Wzystkie kgore tutaj sa powyzej mam i jes, cze ciapki i admiration. Sa ladne szczegolnie wiosna admiralki no i jesienia tumbergi.
Kolce gorsze od roz.
Rlze tez ma. Obydwie od zesego roku czekam szczegolnie na krolowa Szwecji aby nawiazaly ladny krzak zobaczymy w tym roku. Bo zeszly byl bardzo cieply dla roz.
Zorientowałam się po przeczytaniu wątki Ani - Kociejmamy, że pisałam o kocie sąsiadów a ja przecież mam swojego kota dachowca, który ma już prawie 12 lat. W tej chwili mieszka na dwa domy, trochę u mojej mamy, trochę u mnie. A że to kot, który całe swoje kocie życie mieszkał w bloku to boi się u nas wychodzić na ogród. Trawa go kłuje w łapki i chodzi tylko po kostce. O ile w ogóle podejmie to ryzyko i się zdecyduje wyjść, bo najchętniej siedzi w domu .
Jest u mnie od małego i urzekł nas od pierwszego wejrzenia . Zresztą zobaczcie:
W tym sezonie czeka mnie jeszcze w opytmistycznej wersji przesadzanie a w pesymistycznej wyrywanie róży, na którą jak się okazało nie mam miejsca. Po 2-3 latach jest wyższa ode mnie, zarosła bukszpany i lustra.
Pepina Ribstona, jabłko znane niektórym z ogrodu pewnego Pana.
Smak najlepszy w miesiąc po zbiorze, jest wtedy cierpki i pikantny, później traci smaki, a zyskuje na słodkości.
Jadąc miałam nadzieję, że posmakuję odmiany opisywanej jako jedna z najlepszych na świecie Kalwila Biała, wymagająca w uprawie, w Powsinie nie owocowała, a w Bolestraszycach wymarzła. Ponoć idealna francuska tarta nie może się bez niej obejść. Claude Monet lubił ich wygląd, zapewne nie tylko, można je odnaleźć na obrazach. W jego ogrodzie są prowadzone, nie jestem tylko pewna w jakiej formie, znalazłam informację, że w formie sznurów dwuramiennych albo jako kordony skośne. Może ktoś wie?
Były inne ale smak przeciętny.
Poppy, zgadzam się, sama wiem ile torebek mi zostało nienaruszonych, kupowałam, a później z braku miejsca czy czasu nie wysiałam. Raczej to dotyczy kwiatków w moim przypadku.
A z czytaniem to obawiam się, że już braknie czasu, zima się kończy, u Ciebie, zaglądałam już mamy prawdziwe przedwiośnie.
Wracam do jabłek, poniżej następne, które zwróciły moją uwagę.
A no naszło bo jak chcesz coś znależś to trza przewalać stroni i przewalać ,
Dziś tnę swoje drzewka nie mam ich dużo ale robotę trzeba zrobić .Mam ochotę już na buksy ale nie mam siły bo od czasu do czasu choroba nie daje mi spokoju .u mnie ziemia miękka i powoli biorę się ale powoli ha ha .
Bogusiu wiosna przyjdzie w swoim czasie, ale ewidentnie w tym roku jej się spieszy
U nas staw tez jeszcze częściowo w lodzie, ale coraz cieńsza warstwa i wczoraj wypatrzyła rybki, też maja już ochotę na aktywność wiosenną
Tobie również wiosennych doznań!
u mnie - odrobina i tylko w zagłębieniach (w połowie listopada rozplantowałam ziemię, ale zostawiłam ją w "kupkach", bo nie zdążyłam nic więcej zrobić przed słotami jesiennymi). Ziemia bardzo błotnista, ale woda nie stoi!
Aguś wreszcie zaczęłam coś robić, po zimie trochę zastana jestem, ale próbuję to zwalczyć
Sprawia mi to taka radość, że nawet bólu nie czuję. Dopiero po powrocie do domu musiałam wziąć coś na ból kości. Dzisiaj jest już ok. i za chwile się zbieram
M kocha tego kudłacza chyba bardziej niż mnie, to najbardziej tulony osobnik w domu
Też mam obiad naszykowany i dom w miarę ogarnięty to mogę dalej działać w ogrodzie, chociaż póki co jest gęsta mgła...może wyjdzie słońce!
Tak mam różową taczkę i rękawiczki, a co
Okrywałam głównie kaliny w obawie przed sarnami, jeszcze się nie wyleczyłam po tym jak obgryzły mi wszystkie pąki. Ale chyba już nie przejdą, do tej pory nie wlazły to chyba już nie przedrą się przez ogrodzenie.
I bardziej wrażliwe młoda ośnieża, dawidia , paulowania z pąkami
Chyba dzisiaj część odpakuję Już ciepłe noce są nie chcę żeby się zaparzyły.
Pozdrawiam i udanego dnia w ogrodzie!
Cześć Boguniu
Wiosna nieśmiało wyłania się w ogrodzie, coraz więcej oznak można znaleźć. Ptaki głośno śpiewają, pąki nabrzmiałe i kwitną pierwsze kwiaty. W powietrzu czuć ciepło i słońce jest wysoko. Wczoraj M widział pierwsze klucze ptaków, nie wie jakich, ale lecą do nas. Przyroda, aż tak pomylić się nie może, prawda?
U nas resztki śniegu, do końca jeszcze trochę ale deszcz sobie z nim prawie poraził. U nas słońca od kilku dni nie ma wcale i jest bardzo niskie ciśnienie, ale wyżycie w ogrodzie powoduje, że wcale tego nie czuję
Miłego dnia kochana!
No u nas piesek miał być mój, ale wybrał sobie mojego M na pana i łazi za nim krok w krok. Jednak kocha go cała rodzina. Wiele razy się zarzekałam, że więcej nie chcę, ale po ostatniej stracie to była dla mnie najlepsza terapia.
Psy mam od urodzenia z przerwą może miesięczną i szczerze nie wyobrażam sobie domu bez psa
Yoreczki są słodkie, ja jednak chciałam większego psa. Hawri to był Terier tybetański i chciałam kolejnego, ale trafił mi się Tedzio po przejściach, Hawańczyk, i nie mogłam przejść obok niego obojętnie. Miał pół roku jak z nami zamieszkał. Teraz ma prawie 4 lata i jest wesołym , kochanym psiakiem
Jednak niereformowalnym i lubi sobie kłapnąć kłami...
Basiu to mój przyjaciel ja dbam o niego, on o mnie Ale czasami trochę go ponosi, ostatnio kurier wszedł na podwórko, bo ktoś zapomniał przekręcić klucz w zamku. Zawiesił się na jego łydce i nie chciał puścić. Krzywdy mu nie zrobił, bo miał grube spodnie, ale jakby miał spodenki to kto wiec czy by go nie uszkodził?
Musze uważać, bo niby taki malusi słodziak, a kły potrafi wystawić.
To zdjęcia ułudki i jasnoty dla Basi Dragonki, zobacz, jak to wygląda.
Tu " kępka " ułudki, są jeszcze dwie, nawet nie wiem jak się zrobiły trzy, bo wsadziłam jedną małą sadzonkę.
Jasnotę mam też w trawniku, bo " wykipiała " z gazonu.
Grażynko, Elu, Dominiko, rzeczywiście wygląda na to, że wiosna zbliża się wielkimi krokami. Pierwsze oznaki już są. Oby jak najszybciej.
Aniu, takie drobiazgi zawsze możnaw ogrodzie fajnie wykorzystać.
Renatko, kobeę też wysiewam pod koniec marca, na parapecie od południa. Potem w gruncie też musi mieć dużo słońca i, co bardzo ważne, osłonięte od wiatru miejsce. Narażona na wiatr albo przeciąg będzie słabo rosła.
Sylwio, nie szkodzi, że prezent nietrafiony, gest się liczy. Ja często dostaję od męża książki, które sama już dawno kupiłam. Ale nie mówię, że już mam, bo byłoby mu przykro.
Jeśli nie lubisz begonii to bulwy zawsze przecież mogą nie wyrosnąć.