z ziemią kupną to faktycznie loteria jest...kiedyś kupiliśmy niby czarnoziem...przyjechało coś jeszcze gorszej klasy niż mieliśmy...po dziś dzień górka usypana stoi
o ziemi liściowej też słyszałam dużo dobrego, ale sama jeszcze nie robiłam...za to ułożyłam darń na wielką kupę i nie wiem czy coś z tego może być?...przykryłam folią...myślicie, ze coś wyjdzie wartościowego?
Wyhoduj. Mi teściu zwozi miejskie liście spod domu, w worach, głównie z brzozy. Jemu żal wywalać, a mi powstaje ziemia liściowa - już wypróbowana, dobra. Nie wiem, znajomi niech Ci liście przywożą? Ludzkość też kupuje kompost z zakładów utylizacji odpadów, zrębki z zakł. drzewnych. To i tak lepsze niż ziemia na tony, tak mi się wydaje, bo taka ziemia to loteria, zdarza się tak zachwaszczona, że więcej z nią roboty niż z piachem. Mam takiego sąsiada (żeby nie było - lubię typa), co na kamieniu zarobi. Kupiłam od niego kiedyś ziemię, potem się śmiałam, że to chyba ta sama, którą moja siostra mu oddała za opłatą ("przyjmę ziemię"), kiedy się budowała, perz i tragedia.
Weselej Ewa, wiosna coraz bliżej, dzisiaj sprawdziłam że dzień jest dłuższy o 1 godz i 9 min.
Na pewne rzeczy nie mam wpływu, muszę pomyśleć jak się zasłonić, ale to trudne u mnie. w lasku brzozy skutecznie hamują wzrost tuji, już wiele lat temu posadzone żeby zasłoniły plot i ciągle są małe, nie mogą dorosnąć do wysokości płotu.
Najlepiej to postawić tam mur, tylko boję się że będzie zaraz porysowany sprayem, bo już dwa ceglane słupy są tak ozdobione Poza tym to znów koszt i robota. Musiałabym wykopać doły na głębokie fundamenty. Ech, nie chce się myśleć..
Z kolei za płotem z powojnikami będą szeregowce i okna domów, a to znaczy że zaglądanie do mojego ogrodu i brak intymności dla mnie. Nie obsadzę płotu czymś wysokim bo przepisy budowlane pozwalają tylko na zasłonę do 2 m wysokości.
A jak posadzę coś wysokiego głębiej w ogrodzie to przesłoni mi to całą rabatę powojnikowo-hortensjową.
Myślałam o takim polaczeniu: trzy brzozy doorenbos, kule cisów, stipa lub rozplenica, laurowisnia jako duży soliter, kosodrzrwina lub inna sosna może Alice verkade (bardzo ja lubie) a dla koloru i wypełnienia krwawnica, liatra lub różowa szałwia. Może poidełko okrągłe ze stali cortanowej lub jakiś karmnik. Całość wypelniona kora w połączeniu z kamieniem. Do tego kilka dużych głazów.
Alicja dziękuje za odwiedziny. Też się zastanawiam czy przy naszych -19 uda się barbuli przeżyć. To samo z werbeną i stipą ... No ale takie uroki naszego klimatu. W końcu się wiosny doczekamy i wszystko się wyjaśni
Witam! Zawędrowałam dzisiaj do Twojego ogrodu. Bardzo mi się podoba, piękne rabaty, łany traw, jeżówki, hortensje, no i brzozy, super. Pozdrawiam serdecznie!
Witam! Odwiedziłam dziś Twój ogród. Jestem zachwycona barbulą, miałam kiedyś, ale mi umarzła. Mam kolejną, zobaczymy na wiosnę, czy przeżyje. Piękne te łany traw, werbeny patagońskiej, hortensje, no i brzozy, też bardzo lubię. Pozdrawiam serdecznie!
Sylwia, to sa potwory...Pisalam o tym Jezeli nie zalezy Ci na majowych kwiatach, to ja teraz obetnij do dopuszczalnej wysokosci, nic jej nie bedzie Mozesz ja tez obciac po pierwszym kwitnieniu, nacieszysz sie kwiatami... Pilnuj i koryguj jej wzrost, to wtedy nie rozpanoszy sie tak.
Ach...przechlapane mamy...nienormalne czasy
Super, że uważacie...bo wiadomo...
Już się nie mogę doczekać wiosny i trochę odreagowania w ogrodzie.
Ja to się zastanawiam, czy świerki Serby 1,5m od płotu sadzić. Myślę, że powinno być ok. Tak żeby przyszły sąsiad nie miał pretensji. I przed nimi brzozy Doorenbos z trawami i hortensjami. Rabata będzie na 4 lub 5 m.
Grażynko u mnie też brzydko, i powoli ogarniam ile jest roboty na ten rok
W poniedziałek wycinam brzozy z tyłu zamiast ich będą leszczyny i jarzębiny.
Brzozy za wysokie gdyby się zwaliły to spłacam sąsiada.
Ja też mam chrapkę na rabatę brzozową, na jesieni posadziliśmy sobie 4 brzozy z myślą, że brzoza szybko rośnie zaczęłam planować jak i co problem się rozwiązał szybciej niż myślałam, spadł śnieg dość dużo i takie kijki wystawały z niego , nasza piesia młoda , potraktowała je jako gryzaki została jedna brzoza ale może dobrze bo stwierdziliśmy , że jednak inaczej je posadzimy
Prawda? Ja tam tego nie kryję, czasem wrzucam też zwykłe brzydkie ujęcia robocze, ale mam radość jak jest pięknie i to utrwalam.
Mam to szczęście, że rosną te duże brzozy i sosny, i rzeczywiście cieniste rabaty to gdzieś 70 procent mojego ogrodu. Niestety w zeszłym roku musiałam wyrwać rosnącą od południa wielką czeremchę amerykańską i stworzyła mi się brzydka wyrwa, bo gdy rosła nawet w południe było ok. Czekam teraz aż urosną trzy magnolie Alexandriny żeby znów było ok.
Ach, jak mi się już chce wiosny!
Witaj Haniu jak miło że do mnie zaglądasz
W tej części działki brzozy już rosły. Ta część zostaje taka leśna z hostami paprociami i trawami w brzozach .Już wiosną zaczęłam tam rozsadzać.
Posadziłam też bluszcz i winobluszcz aby się po pniach wspinał.
Jakbym czytała o moich terenach Moja działka leży po tej właściwszej stronie drogi Po drugiej mam koleżankę, której działka opada łagodnie do cieku płynącego zaraz za Jej płotem, ileż u Niej było ślimaków, po drodze też łaziły. Na szczęście na moją lekką górkę miały chyba za wysoko Na szczęście.
I powiem Ci w sekrecie, że zawsze robię zdjęcia przed południem lub po południu. W południe też mam sporo lampy i wtedy zdjęcia nie wychodzą takie ładne, hehe. Cała prawda o moim ogrodzie
Śliczne masz te rabaty drzewa tak pięknie filtrują światło
U mnie jest dziwnie - generalnie mój ogród jest suchy, naturalnie wyrosły w nim sosny i brzozy, jest położony na naturalnie suchych wrzosowych łąkach. Ale niedaleko jest rzeczka, która płynie przez las mieszany i sporo miejsc zarośniętych, wilgotnych. Idąc latem po deszczu obrzeżami lasu można się poślizgnąć na ślimaku, stamtąd przyłażą. Zupełnie to jest nielogiczne - mają w tych zaroślach masę zielonego, którym mogłyby się żywić, ale po co, skoro można komuś wrąbać kwiaty.
Mama nadzieję, że mróz je troszkę ograniczy w tym roku.