Ty tu się nie chowaj za taczką i kamieniami cudny ogród masz i tyle...koniec i kropka....to napisałam ja Julka....
...i pomimo nawożenia hortek, moje i tak nie będą takie piękne...wiadomo u Królowej, która przy garach nie stoi (ale za to gada z roślinami) zawsze lepiej rosną
To juz znana inspiracja. Zeta tworzyła niedawno tę rabate.
Jak masz za duzo gracków, to ja duzo potrzebuję
Co do kostek to nie często mi się zdarza ale... nie wiem troche by mnie drazniło to że są dwie ( w wersji między drzewami) ale to tez ciekawe rozwiązanie. może te fotki Tobie coś poidpowiedza.
Gracki to byłoby też taniej bo mam piekne tylko podzielić na mniejsze. Z grackami znalazłam fajna inspiracje tutaj http://twicsy.com/i/ECv3qd
i teraz tylko zastanawiam się czy mi sie tam gracki zmieszczą bo one strasznie szybko sie rozrastają. Musze to rozrysować ale to pewnie jutro z rana.
A odnośnie grabów to nie podjęlam jeszcze decyzji pewnie zależy co będzie u mnie dostępne i cena tez dla mnie ważna.A według ciebie kostka bukszpanowa pomiędzy drzewami czy jako skarpeta???
A tą werbene to sadzić przed miskantami czy może w tych miejscach co będzie carex ice dance ale nie wiem czy to pasuje. Wtedy byłaby raz kostka raz werbena z ice dance
napisałąm jeszcze prze Twoja edycja wydaje mi sie że kostka pod bedzie bardzie formalna niż kostka między umbrami. ale wiesz że bedzie miec wtedy tylko malusie kwiatuszki werbeny i nic więcej kwitnącego to muszisz sama stwierdzić bo wiesz najlepiej co Ci pasuje
no mam nadzieję że juz niebawem zacznę, obecnie robi się taras, w miejscu rabaty będą wylewane jeszcze stopy pod "pergolę" więc muszę się jeszcze ciut wstrzymać
a przekopywać to ja będę ale fragment na podneisieniu...szalwia zdominowała wszystko, musze ją przesadzić a w jej miejsce chyba jeszcze jedna kostka bukszpanowa bedzie
Ja w tych sprawach raczej na bieżąco jestem. Bo eM w tej branży siedzi kilkanaście lat
Nie istnieje taki filtr co by zmniejszył poziom żelaza w 100 proc. Może zmniejszy poziom o połowę, czyli kostka się przebarwi nie po miesiącu a po dwóch.
Jedynie dałby radę odżelaziacz, który posiada złoże piaskowe, jednak generuje dużo wody i prądu na popłuczyny. Jest to ok. 2 m3 wody dziennie.
Na dodatek trzeba mieć miejsce gdzie to żelazo 'zrzucić'.
Jak ktoś ma kanalizację to do niej ewentualnie. Ja mam szambo ekologiczne więc się nie da
Dzięki Ewa. Bardzo Ci dziękuję za zaintersowanie tymi moimi wypocinami i za wszystkie twoje rady. Jak zauważyłaś, korzystam z nich Właściwie układ rabat to twoje dzieło, dzięki
Muszę to sobie wszystko rozrysować. Kurcze nie wiem czemu te moje zdjecia nie chcą się tobie otwierać?? Normalne jpg. ładuję Mogę przesłać Ci zdjęcia na prv. A może problem jest w tym, że ja mam najnowszą wersję painta?
Prawdę mówiąc nie myślałam o brzózkach bezpośrednio za huśtawką. Sparwdzę czy one się tam zmieszczą. Na jesień chcemy jeszcze przedłużyć żywopłot ze szmaragdów i wtedy zostanie w tym miejscu ok 1m - 1,5m nie więcej. Muszę jeszcze pomierzyć i dam znać
Z domkiem też problem, ale już myśleliśmy, żeby coś przerobić, bo jak planowaliśmy domek i placyk pod niego, to nie planowaliśmy kompostownika. Teraz chcemy kompostownik i stąd pomysł na zbudowanie jego osłony przed domkiem - Cholercia u nas wszystko na odwrót
W między czasie, po tych strasznych ulewach i burzach, eM stwierdził, że mógł ten domkowy placyk zrobić wyżej. Więc nie wykluczone, że będziemy przerabiać troszkę rabatę z prawej strony i uda się wtedy schować kompostownik za domkiem. Też pomierzymy i coś wykombinujemy.
Co do skarpy to taras nie powinien się zapaść, bo chcemy postawić murek tam gdzie kończą się gazony, a przestrzeń pomiędzy bukszpanami a końcem murka wypełnić ziemią. Mniej więcej tak.
Możesz posadzić trzy brzozy za hustawką, dadza fajny azurowy cień. W rogu, gdzie teraz są namalowane brzózki dałabym wtedy 'Nigrę',która jest chyba gdzies koło basenu. A przy basenie 'Umbraculifera'. Czerwonolistne, ale szerokie drzewko w narożniku podkreśli pnie brzóz widziane od strony domu. A na tym blizszym domu narożniku przy huśtawce zamiast buka mozna dac jakiś czerwonolistny krzew, np. krzewuszkę i parę małych kulek z bukszpanu z jakąś jasną trawą albo turzycą. Krzew w tym miejscu korespondowałby też z borówkami, które sa po drugiej stronie huśtawki.
Czy udało sie sprawdzić jaki to jest buk? To piękne drzewa, również zimą - mają ładną korę i układ gałęzi. Posadziłabym takie drzewo na tej rabacie na wprost. Tam powinno być coś takiego, co o każdej porze roku przyciągnie wzrok, hortesje i miskanty są ładne ale trochę monotonne. Mozna na przykład po prawej stronie rabaty posadzić buk, pod nim dać znowu kilka kul zimozielonych, róznej wielkości, ale docelowo dużych. I podsadzić powiedzmy bodziszkami. Drzewo mniej więcej w 1/3 szerokości rabaty licząc od prawej strony - tak żeby po prawej stronie drzewa przechodziło się po płytach w żwirku do domku gospodarczego, chociaż ja bym ten domek przesuneła nieco bliżej domu a kompostownik schowała w kącie za domkiem, po sąsiedzku z kompostownikiem sąsiada. I wtedy dojście byłoby też do kompostownika, a drzwi domku może wypadłyby juz przy trawniku. A hortensje i miskanty można zgrupować po lewej stronie rabaty.
Czerwonego buka można wtedy posadzić na tle ściany domku gospodarczego (patrząc z tarasu) np. w towarzystwie miskanta ML, wtedy zyskujesz układ trzech czerwonych akcentów: na lewo bliżej krzewuszka, dalej i wyżej Nigra, a po prawej smukły buk.
Nie mogę rysowac na zdjęciach, nie chca mi się otworzyć w paint
Operacje przy skarpie sa ryzykowne, może Wam się posypać kostka na tarasie. Ale że pasowałoby otoczenie go murkiem to już chyba kiedys pisałam. Ładnie byłoby z otynkowanym murkiem. Może zamiast tej obwódki z bukszpanów posadzisz sobie wtedy pas coś innego, bardziej kopulastego? Może trawy,takie jak rozplenice? trochę bodziszków między nimi? Bukszpan można by fajnie wykorzystać przy placyku z basen, zrobić z niego takie obramowania ławek, jak oparcie i boki kanapy z bukszpanowego zywopłotu, a w środku siedziskiem jest prosta ławeczka.To maskowałaby tez trochę stojący tam latem basen.
Justyno wiesz ile u mnie jest chwastów, gdzie krzaczka nie odsune to coś się pod nim skrywa, na bylinowej dalej kiełkują chwasty z nasion, które się tu wysiały przed powstaniem rabaty, ale te najbardziej na widoku staram się na bieżąco usuwać, ale w głębi to czasem sam się przestraszę co urosło
Aniu mnie cały czas kusi zmniejszanie trawnika, ale w końcu ja do końca nie rządzę, a cały plan zmian finalnych zależy od tego co będzie w przyszłości
Ja i tak bywam tam zbyt często
Alka kanciki świeże bo trawa już wrastała w byliny na szczęście tylko obcinanie nożyczkami to raz dwa i po kłopocie Nie wyobrażam sobie mieć tak w całym ogrodzie, jednak kostka daje troszkę ułatwienia.
Agnieszko z tymi żurawkami nie ma tak źle muślałem, że będą bardziej wyrośnięte, takie jak pokazałaś najlepiej podzielić przed odłamanie wszystkich bocznych pędów z piętką, najlepiej odłamywać w dół. jeden główny pęd środkowy(jeżeli jest) można posadzić z powrotem troszkę głębiej.
No i dziękuje za komplementy
Dorotko teraz nie ścinamy żurawek i na zimę też tego nie robimy. Teraz powinno obciąć się kwiatostany i jeżeli przypaliło jakieś listki to tylko te obrywamy aby nie szpeciły rośliny. Wiosną można zrobić na dwa sposoby jak będzie ładna to zostawić, a jak brzydka to obciąć wszystkie liście. Ja bez względu na wygląda wiosną ścinam wszystkie zeszłoroczne liście
paniprzyrodo ja na szczęście mam pewne ograniczenia i nie mogę obecnie nic powiększyć, ale wszystko do czasu. We wrześniu może się będzie u mnie sporo działo
Przeczytałam, że masz dylemat.
Jutro skrobnę parę słów nt. tych dwóch roślinek
Jak w tamtym miejscu rozkłada się światło słoneczne?
Ile masz tam miejsca na posadzenie roślinek?
Ewa, mam winobluszcz na płocie i na domu. Jak go sadziłam, nie wiedziałam jeszcze o trójklapowym, posadziłam wtedy pięciolistkowy.
Jak się wprowadziliśmy, to pierwsza myśl, aby zacienić taras od południa - było posadzić bluszcz. Kupiliśmy kilka sadzonek, a kilka przynieśliśmy z lasu - rósł na jego skraju. Aby ograniczyć jego ekspansywność przy tarasie - wymurowałam dla niego donicę i sobie tam rósł kilka lat. W zeszłym roku odkryłam, ze sąsiedzi mnie nie widzą, ale ja ogrodu też
- postanowiliśmy zlikwidować go przy tarasie z jednej strony.
Mój synek bawiąc się w ogrodnika - posadził go w kilku miejscach ogrodu (same gałązki bez korzonków)- przy płocie od strony północnej. Pięknie się rozrósł. Jest tam mało miejsca, bo jest kostka i nawet go specjalnie nie podlewam. Przycinam czasem gałązki, które płożą się po ziemi lub wchodzą na tuję.
W tym roku sąsiad wymieniał ogrodzenie, cały musiałam wyciąć, obecnie odbił od korzenia i nowe sadzonki zaczynają się piąć na betonowym płocie. Miałam tam posadzić sadzonki bluszczu i chyba tak zrobię, wtedy zimą też tam będzie zielono.
Mam tez na domu od strony zachodniej, pnie się po rynnie - rano cień domu, po południu cień budynku gospodarczego - ptaki uwiły sobie w nim gniazdo. Mają jagody, które służą im jako pokarm dość długo i cień w upały. Gałązki ładnie z muru odchodzą - sporo zdjęłam w grudniu wykorzystując do plecenia wianków.
No faktycznie z kostka idziesz jak burza, zobaczymy jak będzie po zimie bez kładzenia jej na betonie bo mróz i krety potrafia nieźle popsuć. Ślicznie i kolorowo u Ciebie, cieszę się że horta się podoba
Podopieczne ostatnio nic nie dostają, tylko wodę do picia
Bardzo dziękuję za tyle komplementów chyba się troszkę czerwienię
Żadna ze mnie artystka, lubię obracać się w ładnym otoczeniu i czy to w domu czy w ogrodzie cały czas mam pomysł na coś nowego. Gorzej z realizacją bo czasami Minister Finansów stoi na przeszkodzie ale pomysły i plany jakieś to mam zawsze