U mnie brzozy będą od północy, więc światłocień od nich będą mieli głównie przyszli sąsiedzi Chociaż wiadomo, że część rabaty też zacienią.
Mnie jak na razie stipa się podoba Odświeżam jej wygląd wyrywaniem kłosów.
Wiem, że cisom nie szkodzi zacienienie, ale ja lubię je w formie ciętych, regularnych kształtów, a tutaj widziałabym swobodnie rosnące iglaki.
Wracam jeszcze dziś ponownie do komentarzy. Dobrze, że uwagę zwracasz na pokrój i dynamikę. Trzcinnik by kontrastował jako ten sztywny, stojący z fontannową rozplenicą japońską. Stipa by za dużo już zamieszania zrobiła. Zedytuje rysunek niebawem i ją wywalę.
odnośnie nasadzeń- nie planuj werbeny bo i tak bedziesz miała ja na całej rabacie-jeśli jej nie upilnujesz i jeśli oczywiscie sie rozsieje.
Nie pchaj zbyt blisko rozplenic obok sienie- co najmniej 70 cm -wybierz niśka odmiane bo zasłoni Ci rozchodniki- te ostatnie tez sie rozrastają- w brzozowej -po remoncie sadziłam je co 70 cm-za rok sie i tak zejdą.
Odnośnie hortek wybierz wyższe i niezbyt pokładające się odmiany-do takich należy Limelight silver dollar, wims red pinky winky, magical vesuvio pięknie sie wybarwia, jezówki daj przed hortensje-w hortach zginą.
swoje w rabacie pod grabami dałam pomiedzy rozplenice-przesadziłam je tydzien temu z pomiedzy hortek.
A i stipa -w grabowej mam ja juz wszędzie -mi w to graj
Z wysokich i sztywnych miskatów mam Cabaret i apache oraz kilka innych, które zapewne miały mylne etykiety
Juz lepiej zamiast cisów dać jakies mini sosenki bądź jak lubisz tujowe kule
Do rozważenia: sosny muszą być mocno doświetlone ze wszystkich stron, w przeciwnym wypadku łysieją. Stipa ma tendencję pokładania się po deszczu. Będzie leżeć na sosnach.
Na podlinkowanym zdjęciu te kosówki rosną mocno z boku. Pewnie ze względu na nasłonecznienie.
Przymierzam się do rabaty brzozowej z wrzosowiskiem. Wstępnie mam taki plan:
Wymiary: 8x4 m
Żółte kółko w lewym rogu - oczar. Pod nim chyba będą seslerie i czerwone kuliste berberysy (nie narysowałam).
3 czarne kółka - tawuły Grefseim,
4 pomarańczowe - wysokie molinie Cordoba,
ciemno zielone - karłowe sosenki, jeszcze nie wiem jakie,
jasno zielone - rozchodniki Autumnjoy,
zółte kółka - stipa,
różowe - ostrogowce na tyłach
Z przodu będą wrzosy - ze 3 kolory plamami.
Prawie wszystkie rośliny już mam, oprócz sosenek i wrzosów.
Co myślicie o takim układzie?
Zastanawiałam się tutaj nad seslerią, ale chyba stipa będzie lepszym wyborem.
I pytanie, czy zostawić molinie czy może dać trzcinnik krótkowłosy? Trzcinnik będzie niższy.
Rozplenice się szeroko przewieszają -pokrój fontannowy mają. Stipa rozwirzona a trzcinniki takie raczej wyprostowane. Mam england i brachytrycha. Jeszcze miscanty.
Za dużo gat na jedną rabatę.
Stipa może się wykładać, dlatego bezpieczniej dać ją trochę w głębi, tak żeby tylko "blond włosy" wystawały. U mnie zimuje i rozsiewa się bez problemu.
Magdalenka dzięki za pochwały nowej rabaty, chcę tak jeszcze dosadzić chyba hortensje jednak żeby późnym latem był kolor, może już niekoniecznie Anabellki bo one się jednak kładą, jakieś pewnie bukietowe tylko raczej z mniejszych odmian. Kołtun też dziękuje, mimo wszystko przejdzie jesienią delikatny lifting
Tu jest największe skołtunienie Werbena mi w tym roku wysiała się wszędzie, mam jej na pęczki tak samo stipa.
Marta werbena cudowna. Stipa cudowna i pod oknem tez mi się podoba
Chwastami się nue przejmuj - ja przed urlopem wywiozłam trzy taczki a po urlopie prawie dwie
Zdrowia życzę❤️
Ja werbenę porządkuje na jesieni - duże obcinam przy ziemi , resztę wywalam- i oczywiście rozrzucam nasiona po rabacie.
Ta rabata przy podjeździe jest do zmiany- stipa nią całkowicie zawładnęła. Muszę ją obciąć, uczesać- zdjęcia przed metamorfozą.
Wytęż wzrok, znajdź świdośliwę na zdjęciu
Ogród takich gabarytów wymagałby kilku moich i Emusia klonów. Niby o tym wiemy, ale jak tak jadę do cudnych zadbanych ogrodów to mi serce ściska potem żal, że nijak sama na ten poziom nie wskoczę Z drugiej strony cieszę się, że zakładając ogród nie uległam trendom i założyłam go właśnie w takim naturalnym charakterze. Raz, że raczej pasuje do otoczenia, dwa nie widać tak tych zaniedbań jakby było widać w ogrodzie uporządkowanym. Trzy faktycznie przez to, ze te kolory wędrują cały rok po ogrodzie to jest on w mniejszym lub większym stopniu w miarę atrakcyjny przez cały rok. Cztery i chyba najważniejsze my się generalnie dobrze w nim i z nim czujemy.
Chyba mam ta chandrę ogrodową przez to, że ten moment jest najmniej ciekawy w moim ogrodzie wg mnie. I choć wiem jakie rośliny na ten czas powinny rosnąć by było pięknie kolorowo to mimo licznych prób sadzenia niestety właśnie one u mnie rosnąć nie chcą. Sadziłam masę dzielżanów, są pojedyncze, sadziłam liatry, są drobniutkie pojedyncze z tendencją do zamierania, stipa to u mnie śmiech w żywe oczy, seslerie przywiezione od Uli mimo, że cudnie przyrosły to u mnie już wiem, że nie idą w taki wachlarz jak u Niej, rozsypują się na wszystkie strony. Rdestom spodobało się tylko w tym jednym miejscu, zawilce jesienne też tylko w jednym w każdym innym zamierają lub nie kwitną. Nie wiem o co im chodzi bo wg mnie podoba im się w najmniej dla nich odpowiednim, zupełnie jak werbenie. Nic to wykonałam ponowną próbę z uatrakcyjnieniem tego czasu i posadziłam werbeny bampton li ślazówkę od Danusi, żyją , dziś podlewałam, jeśli przetrwają zimę jest szansa na poprawę sytuacji za jakieś dwa trzy sezony
Kuchnia nabiera realnych kształtów Powstaje w najbardziej zaniedbanym pomieszczeniu jakie babcia miała w domu. To była zwykła komórka. Tak, że awans na kuchnię będzie największą metamorfozą w tej części domu
Kiedyś gdy wprowadzaliśmy się tu gdzie mieszkamy i wykańczaliśmy stan nawet nie surowy bo bez ścianek działowych, wylewek i instalacji, nie było takiej dostępności wszelakich materiałów wzorów i kolorów co teraz. Robiliśmy jako młode małżeństwo z trzymiesięcznym stażem tak jak potrafiliśmy z tego co zdobyliśmy i co było dostępne na rynku. Po komunie to i tak był wtedy szczyt naszych marzeń. Ale czasy się zmieniły, trendy i dostępność wszystkiego się zmieniły. Prawda jest taka, ze przydałby się lifting całego mieszkania, taki dokumentny już z wymianą mebli i dodatków. Ale szkoda nam czasu i kasy. Młodzi sobie kiedyś będą przerabiać pewnie po swojemu, a my i tak nie planujemy tu zostać. Remontujemy z myślą o przeprowadzce w przyszłości by mieszkać na stałe w ogrodzie. I dlatego tu robimy tak jak mamy wymarzone bo mam nadzieję to już moja ostatnia przeprowadzka w życiu będzie
Ile razy już łapałem za doniczkę z krwawnikiem... Bo kolory mają piękne. Dlatego w wąskiej rabacie wspomniałem o rozchodnikach okazałych, jest kwiatostan podobny do krwawnika.
Drugie zestawienie też ładnie. O ile na dużej rabacie wrzuciłem jeżówki (za radą Wioli), by kwitło też coś po szałwii, tak na małej jest już za ciasno. Te 1,5 m to niedużo, a do tego przy każdym brzegu do 20 cm betonu...
Ja to bym widziała tak ale choć to cięzka sprawa ale walczę z symetrią. Mam wrażenie że brak symetrią dodaje lekkości kompozycji.
Gwiazdki to mogła by być werbena patagońska albo wysokie jeżówki.
Co do zestawienia stipa caradonna i kocimiętka to jest to przepiękne zestawienie i choć pozornie obie byliny mają podobne kwiatostany to wielkość samych kwiatkówjest inna co robi robotę, do tego kolory wspólgrają wzorowo.
Tu kolory pewnie nie twoje ale zestawienie też super i pokazuje kontrast nie tylko koloru a jeszcze ksztaltu klik
I jeszcze jeden tak na szybko klik
To zależy pewnie od warunków glebowo wodnych ale raczej wysokie. Myslę że dorastają nawet do metra. Chmm, muszę kiedyś spróbować je przyciąć w maju, może będą niższe.