Zawsze miałam okazałe naparstnice a w tym roku strajkują.. wycieraczek ubyło.. fajne porównanie..
Za to innych kwiatów jest moc wiec bzyczki maja gdzie szaleć..
A woda w ogrodzie powoduje, ze maja i gdzie się napić. Os akurat nie lubię.. ale okupują poidełko..
W tym roku z efektami nie jest tak źle.. magnolie szlag trafił, piwonie przekwitły zanim zdążyłam zrobić foto.. róże w oczach przekwitają..szkoda, bo są w tym roku wyjątkowo okazałe. Na nie bym nie narzekała w tym roku..są po prostu cudne.. wiec biegam regularnie z aparatem.. by utrwalić tak szybko mijające piękno.
Tak czasami bywa z naparstnicami, orlikami..rosną jak sobie chcą i gdzie chcą..
Tez w tym roku prawie nie mam ,a te co są to są byle jakie. I pomyśleć ze rozdawałam na prawo i lewo i pieliłam...chyba się obraziły. Opuchlaki potrafią zjeść naparstnice..
A to jak chwast... nie do wyrzucenia z ogrodu.. wiesiołki i tojeść kropkowana. Wyrzucam a i tak są
Susza jest już i u mnie.. nawet parę rzeczy podlałam bo padły na płasko zaschnięte.. za to taka pogoda sprzyja porządkom w oczku.. było odmulanie dna i wybieranie dobra które tam wpadło przez te kilka lat..
Czekam teraz na podbierak i pułapki rybne i będę odławiać nadmiar rybków... mam nadzieję, że mi sie uda.. utrzymanie czystej wody z taka ilością ryb już mnie przerasta i mój filtr.. Wodę rozbełtałam że brudna jak cholera..
Dziękuję dużo też zależy od ustawienia aparatu. Dwa pierwsze zdjęcia były robione w tym samym czasie. Pierwsze na auto, a drugie na zachód słońca. W tym momencie niebo było pochmurne, więc nie miała znaczenia pora dnia. Może ktoś spróbuje pokombinować z trybami w aparacie. Ja strasznie dużo kombinuję.
Ja tam wolałam zimny i mokry maj, w wizytówce wkleiłam zdjęcia z maja. Zieleń przepiękna, trawniczek wzorcowy, a teraz to tylko latam z wężem i liczę czy to już 3 raz włączyła się pompa. Trzeba zakręcić wodę, bo się pompa i em zapowietrzy ze złości, że znów będzie musiał wchodzić do studni albo rozbierać pompę.
Pozdrawiam i życzę Tobie, sobie i wszystkim umiarkowanie padającego deszczu.
Miała być burza, więc zgromadziłam donice w altanie, niestety nie było żadnego deszczu.
Niektóre róże wyrosły takie wielkie, że nad dachem altany górują.
Woda w oczku zzieleniała, ale jest podczas tej suszy oazą dla ptactwa i owadów. Jak tylko nikogo nie ma w pobliżu piją i kąpią się.
U mnie na rabatach jest bardzo kolorowo, żeby tylko trawnik też był z zielonym kolorem. Niestety wybór zawsze pada na ratowanie rabat.
Dziękuję Lubię swój ogród, dużo czasu siedzę i odpoczywam w ogrodzie. Przy tak gęstych nasadzeniach w sezonie oprócz podlewania nie ma dużo pracy. W tej chwili procentuje to co robiłam przez lata.
Zrobiłam badanie gleby z wodą i sodą oraz z octem. W wersji z octem żadna reakcja nie zaszła. W wersji z sodą zaczęła gleba syczec i twarzą się drobne bable i burzyny. Zamieszczam foto. 1 foto z sodą. 2 foto z octem.
Nie wiem czy dobrze to zrobiłam no ale takie reakcje mi powychodzily-
Z tego zestawu nie znam nazwy żadnej róży.Ta ładniejsza część to zapożyczony widok od sąsiadki. Dwa pierwsze zdjęcia to z jej ogródka. Między nami jest siatka, której nie widać i ogrody prawie się łączą. Ona na zimę okrywa róże kurzeńcem i później już niczym nie nawozi. Róże ma piękne i zdrowe. Ja też mam już od niej 2 taczki kurzeńca, które się kompostują.
U mnie te same motyle na kocimiętce. Jest bitwa z małymi trzmielami. Jak idę przy kocimiętce to tak jak u ciebie chmara tych pomarańczowych motyli i innych bzykow. Fruczaki też się uwijają.
Już nie długo będą u mnie kwitły budleje mam 5 szt będzie zmiana warty w motylach.
Jolu pięknie wszystko kwitnie u ciebie starasz się aby tak było. Nie widać meczarni. Wiem że te upały nie służą dobrze roślinom można podlać ale parasoli wszędzie nie rozstawisz. Żar się leje z nieba każdego dnia w centrum i wschodzie Polski. Czy zachód i Pomorze Polski to rozumie?
Codziennie z nieba po 45 stopni wszystko się gotuje.
Siedzę pisze i nogi moczę. Mam nóżki tak rozpalone, jak wkładalam do zimnej wody to szok.
Kurza stopą kiedy to się skończy.
Toszka śliczne dzięki. Bede studiować wieczorkiem te odmiany. Misia obiecane zdjęcia. Właśnie dziś poszly kolejne drzewa na deski. W poniedzialek mamy je odebrać i czeka nas zabawa z malowaniem.
I z wieczornego przelotu po ogrodzie
Polinko właśnie się boję.. i nie chciałabym wprowadzać kolejnego gatunku na żywopłot.. Jedynie co to bardzo mi się podoba ten z podlinkowanego zdjęcia, ale mam świadomość, że było by właśnie za dużo mieszania
Pisałaś o gracilimusie, a ja mam dostęp w szkółce teraz do nich, tylko który wąski pas masz na myśli? Mam nadzieję, że nie ten gdzie już cisy są posadzone
Smaragdy nam ciężko idą.. w te upały staramy się podlewać obficie co parę dni..
Niektóre fajnie ruszyły, ale kilkanaście padło (około 14 sztuk).. eM podejrzewa, że przesadził przy co niektórych z nawozem! i chyba ma rację.. Bo facet w szkółce zapewnił mnie, że jemu nie schną..
Zobaczcie jakie Smaragdy piękne ma mój eM na drugiej działce! nie nawozi ich, nie podlewa! a sadził jakieś 8-9 lat temu takie malusie nie miały chyba nawet 40 cm. Troszkę od dołu nieładne bo nasz jeden piesek lubi przy nich biegać i .. robić no
Czyli muszę się zastanowić i na rabatę wzdłuż ogrodzenia, albo cis albo smaragdy..
Tylko nie wiem czy się do tego przekonam i co na to eM..
Bo szczerze to od "tej" strony nie chcieliśmy się zbytnio "zasłaniać", ta droga jest drogą dojazdową do naszego domu i firmy, i nie ukrywam, że musimy widzieć co się dzieje, itd. Myślałam o czymś niższym co ładnie wkomponowałoby się w śliwy i zasłoniłoby ten nieładny "murek" z ogrodzenia.. może jakaś trawa, albo kule z cisa ...
Witaj,
znalazłam w Różaneczniki - choroby i szkodniki, że miałaś w zeszłym roku problem z rodkami na tej rabacie:
teraz widzę, że wyglądają świetnie. Czy to te same egzemplarze?
Miałam ten sam problem z rodkiem. https://www.ogrodowisko.pl/watek/868-rozaneczniki-choroby-i-szkodniki?page=208
Po wymianie informacji z Toszką i Mazanem okazało się, że trzmieliny nie mogą rosnąć koło kwasolubów, bo skutecznie odkwaszają glebę wokół siebie.
Powiedz co zrobiłaś ze swoimi rodkami, że tak dobrze wyglądają?
U nas prace ciągle trwają, eM jak zwykle pogania, bo chce już trawnik
Pod cisy dałam też przekompostowaną korę, chyba nie zakwasi zbytnio gleby?
Z tego co wyczytałam to cisy nie lubią kwaśnej..
(wiem, ta rabata jest strasznie wąska, ale eM chciał tu mieć zimozielony żywopłot to będzie miał i będzie przycinał żeby nie zrobił się za szeroki)
Już pojawia się między nimi masa malutkich chwastów !! eM powiedział, że "jeszcze będę płakać", że nie dałam szmaty i nie tylko on, ale i masa innych "odwiedzających osób" tak mi prognozuje
W części gdzie mieszkają nasze cztery pieski, posadziliśmy dwie brzozy Doorenbos, aby zapewnić choć trochę cienia pieskom, bo w te upalne dni mają do południa słońce..
I obsadziliśmy malutką rabatę obok garażu przy gabionie miskantami Kleine Silberspinne.
Poustawialiśmy też wstępnie nasze "głazy". Największy okaz jeszcze niewiadomo gdzie stanie, czeka w kolejce
Renesansowe się rozwinęły ta pierwsza słaba i chorowita jak narazie
Jan Paweł miał być przesunięty spod drzewa i dalej nie zrobiłam, a ładnie kwitnie co roku i pachnie
Rasowa Goethe, myślę że kolejne sezony pokażą co potrafi. Zdjęcie przekłamuje kolor. Lubię róże o dużych kwiatach
A ogród sąsiadów jest inspirujący a oni razem z wiedzą ogrodową nabytą też wymiany są ciągle nieustające rzeczywiście to mam takie ogrodowisko na wyciągnięcie ręki.
Gdyby ktoś chciał się zainspirować ma linka w moim podpisie. W tym roku postanowiłam co miesiąc wrzucić fotki bo ogród mają zmienny bardzo i warto to pokazać a sami nie bardzo widzą siedzenie na komputerze, wolą pracę w ogrodzie i rowery są w nim codziennie od 5 rano
To Cię nimi jeszcze pomęczę z dzisiejszego poranka bo wstałam przed 5 i podlewałam ogród z węża, pierwszy raz w tym sezonie i w te upały- to i tak nieźle, jutro i w przyszłym tygodniu spodziewam się wody z nieba