Dzięki dziewczyny za ciepłe słowatak sobie pomyślałam, że wielu forumowiczów zaczynało od podobnych ugorów jak moje i teraz mają piękne ogrody. A kostka, cóż... kolorystyka -kwestia gustu, mnie się podoba, wykonanie do podrasowania na wiosnę. A narazie-pozdrowienia od gościa "zza płota "
Kasiu to moje marudzenie i obawy są uzasadnione.....to że ogromna powierzchnia może robić wrażenie to rozumiem, ale poza powiedzmy małą architekturą zmiany są marne i niestety dzisiejszy dzień nie napawa mnie optymizmem......znowu, że coś się ma szansę w tej kwestii zmienić.
Wyobraź sobie taką sytuację jak dziś zachodzimy do ogrodu..... chcieliśmy po docieplać to co jeszcze wymaga osłony i dosypać resztę trocin, a tam poobgryzane w połowie wszystkie śliwo wiśnie prawie do ziemi...jedna się ostała nietknięta, lespedeza dwubarwna zjedzona tak , że zostało 1 cm dosłownie jeden dereń poobgryzany w połowie.......podejrzewam , że to sprawka tego samego zająca co się u nas wychował.......słowa których użyłam jak zobaczyłam szkody nie nadają się do cytowania ale była tego calutka wiązanka. Krety ryją już po całej długości działki, w przydomowym też.....cały klon atropurpureum zakopany kopcem, a korzenie pewnie w powietrzu Powiedziałam eMusiowi , że nie mam już siły człowiek na rzęsach staje, lata z wodą w upały , zasila , chucha i dmucha, żeby tylko od ziemi ciut odrosło , a tu jedna noc i cały wysiłek idzie w diabły.siły mnie opadły. Pozabezpieczaliśmy to co się dało, ale rośliny jeśli wyżyją są znowu mniejsze niż były w ogóle wsadzone
Przy trocinach nawet znaleźliśmy miejsce gdzie sobie tuż za siatką zając gniazdo na noc wykopał i szczerze mu życzę, żeby go myśliwi odstrzelili.....no jak jeszcze wszystko dookoła ma zielone w bród żarcia , na sąsiednim polu po zbiorach masa liści z pekinki , u mnie w działce koniczyna, na górze sterta gałęzi z drzew owocowych i brzozy, a ten wp......oli moje drzewka.....,ze skóry obedrę jak dorwę
Ta powierzchnia pod studnia to moje marzenie....kostka Petra niestety jedna z najdroższych ten kawałeczek na resztkach kupiony z przeceny
Karol- buhahahaha na razie to mnie ratują widoki za działką Danusiu ta górka to było takie byle co po jednej wizycie w sklepie ogrodniczym. Naprawdę czuję się trochę podłamana, kostka brukowa świeża inwestycja, a wychodzi, że nie do końca trafiona, bo i te wysepki za małe i technika wykonania nienajlepsza. Trudno-teraz muszę wziąć na klatę i zmienić co się da, a przynajmniej to, co mogę.
Wiem coś o tym jacy są fachowcy jak zobaczą że ktoś się na czymś nie zna to będą wciskać chłam. Najlepiej brać ludzi z polecenia ( chociaż i z takimi też są problemy)a najlepiej to sobie wszystko samemu zrobić heheh
Mi tam się twoja kostka podoba ale się nie znam więc pewnie dlatego w ogóle strach już co kolwiek pisać bo znów mnie może ktoś zaatakować.
Kładli na wysiewce. Co do pasa zieleni- z jednej strony został ścięty, bo jest trochę zeskosowany wyjazd z garażu-inaczej wyjazdu z garażu nie dało się ugryźć,poszerzając pas bruku (żeby wyprostować wyjazd) "weszlibyśmy" na szambo.Co do estetycznych wrażeń- dla mnie jest ok (w sensie ilość białej kostki itd.)Co do technologii-ekipa ma pojawić się jeszcze na wiosnę-może wtedy przejechać po tym zagęszczarką?Jak już wcześniej pisałam-nie do końca są zasypane fugi między kostkami, bo na koniec prac przyszły deszcze i teraz co piach podeschnie to zostaje wmieciony-ale chyba do wiosny będzie z tym kłopot. Dzięki za uwagi-ja z samego doświadczenia już wiem, że budując dom itd, pasowałoby się znać na wszystkim, bo inaczej trzeba się liczyć z tym, że ktoś próbuje Ci sprzedać fuszerę.
Samo ułożenie kostki jest do bani, kładli na chudziaku? kostka wystaje jedna nad drugą, obrzeża są za wysoko. Aby poprawić sam wygląd wystarczy zamienić kostki, za dużo białego koloru w stosunku do szerokości chodnika.
Przed wejściem jest pas ziemi, z jednej strony jest prosty, a z drugiej mocno ścięty. Można by to wyrównać, wystarczy dać 3-4 kostki i kłopot znika.
Ja bym to zrobił inaczej ale to moje zdanie. Koszt takiej inwestycji to 2-3 godzinki pracy + koszt zagęszczarki (100zł). Da się to zrobić bo sam wiele razy to poprawiałem po kimś.
Mnie kostka przekonała odkąd można kupić taką by nie mieć później problemu z wywitami, pokryta perlonem. Kiedyś trzeba było raz na 5 lat impregnować po sporych kosztach podjazd czy ściezki. Teraz to tylko odkurzyć czy zamieść liście i raz na jakiś czas myjką.
Na O.. też jest wiele inspiracji
Najmniej kłopotliwe będą te chodniki gdzie kostka jest po zewnętrznych stronach
Bardzo podoba mi się ułożenie z 4 kostkami po zewn. 2 szt w jednym kolorze i dwie następne w innym. Można użyć z bruku lub kostki granitowej zależy co się komu podoba
Kamila dzięki , że chciało Ci się szukać najbardziej podoba mi sie z trawą i ta z basenem........tylko na trawę się nie zdecyduję ze względu na uciążliwe odśnieżanie - mam taki kawałek pod furtką w zimie to utrapienie
a to z basenem zastanawiam się czy by nie można było kostki brukowej kostka betonową bo na bruk to mnie stać nie będzie
Jak chcesz zostawić płyty chodnikowe to połącz je z kostką brukową lub granitową
nie wiem czy można linkować firmy więc to co tu wstawię usunę wieczorem nie cytuj...
4 płyty w środku na zewnątrz kostka
z trawą
tak jak u ciebie + kostka na zewnątrz
dwie płytki w środku 4 rzędy kostki na zewnątrz
płytka i dookoła kostka
Kaska te ciemierniki sa u mnie w najgorszej glebie, jak je wiosna sadziłam to im sypnełam kompostu ale tam sie jakos lasuje kamien pod kostka i skała jest wiec one warunki maja jak na skale . wieje tam i słonce prazyło całe lato a teraz nagle takie fajne
Ano właśnie.....choć nie do końca.......bo jakiś czas temu Kondzio uświadomił mi , że jednak jak rośliny nam rosną to stówki też bo rośliny na wartości przybierają
Eliska skąd ja to znam. Chyba mamy taką samą kołdrę W ogrodzie to już w ogóle masakra. Jak sobie coś wymyślę, to się okazuje, że najpierw trzeba zrobić coś innego, żeby wszystko dobrze wyglądało. I wtedy okazuje się, że to pierwsze jest dużo droższe od drugiego i cały misterny plan bierze w łeb wrrr...
U mnie też jeszcze na etapie płyt chodnikowych, w przyszłości ma być kostka, bo wiadomo, te stówki w ogrodzie nie rosną. Finansowa kołderka ciągle jakoś za krótka, jak tu naciągniesz, to brakuje w innym miejscu...
Sylwia podziwiam Waszą pracę. Masz zupełnie inaczej niż u mnie, ale podoba mi się ta inność. Bramy są super, faktycznie jak odbicie w lustrze
Dobrze, że Panowie Ci pomagają
Odnośnie chodnika nie doradzę. U mnie wszędzie kostka brukowa, ale jestem zadowolona
Droga u Ciebie jest kostka z położeniem. U mnie chyba byłoby trochę taniej. Ale i tak nie sa to małe pieniądze.
U Myszorka robiła podjazd ekipa szefowej. Zachwycałam się nim. Wyszedł naprawdę fajnie.
Widziałam, że byłaś u Myszorka, znalazłam taką fajną analizę plusów i minusów takiego rozwiązania i właśnie te minusy (liście we żwirku) powodują moje obawy.
Do klińca należy doliczyć cenę roboczogodziny minikoparki chyba, że mamy swoją
Ale i tak o wiele taniej wychodzi kliniec niż bruk.
Jedna tylko uwaga-przy dużym psie biegającym po ogrodzie odradzam ten rodzaj nawierzchni...Mimo użycia 500 kg zagęszczarki wierzchnia warstwa cały czas rozwalana przez łapy psa.
zdecydowanie odpada podbudowa, kostka i ekipa a to nie są małe pieniądze...
tona klińca 45-65zł, ładniejszy kamień oczywiście droższy, na spód można dać gruz i porządnie ubić, nie będzie się wgniatało a na to cieńsza warstwa żwiru/klińca