, szczególnie ten wieniec z szarłatem
Fajne te dynie, takie pokarbowane, idealne ozdoby jesienne.
Co to za miskant, ten z watą i jaki jest wysoki?
Podoba mi się imperata w żwirku, ale co z chwastami? Ja w niektórych miejscach pod żwirek daję kartony, ale pod trawę się nie da.
Nie kasuj wrzosowiska, ja robię tak: wiosną tnę wrzosy i obcięte układam pomiędzy krzewinkami, sypię na to kwaśną próchnicę i przysypuję korą. Nie łapią grzyba i ładnie rosną. Strzyżenie im nie przeszkadza.
Najbardziej pasował by mi miskant, który nie kwitnie. Ten ze zdjęcia wiosną będziemy dzielić i rozsadzać. Już się boję, piła i siekiera chyba w ruch pójdą.
Te rojniki to jakieś nowe odmiany i kolor zmieniają, najładniej wyglądać mają w czerwcu, zobaczymy .
O gaurze napisałam u Ciebie, a cynie też lubię, tylko większość zjadły ślimaki .
Suszę najbardziej widać po przesadzanych roslinach. I tu latam z konewkami. Najbardziej dostały azalie wielkokwiatowe, wyglądają masakrycznie. W zasadzie gołe patyki zostały. Ale nie jestem w stanie wszystkiego podlewać.
Miskant sobie radzi. Ta tyczka to przyszły dąb Green Pilar.
Bardzo lubię wschodzące słońce we mgle... i rosę... Masz rację Aniu, wtedy wszystko się świeci.
Limonkowy kolor sosny rumelijskiej też świeci w słoneczku.
Za zielsko się nie dziękuję. Bardzo proszę, niech zdrowo rośnie. Fajnie było ciebie i Gosię spotkać, choć w przelocie.
Zoja- Tam glina jest wywalona niemal na samą górę ( jak rura była wkopywana). Skalniakowe rośliny średnio mi się widzą niestety.
Cóż, zarośnie znowu perzem i innymi chwastami i będzie znowu "ślicznie", tyle tylko,że niepotrzebnie darń zerwałam.
Odechciało mi się robić cokolwiek już...no, ale po niedzieli sprawdzę jakie tam pod tujani pH, dodam mączki i siarki i posadzę te hortensje co nam. Zamówię jeszcze trawy..tylko bije się z myślami czy Miskant ML czy Rozplenice co Toszka pisala . W sumie na żywo chyba żadnej z tych traw nie widziałam :/ posadzę też tawuły pod dom i finito. Trzeba będzie pomyśleć co tam posadzić, ale to nie w tym roku
Toszko, a co ja poradzę, spróbuję jeszcze ponaciskac, ale czy się uda namówić Szkoda, że Twojego ogrodu nie można zobaczyć
W sumie tak co te 70 cm to można byłoby posadzić szmaragdy, tyle,że już tam drzewka owocowe się nie zmieszczą i pójdą wszystkie na trawnik
Zoja, Ania,dzięki za wasze głosy
Wrzucam na szybko ta drugą
Aniu- w sumie to jeszcze się zoabczyc czy Miskant czy Rozplenice ( popatrzę na zdjęcia i ceny
Gosiu, tak, to Memory. Faktycznie, ma niezwykłe te kwiatostany. Pierwszy raz mi kwitnie, mam nadzieję, że w następnych latach kępa się rozrośnie i będzie bardziej okazała.
Ta metoda jest najlepsza
Teściowa tak kwiaty kupiła, zapytała czy te są na pewno na słońce, sprzedawca odpowiada,że oczywiście tak- i co? I słońce je spaliło bo to były cieniolubne
Zgadzam się z tymi pracownikami...ja z regułu nie pytam czy coś jest,tylko patrzę na etykiety,ale wiadomo i to nie daje gwarancji...nie opisanych roślin których nie znam nie kupuję...
Masz rację,ze jesli zadamy takie pytanie, to odpowiedź dostaniemy....wiadomo w kazdej branży są sprzedawcy uczciwi i nieuczciwi lub niedouczeni i to się nie zmieni...