Ta duza róża o blado -różowych kwiatach
A z trawnikiem to Ci wspolczuje i rozumie bo u mnie też piaszczysty teren i w cieniu daje rade ale w wiekszym sloncu to szybko wypala, nawoze ale podlewac nie bede, trzeba oszczedzac wode i podlewam tylko roslinki, ktore potrzebuja najwiecej wody by nie padły. Zycze umiarkowanego deszczu Pozdrawiam
Elu Dorotka ma ziemię piaszczystą więc ile by wody nie wlała tyle przeleci i już nie ma, w tej sytuacji podlewaniem ciagłym ratuje rosliny na rabatach i te cudne róże, a trawnik odbije po deszczach i znów sie zazieleni, to od suszy tak wygląda niestety.
Ale gdybym miała do wyboru podlewać rabaty czy trawnik też bym wybrała rabaty
Z tego zestawu nie znam nazwy żadnej róży.Ta ładniejsza część to zapożyczony widok od sąsiadki. Dwa pierwsze zdjęcia to z jej ogródka. Między nami jest siatka, której nie widać i ogrody prawie się łączą. Ona na zimę okrywa róże kurzeńcem i później już niczym nie nawozi. Róże ma piękne i zdrowe. Ja też mam już od niej 2 taczki kurzeńca, które się kompostują.
Dziękuję Lubię swój ogród, dużo czasu siedzę i odpoczywam w ogrodzie. Przy tak gęstych nasadzeniach w sezonie oprócz podlewania nie ma dużo pracy. W tej chwili procentuje to co robiłam przez lata.
Miała być burza, więc zgromadziłam donice w altanie, niestety nie było żadnego deszczu.
Niektóre róże wyrosły takie wielkie, że nad dachem altany górują.
Woda w oczku zzieleniała, ale jest podczas tej suszy oazą dla ptactwa i owadów. Jak tylko nikogo nie ma w pobliżu piją i kąpią się.
U mnie na rabatach jest bardzo kolorowo, żeby tylko trawnik też był z zielonym kolorem. Niestety wybór zawsze pada na ratowanie rabat.
Dziękuję dużo też zależy od ustawienia aparatu. Dwa pierwsze zdjęcia były robione w tym samym czasie. Pierwsze na auto, a drugie na zachód słońca. W tym momencie niebo było pochmurne, więc nie miała znaczenia pora dnia. Może ktoś spróbuje pokombinować z trybami w aparacie. Ja strasznie dużo kombinuję.
Ja tam wolałam zimny i mokry maj, w wizytówce wkleiłam zdjęcia z maja. Zieleń przepiękna, trawniczek wzorcowy, a teraz to tylko latam z wężem i liczę czy to już 3 raz włączyła się pompa. Trzeba zakręcić wodę, bo się pompa i em zapowietrzy ze złości, że znów będzie musiał wchodzić do studni albo rozbierać pompę.
Pozdrawiam i życzę Tobie, sobie i wszystkim umiarkowanie padającego deszczu.
Lubię jak jest kolorowo na rabacie i lubię jak cały sezon jest kolorowo. Niektóre róże mam już 4 lata i pozwalam im swobodnie rosnąć. Te niecięte wcześniej zakwitają. Liliowce na razie kwitną mi tylko te drobnokwiatowe, mam też inne odmiany trochę późniejsze.
Część róż tak jak elfie ( biała) Charles Austin (łososiowa) mają dość sztywne pędy i nie wymagają podpór. Veilchenblau rośnie przy betonowym słupie, do którego jest podwiązywana.. Reszta ma wyspawane drabinki i inne podpórki.
Elu to jest to samo miejsce tylko z innej perspektywy robione zdjęcie.
18 maj
14 czerwiec
Zimą krety pod śniegiem zrobiły tu ponad 30 dużych kretowisk. Dosiałam trawę i ładnie się zazieleniło. Poza tym tędy szły wykopy kanalizacyjne i tam szybciej usycha trawa.
Trawnik regularnie koszę, wiosną nawożę. Nie wertykuluję, bo na moim piachu wertykulator wyrywa wszystką trawę. U mnie zielony trawnik to bardzo duże wyzwanie. Wody tylko tyle co w studni czyli 1 i 1/2 betona. W sumie można wybrać jednorazowo ze studni jakieś 50 cm z betona i zapowietrza się pompa. Skutkuje to gniewem ema i rozbieraniem pompy, albo wchodzeniem do studni. Woda dość szybko wraca do studni, ale muszę się pilnować. Sąsiadka chciała zrobić studnię głębinową, zeby podlewać plantacje truskawek. Nikt nie chce się podjąć kopania u nas takiej studni. Mieszkamy na górce, a poniżej 4 m jest tak zwana kamionka i iły. Tak więc widzisz na podlewanie trawnika nie wystarczy mi wody. W tle widać zielone uprawy sąsiadów. Oni przywożą wodę ogromnymi pojemnikami na przyczepie traktorowej i mają też linie kroplujące.
U mnie nasadzenia są bardzo gęsto zrobione. Nie dziabię, nie pielę tylko wycinam przekwitłe rośliny. Ogranicza to parowanie i nagrzewanie ziemi. Oczywiście wiele roślin nie jest w stanie przedrzeć się przez ten busz. Czasem muszę coś wykopać bo chcę wsadzić np. różę która byle jak rosła w dużej donicy. Musiałam wykopać ładną, dużą funkię na którą brak chętnego.