Odkryłam, że to też tam jest powieszone od dłuższego czasu.
Na tarasie na stoliku nuda. Zmieniłam tylko gałązki modrzewia na magnolię uzyskane podczas cięcia. Niewiarygodne, ale umieszczone w wodzie nawet pąki otwierają.
Akcja płotki chwilowo zakończona, bo brakło mi odpowiednich gałęzi.
Będzie kontynuacja, bo jeszcze mam do zasłonięcia kamienie.
Takie miałam ciurkadełko, w tym roku zmieniłam na inne.
Co więcej na dobry początek. Tak myślę, że Dobry.
Razem z moim mężem wciągamy się coraz bardziej w nasz ogród. Tworzymy go. Staramy się wreszcie myśleć potem działać, Nie odwrotnie jak do tej pory
Poprzednią jesień i zimę spędziłam z Wami. Miałam czas dla siebie. Zachwyciłam się. Zakochałam w ogrodzie. Teraz wdrażam. Mam nadzieję, że będziecie moim wsparciem a ze mnie jakiś pożytek będzie.
Ostatnio zrobiłam kilka nowych rzeczy, ale jeszcze nie wszystko skończone.
Em nie zrobił mi jeszcze stolika roboczego w warzywniku, więc ja sobie w ramach rekompensaty taki mini kącik wykombinowałam w domu. Mam miejsce na moje sukulenty. Jeszce nie skończony, ale pokażę,żeby nudy nie było