Aniu ja mam Powsin blisko to chodzę na spacery. Może w czerwcu wybiorę się do ogrodu botanicznego. Nie wszędzie człowiek może być. Wstyd się przyznać, ale jeszcze na Zamku nie byłam. Obiecałam sobie,w zeszłym roku to zamknęli Cowid..
moje brzozy po wodzie z oczka mają prawie czarne liście. Znowu będę grabić przez 3 miesiące takue gęste. Tej wiosny było bardzo dużo opadziny gałązek. Pnie grube i zrzucają gałęzie.
Buczek po prawej choiny kanadyjskie
.przycięłam w tym roku mocno derenie i trzmielina oskrzydlona
Martka dzięki ❤️
Lustro to stara ramą z okna, z domu mojej babci. Wyczyściliśmy z mężem, pomalowaliśmy i zamiast szkła wstawiłam lustra. Taka pamiątka po ukochanej babci.
Ma wisieć pod dachem przy wędzarni. Postawiłam w ogrodzie na komunię syna i stoi póki jest słoneczna pogoda.
Aaa sesleria skalna , jest też błotna, może poszukam
Juziu, dobrze, że teraz jest taki rok mokry, a nie jak bym miała już nieodpowiednie rośliny posadzone.
Jak sadziliśmy brzozy to tam sucho było, dopiero od jesieni jak zaczęło padać to zaczęłam wątpić.
Mam nadzieję, że jakoś sobie poradzimy Ty w kamieniołomie a ja w bagnie
Juzia, no weź, zamknę się w sobie, takie foty pokazujesz, przepiękne.
Tam przed irysami masz jakieś trawy, już takie ładne, duże zielone, to jakieś trzcinniki? Bo chyba nie miskanty?
Miskanty mnie wkurzają, ledwo je widać, w takim tempie to chyba w lipcu je zobaczę
Ps. 2 opóźnione brzozy jednak stoją w wodzie Czekamy na mini koparkę.
.. i kolejne cisy...
a potem berberysy Erecta - wogóle moje pierwsze berberysy w ogrodzie.. Podłoże piaskowe.. a to ponoć odporne bestie... a po bokach rozplenice Hameln tak dla towarzystwa
kawałek dalej tło zrobił trzcinnik KF, a przed nim brzozy i mikro - sadzonki kosodrzewiny Pumilio, na froncie jako ostatnia lawenda Hidcote.
Wszytskie te rośliny powinno sobie poradzić na piaszczystej glebie bez nawadniania.
Dodam, że pod cisy wzbogaciłam glebę - kompost przemieszany z dolomitem, mączka bazaltowa i glebą gliniastą... I tak zostało na zimę...
Czyli mamy taki sam obszar do zagospodarowania Również siedzę na północy ale mocno na wschód - nad jeziorem miedzy Gizyckiem a Oleckiem (w zasadzie tuz obok tego drugiego). Czyli w zupełnie innej strefie klimatycznej.
Mówie, że mamy trawę, ale tak naprawde była siana dopiero wiosną (jesienią szła gorczyca i oranie), miała spore problemy ze wzejsciem przez zimnicę, ale ostatnio cos tam sie juz zieleniło.... Drzewa (poza tym co rosnie za płotem i ogólnie w okolicy) ograniczają się do 4 czy 5 wielopniowych brzózek niższych niż siatka ogrodzeniowa przesadzonych jesienią ubiegłego roku tuż za siatką w ramach rekompensaty za szaleństwa obszarowe pana koparkowego podczas czyszczenia działki. Rozwazam czy ich nie przesadzic na działkę. Na działce posadziłam na razie 3 brzozy doorenbos wzrostu 1,6m (na próbę), 1 brzozę atropurpurea podobnej wielkosci, 1 serba (poświąteczny z donicy przed domem) i jednego lilaka wegierskiego Takze na razie bez szału. Dookoła jest troche drzew, wiec nie jest to wygwizdowo, ale akurat u nas stan zadrzewienia był zero. Wczoraj przymierzalismy sie do wykopywania samosiejek brzóz od kolegi, ale niestety dotarła do nas burza i musielismy to odłozyc na inny dzien. Przy domu czeka jeszcze pan grujecznik, grab fastigiata (na razie jeden), klon ginnala i klonik ussyryjski. I troche drobnicy, ale przed sadzeniem wstrzymuje mnie nasz brak decyzyjnosci odnosnie lokalizacji garazu jako budynku tymczasowego Wszystko przez brak czasu w tym roku. Ogólnie chciałabym posadzic w tym sezonie kilka choin kanadyjskich, kilka serbów i jeszcze troche zwykłych brzóz. Niestety zwykłe choiny to u nas chyba rarytas, trudno je kupić (poza Jeddeloh).
W swoim wątku zakładanym z zupełnie innego powodu nie jestem zbyt aktywna, ale moze czasami wrzuce coś z działki Za wiele nie ma się co spodziewać