Dziewczynki pozwólcie ,że tak grupowo dawno już się szykowałam...jak ze mnie tornado , to takie z opòźnionym zapłonem zresztą ..to naprawdę było niezbędne..ukryć kompostownik w mikro przestrzeni jest trudno, a i człek by wolał te parę metrasów na roślinne chciejstwa przeznaczyć
Dzięki ,że trzymacie to dodaje mi skryyydeł lepiej niż redbul
No i nieustająco mam nadzieję ,że jednaik fajnie będzie jak se w tej mojej głowisi umyśliłam
No to teraz to co robiłam od wtorku w przerwie między deszczem
Tak było
wczoraj po wyplewieniu i nawiezieniu ziemi (humus+kompostownik)
dzisiaj w południe pierwsze przymiarki
i na koniec dnia finito
Kasiu
Raczej wszystkiego nie wyrzucają ... byłam świadkiem zmiany dekoracji w hali wystawowej i wykopywali tulipany z całkiem zielonymi liśćmi ... na rabatach chyba jest inaczej
Oczywiście ja tez podziwiałam Wasze zdjęcia z wycieczki Pięknie tam, co tu dużo mówić. I tak sobie pomyślałam, że skoro oni po przekwitnięciu wszystko na kompost wywalają...to może warto się dowiedzieć gdzie ten ich kompostownik???
A teraz garść niusów z mikro ogrodu
Postępuje łikendowa rozpierducha, do której zbierałam się już tyle czasu...
Oczko odejszło w siną dal ...
Ja wiem ,że fani byli , ale czyszczenie tych kamieni...brrrrrr...
Kompostownik też odszedł do krainy wiecznych łowów ... Glauca globosa zmieniła miejce ,żeby zapchać tą wieeelką dziurę ale za to..mam miejsce na różę
Zabieram się za pojemnik dla lotosa..jak wyjdzie, i wszystko się uda..to będzie super
Trzymajcie kciuki plisssss
Sorry za jakoś zdjęć , ale jak zaczęłam robić ten bajzel to było dość ciepło i zrobiłam fotki..ale ..hm..wczoraj na wycieczce do Ojcowa roztrzaskałam sobie mój kochaniutki telefon.. więc dokumentacja..odeszła w siną dal .. Stąd fotki przez okno i w deszczu praktycznie...echhhhh...ślimok po naszemu nic dodać nic ująć
Własny kompost to dobry pomysł. Tym bardziej, że masz dużo miejsca
P. właśnie dziś rozbierał mój stary kompostownik, bo w tym miejscu będzie kojec dla psa.
Ale jakiś mały się zmieści koło wędzarni plus zbiornik na deszczówkę.
Jak to dołożymy to warzywniak będzie zapełniony po brzegi.
Również buziaki przesyłam
Agato tak zrobię, ale już nie w tym roku bo za późno, a czasu mi brak
Kompostownik muszę mieć co do centymetra bo miejsce bardzo ograniczone, a trzeba przestrzeń wykorzystać
Asiu najlepsze jest to, że mam wielką piłę stołową i wielką strugarkę, do tego kilka szlifierek i strugarkę ręczną jak człowiekowi czasu brak to chce iść na łatwiznę, ale niestety nie zawsze go stać.
Kasiu zanotowane, zakodowane Buksy z bylinowej jutro wywalam bo nie mogę na nie patrzeć, psują mi humor za każdym razem jak wyjdę tylko do ogrodu.
Dzisiaj też chciałem zdjęcia zrobić, ale jak je zobaczyłem to się wróciłem do domu z fochem
Kamilcia odmachuję
Agnieszko już się pogodziłem ze stratą, ratuję resztę, która jeszcze jakotako się trzyma. Teraz się tylko zastanawiam co zrobić z tym fantem, ale dopiero po ich wyrwaniu muszę na to spojrzeć bo róż nie mam zamiaru przesadzać, tak jak są bardzo mi się podobają.
No i jestem! Ale niestety zdjęć nie będzie. Nie zdążyłam. Musiałam biec na autobus.
A w ogrodzie?
W ogrodzie kolejne pomidory poszły na stałe miejsce. Zostało jeszcze ćwierć szklarni do obsadzenia. Mieczyki w donicach. Kolejna porcja gałęzi z gruszy przygotowana do wywiezienia. Ale stos bardzo powoli się zmniejsza, niestety. Podlałam rodki nawozem z żelazem i po liściach i po ziemi.
Kompostownik powoli się zapełnia. Przemiennie wysypałam trawę po koszeniu, z liśćmi z wora i pozimowymi suchościami. A teraz dokładam to co wypielę.
Czy jutro trafię do ogrodu? Jeszcze nie wiem. A na dziś wstawiam wspomnieniowe zdjęcie -rok temu u Violetki!
Pozdrawiam
Witam wszystkich serdecznie. Piękne macie ogrody. A u mnie S.O.S. Jaka ja niezdecydowana jestem. Chciałabym mieć pięknie jak w bajce dużo kolorów cały rok,ogród jak u Dominiki z brzozami , trawami, warzywniak, piwonie,drzewa owocowe,miejsce dla dzieci do zabaw i na ognisko,może małe oczko wodne ,domek na narzędzia,kompostownik ale jak wszystko pogodzić żeby było i pięknie, i funkcjonalnie ? Mam teren 1000 m minus dom ok 150 i kostka 150 , i oczyszczalnie ścieków, która troszkę mnie chyba
Zostały mi dwieJednego Red Barona odratowywałam w zeszłym roku. Po prostu przez te nieustające deszcze zmieniły się u mnie warunki glebowe i jest tam bardzo podmokło. Latem hortki to lubią ale zimą chyba nie.Teraz robię tam kompostownik i w planach chyba będą liliowce- ale zanim to nastąpi...może też wcale nie nastąpić....wiesz, nie wiem na czym stoję.
Do niedzieli to wiedziałam że fatalna prognoza, ale od niedzieli do czwartku taka sama tylko bez deszczu. Jak tu żyć?
Ja miałam 3 starsze krzaczki od których mnożyłam resztę i widzę, że one praktycznie nic nie puszczają. Niestety nie wiem jaką odmianę mam. Kupiłam na targu.
Myślisz, że to kwestia żwirku? Ja myślę, że jednak zimy, bo u wielu osób z różnych regionów kraju to samo.
Zbieram się do obcięcia, ale znów pada.... Czy kiedyś pogoda się poprawi?
Dosyć duży wybór tam mają, ale na niektóre odmiany trzeba polować, bo sezonowo są dostępne. Największy wybór wiosną i jesienią mają.
Iwonko najzabawniejsze jest to, że ja mam strugarkę, kilkadziesiąt lat pewnie ma, ale idzie jak burza, nawet nowy nóż zamontowane ale nie ukrywam, że chciałem zaoszczędzić na czasie ograniczyć prace do skręcenia i pomalowania, ale wychodzi na to, że mój czas jeszcze nie jest taki cenny by tyle za niego płacić
Kompostownik zrobię sobie w czerwcu jak będę miał już luźniej z czasem (chyba) a skrzynie na wiosnę, jesienią zakopie rurki do nawadniania, ale te na szczęście już mam od roku.