To machnęłam sobie dzisiaj rabatkę. Wróć - utyrałam się, żeby pod drzewami zrobić rabatkę 2x3m. Przygotowanie ziemi pod drzewami to dramat. Poszły na ten skrawek pylastej ziemi dwa worki kory przekompostowanej, worek próchnicy, worek obornika, taczka kompostu i dwie łopaty popiołu z ogniska

I, że tak powiem, szału wcale nie osiągnęłam.
Oto pierwsze, małe jeszcze efekty, uwiecznione na szybko w krótkim słońcu pomiędzy mżawkami. A właśnie, już dawno nie czułam takiej wilgoci w powietrzu...fajne uczucie

Od przodu:
I od tyłu

:
Ponieważ niewiele widać, to wymieniam: cis Wojtek, trzy Hakone, trzy tawułki Vision in red (ze specjalnymi uściskami dla Anulki

), trzy różne hosty, trzy turzyce Ice Dance i runianka z własnego rozmnażalnika

O rany, ale ućkałam

Pożyjemy, zobaczymy co z tego wyniknie

Poza tym, rabata leśna nadal in progres: dosadziliśmy dziś dwie Omoriki