Mam problem z rozpoznaniem drzewka w ogrodzie. Jest szansa że sprzedano mi nie to co chciałem. Na początek nie zdradzę co chciałem aby nic nie sugerować. Mogę tylko powiedzieć że jest to szczepione na pniu około 200cm wysokości.
Liście wyglądają jak poniżej. Dzisiaj już ciemno i nie zrobię lepszych zdjęć
Madziu ty tu nie czaruj, bo piękne fotki robisz. I cudny masz ogród.
Dereń jadalny- polecam gorąco wszystkim, którzy szukają niedużego drzewka łączącego całoroczne piękno i pożyteczność w jednym.
Aniu taka pochwała z ust takiej Ogrodniczki jak ty to ogromny zaszczyt. Obecnie pracuję nad rabatą rododendronową. Podkusiło mnie jeszcze na zamówienie roślin. No i muszę jakieś paprocie im dobrać. Pamiętasz Aniu jak nazywa się ta cudna paproć u ciebie od twojego Pana Bylinowego. Kasia chyba ją brała?
Percy Wiseman od Bogdzi mimo ogromnej suszy zawiązał piękne pąki.
Witaj Moniko ! bardzo mi miło, że zechciałaś się zatrzymać.
Moją pracownię chcę ciut powiększyć żeby mieć miejsce na doniczki głównie pelargonie. Z pacami wyniosłam się pod kompost. Zbieram już doniczki i liczę że mój m. trochę się stolarsko wykaże zimą
Dzisiaj przechodziłam koło parku i wzdłuż ulicy gdzie ludzie wystawiali masę worków z poupychanymi liśćmi .....wiesz co myślałam
Ja nigdy jeszcze nie zrobiłam kompostu z samych liści - dasz wiarę?
Oczywiście liście zbieram ale albo wrzucałam do kompostownika i czymś tam przesypałam wywalałam a potem znów liście
było tak ,że zgrabiałam liście np, pod brzozą na jedną kupkę na zimę /dla jakiś robaczków/ polewałam i dopiero w czerwcu przy porządkach każdej dziury w ogrodzie zabierałam już trochę zmienione liście - to wtedy super ściółka gdzieś na tyły
to, że możesz mieć więcej liści to super - do worków/oczywiście foliowych/trzeba wlać konewkę wody - worki podziurawić żeby powietrze się dostało a woda wylała/ miała zwilżyć/ i złożyć w jakimś miejscu żeby nie denerwowało - one długo będą leżeć co najmniej rok - to na wiosnę nie będzie gotowe.
Nie może śmierdzieć bo to by była oznaka zgnilizny.
Ja nigdy nie miałam aż tak sporej ilości liści i wszystko mieściło mi się w kompostowniku jak nie na jesień to na wiosnę /te z kupek pod drzewem/.
Jeszcze z liśćmi brzozy które są suche robię tak, że wykładam je na rabatę bylinową i one chronią byliny przed wymarznięciem, są ściółką przed wysychaniem ziemi i chwastami, na wiosnę przy plewieniu coś zgarnę jeśli szybsze nie były dżdżownice. Nie rozwalają się bo ja bylin teraz nie wycinam.
Nie jestem ekspertem od kompostowania liści, mam małe doświadczenie ale czuję że najlepszym sposobem jest kompostowanie w specjalnie do tego celu utworzonym miejscu - jak na zdjęciu - wtedy można na wiosnę polać mocznikiem co przyspieszy kompostowanie.
Metoda workowa to sposób dla osób które mają mało miejsca w ogrodzie albo nie mają kompostowników.
Działaj! wiem od tych co robili, że powstaje cuuuudowna ziemia kompostowa.
Powojnik Jackmani u mnie przypomina mi zjawiskową, niedoścignioną hortensjowo-powojnikową rabatę Mirki - Wszystkiego po trochu
Mam nadzieję, że będzie jeszcze długo cieszył moje oczy, ale też obawiam się o jego kondycję, gdyż to miejsce robi się coraz ciemniejsze, słońce pada tam zaledwie przez ok. 2 godziny. Czy da się przesadzić takiego wiekowego ( ok 10-letniego) powojnika?
Za oknem szaro, buro, ciemno, mokro i ponuro....dom mi oknem zalewa.....gdyby komuś przyszło do głowy zakładać aluminiowe okna w naszym klimacie niech się jeszcze 100 razy zastanowi...
Tego mi eM skosił latem do gołej ziemi i teraz bida zaczyna kwitnąć
krzewuszki znowu kwitną
ostatnie słoneczne dni
Jesteś, no wreszcie
Na trzecim i czwartym zdjęciu to ta sama co na pierwszym i drugim ?
Jak Ty to robisz, że hortensje rosną pod świerkami i nie usychają???
No u mnie to jest niemożliwe.
Piękne ma kwiatki Trojeść, mam jej nasionka, chyba wysieję