silnik w bagażniku kto miał to wie




Ela bilans zysków i strat ... i tak prędzej czy później odrośnie

Sylwia i to była słuszna koncepcja bo flamingo bez mocnego cięcia robi się nieciekawy

Alicja czeka mnie jeszcze jedna wysoka jodła kalifornijska i jeszcze większy żywotnikowiec
żywotnikowiec na prawo od brzozy a bardziej w prawo jodła , brzoza też sie doczeka

i stała się gęstość

Jestem w szoku jak to wszystko rośnie. Nie zaglądam systematycznie ale ogród znam i widzę zmiany. Cięcie lubię bardzo ale musze mieć wenę i czas, wtedy może każdemu się oberwać
Ty widzę, że w sprzęt długaśny odpowiednio zabezpieczony Zastanawiam się nad klonem Flamingo, u mnie ma ok 5 metrów wysokości ale na razie jest bardzo ładny, gęsty i wybarwiony. A czytałem o nim, że można ciąć i że nawet to dobrze dla niego. Nie wiem czy już teraz, czy jak zrobi się nieładny.
Hortensje bardzo ładne.

Ta gęstość całkiem ładna a na silnikach się nie znam ale u nas na pewno są z przodu, tyle wiem

Basiek był taki kawał w czasach PRLu o dwóch sąsiadkach które miały szczęście być właścicielkami maluchów. Jedna płakała bo ukradli jej silnik i pod klapą z przodu było pusto a druga ją pocieszała że maż wozi zapasowy w bagażniku

w drodze nad morze oczywiście zupełnie przypadkiem

wspomnień czar - sklepik w nadmorskiej miejscowości gdzie jeszcze przed epoką Gierka jako prawie małolat kupiłem za ostatni grosz (36zł chyba) ćwiartkę (mój pierwszy raz) wiśniówki i z kolegą wydudaliśmy to w namiocie.
To był naprawdę ostatni grosz bo autobus zakładowy już czekał zabierał kolejny turnus a przy okazji nas którzy przeżyli 3 zamiast jednego na ziemniakach cebuli i ogórkach - w niedzielę było jajko sadzone lub plasterek mortadeli
półki te same tylko kolor inny i ludzi znacznie mniej bo obok kilka samoobsługowych


chyba zaraz będę to musiał usunąć bo to niepedagogiczne i w ogóle
tak się wpada w sieć wspomnień

Fajnie pokazałeś sieć wspomnień.
Sklepik rzeczywiście, jak peerelowski, tylko lepiej zaopatrzony.

Oj tam, niepedagogiczne, tu wszyscy dorośli, a wiele osób też przy okazji może sobie powspominać młode lata, ach.

Alicja prawie wszystko się pozmieniało nawet ten most pontonowy przez Martwą Wisłę, o kroju spodni już nie wspomnę i przystani promu który przewoził nocnych marków wracających np ostatnim autobusem z sopockiego Non Stopu.
Teren ośrodka na którym biwakowaliśmy został przejęty przez sąsiadujący cmentarz ale stara piekarnia została i super plaża też tylko dziewczyny już nie te


byliśmy młodzi i piękni teraz tylko młodzi

Darek klon Flamingo jeżeli jest teraz Ok to poczekaj do początku września wiosną będzie "płakał".

No spodnie super a tak właściwie moda często wraca, także niewiadomo co będziemy nosić na wiosnę ? Fajne takie wspomnienia