Hej Gosia!
W igloo póki co mam siewki do wysadzenia na zewnątrz, już niedługo. W okolicy weekendu mają być zimne noce, nawet jakiś śnieg mi mignął. Ale potem myślę nic nie stoi na przeszkodzie żeby to całe towarzystwo wysadzić na grządki.
Z zimniakami mam różne doświadczenia, w tej chwili mam wiaderko bez dna z kilkoma sadzeniakami w igloo i rosnące ilka sztuk w worku w domu. Te z domu wycelą do igloo za jakiś tydzień myślę. Pomidory mam popikowane, ale one i papryka jeszcze są w domu bo noce nadal chłodne i przymrozkami straszą. Głupio byłoby zmarnować hodowane od nasionka roślinki.
Przyszły mi otwieracze do okien, ziemia w workach przewieziona i na kupie obok igloo czeka aż będę miała wolne dwie godzinki. Chcę opróżnić kompostownik i przywieźć na taczce całość do igloo a na wierzch wysypać ziemię z worków. Te 24 worki to pewnie kropla w morzu, ale póki co musi wystarczyć. I tak zbyt dużo wydałam w tym miesiącu...
Wszystko się zieleni dookoła, mam nadzieję trawa na wybiegu dla kur wykiełkuje i będzie chciała rosnąć. Jeszcze miesiąc jej daję, bo kury w więzieniu nie mogą tak długo żyć
miłego dnia!