Magda fajnie zartem to opisujesz,ale to nie zarty moglo sie zle skonczyc.moze jeszcze jutro zostan jeszcze w domu,doprawisz sie bardziej!

Nie Krysiu, jutro pójdę...to tylko dwa dni, bo w środę znowu święto. Jak nie dam rady to najwyżej się zwolnię wcześniej i wskoczę pod kołderkę.
Dzięki za troskę...buziaki

Hej, Magda - dziękuje za życzenia i Tobie również życzę wspaniałego nowego roku (pomimo że tak pechowo się zaczął).

Mam nadzieje, że czujesz sie lepiej i wszystkie "efekty specjalne " wykorzystałaś

Zdrowia życzę w Nowym Roku!

Nikita napisał(a)

Potem scenariusz był już prosty....o godzinie 23:50 ognisko na mrozie, zimny szampan, pokaz sztucznych ogni i kreacja z dużym dekoltem....
dziś mam ooooooogromniasty katar, gorączkę 38,2 i leże w łóżku.

No i po co to było pić tego zimnego szampana?

Ty, a poważnie zrobiłaś tak jak ci pisałam z tym makijażem czy tylko se jaja robisz?

O rany a ja czytając u Karoli myślałam że tańczyłaś z przytupem do upadłego....dosłownie i stąd te kontuzje....
Pech z tym przeziębieniem....trzymaj się, nie daj wirusom

Trzymaj się kochana bo dobrze wiem co to znaczy jak zdrowie szwankuje I mam nadzieję, że limit nieszczęść na Nowy Rok już wykorzystałaś
Buziaki

No to wielkim krokiem weszłaś w Nowy Rok, że kostka do dziś boli, ale ból minie, i katar mnie i nic tylko czekać na ciepło i wiosnę, a wtedy zaprzęgamy się do pługa i orzemy nasze ogródeczki. Pozdrawiam i pomyślności życzę