Mnie się nie udało z pustynnikami
Kupiłam w zeszłym roku na wiosnę, posadziłam tak jak wyczytałam, głęboko,około 40cm, na żwirze jako drenaż, potem kompost. Narobiłam się przy tym jak nie wiem co, i nie wyrosły,
Co źle zrobiłam?
Ogniki te żółte są mniej odporne na mróz, u mnie żółty wymarza ale czerwony rośnie świetnie
Zrywasz dach ze względu na kunę? Czy źle doczytałam?
Ogród i roślinki bujne Co to za róża po drugiej stronie od powojnika, taka ogromna?
Zauważyłam, że masz słabość do formowanych na pniu roślin W tym roku i ja się o kilka wzbogaciłam. Jakoś do tej pory nie chciały mi się komponować.
Trzymam za twój bez formowany, że ruszy niebawem. Nie bardzo pamiętam ile ja czekałam na drugie, po podmrożeniu, liście grujecznika? Do czerwca może.
Teraz tyle anomalii w przyrodzie i w roślinach.
To dereń skrętolistny, powinien mieć różowo brzeżone liście, a na dwóch pędach, na końcach ma takie inne liście. Nie w miejscu szczepienia, na końcach pędów.
Mirka, z pustynnikami na początku to ja miałam podobnie. Najpierw kupowałam wiosną i nie sprawdzałam czy aby nie były przesuszone. Zwykle były. Potem ze dwie próby wczesnojesienne. Aż dostałam kopane z gruntu i zaraz je posadziłam. Też dałam drenaż, ale nie żwir, piasek, gruba warstwa. Potem bogata mieszanka ziemi. Posadziłam płytko, z czasem korzenie lekko wypiętrzyły się, muszę uważać jak plewię. Nie wiem co masz na myśli pisząc o głębokości na 40 cm? Posadziłam siedem sztuk, teraz mam już kilkadziesiąt.
Ale widzisz, z szachownicami czego nie robiłam i porażka.
Niedobra wiadomość, że żółte ogniki są mniej odporne. Kawałek dachu zdejmuję, zobaczy się co też powyczyniała.
A róża o którą pytasz to 'Pat Austin'
Pat Austin??? to niemożliwe, u mnie ciągle mała, wątła, a ta u Ciebie to kolos
40cm - na tej głębokości umieściłam karpy i przysypałam żyzną ziemią z kompostem.
No ja też piasek, żwir grubszy.
Posadziłaś płytko, czyli jaką grubą warstwą ziemi je przykryłaś?
Z szachownicami to mam takie doświadczenie- mąż kupił jesienią cebulki w markecie, chciał posadzić u siebie w firmie ale zapomniał, wiosną mi je przynosi, wyglądały nieciekawie, wsadziłam do donicy z kompostem i wystawiłam na zewnątrz. To było chyba w lutym, teraz kwitną Ale bardzo długo nic nie wyłaziło z ziemi, myślałam że już do niczego. A jednak Nie wiem co to za szachownice, inne niż u Agaty, nie mają wzoru kosteczek, ale mnie cieszą
Może kiedyś jak będziesz miała już za dużo pustynników to będziesz taka dobra i się podzielisz ze mną? Takimi kopanymi z gruntu
U Ciebie pogodowo ok? - tak sobie zaglądam na ladne fotki - mamy klatkę i też dach do oderwania...do klatki raz się zlapał kot i 2 x jeż - kuna zostawia tylko ślady gdzie chce
ja zbieram wodę w ogrodzie na zaś i już mi się nie chce....
Czy duże te szkody pod dachem, u nas znowu jest, klatkę musimy postawić, z jajkiem i na ścieżce, gdzie prawdopodobnie przechodzi.
Zastanawia mnie ta podwójna piwonia, ta, która ma taki wąski pokrój, może to bylinowa wybiła z podkładki?
Nie wiem czy o tym samym myślę, ważniejsze by coś z tego wyszło.