Dziewczynki, jeszcze nie wrzuciłam fotek bez tuj, może niedokładnie to widać, to są te:
Tak teraz patrzę, że jednak osłaniały ogród trochę przed tym wielkim blokiem no ale paskudne były.
Temat może mało ogrodowy, ale tak się wkręciłam w malowanie, że po 18 latach zmieniłam kolor drzwi wejściowych Były ciemno brązowe, każdy wianek na nich powieszony był bardzo mało widoczny.
Nie zaszalałam z kolorem, wybrałam klasyczny biały, który stylem pasuje do całego domu a na dodatek bardzo rozjaśnia to północno-wschodnie wejście, gdzie jest wieczny cień. Zamówiłam jeszcze szerokie listwy, które dodatkowo stworzą fajną ramę do całości.
Teraz czas na jesienne dekoracje. Na szybko powiesiłam jakiś mały wianeczek, który miałam na strychu. Wkrótce zrobię coś większego i bardziej klimatycznego
Na pierwszym planie bukszpanowe kule, które jako pierwsze u mnie zostały zaatakowane przez ćmę. Szybka interwencja Mospilanem na szczęście pomogła.
Paulinko taką miałam kiedyś różę na tej pergoli. Była wsadzona zaraz po zrobieniu konstrukcji, pięknie się rozrosła, była tam kilka lat. Nagle kiedyś w czerwcu zaczęła tracić liście i marnieć. Po zimie padła całkiem. Potem były 3 próby z innymi różami, nie rosły tam prawie wcale. Stąd moja frustracja i chęć zasadzenia czegoś innego.
Druty polecam, coraz mniej kojarzą się z babcinymi robótkami. Na FB jest fantastyczna grupa do której należę, dzierganie z nimi jest jak narkotyk
W ananasach już śmigam, mam jasnoniebieski i biały. Robię teraz czarny a w kolejce czeka beżowy. Pokochałam ten wzór, ten fason i cudowną bawełnę, praca z nią to sama przyjemność.
Podziwiam za szycie z szablonów, moja chrzestna jest krawcową, w czasach szkolnych maiłam mnóstwo rzeczy przez nią uszytych. Uwielbiam Burdy, nadal mają świetne projekty. Przeglądam czasami u cioci, mam maszynę, coś tam przeszyję, ale nie wyszłam poza uszycie spódnicy
Winnik wygląda jak winobluszcz, podobno czasami wolno rośnie, ja nie mam szczęścia do bujnych roślin. Postawię na bluszcz, pięknie zarósł mi okolice stawku, przesadzę trochę stamtąd do donic przy pergoli. Ale na wiosnę, teraz już trochę za późno...
Wyczerpałam archiwalia, następna sesja jak dojadę do Bolestraszyc, ..jeśli dojadę ..pogoda fatalna, wiatrzysko a w nocy deszcz, szkoda, bo na zwiedzanie Arboretum potrzebne słoneczko
A hibiskus w donicy na tarasie niestrudzony, kiedyś policzę ile kwiatów wydaje w sezonie
Kwitnąca obecnie malwa
oraz przekwitająca świecznica "Brunette"
niezmiernie podobają mi się jej przebarwiające się liście
Na koniec niespodzianka, bazie wierzby "Iwa" zamiast w lutym pokazały się pod koniec września ...
i co ja mam z nią zrobić
Cóż może tym razem zacznę od mojej trawy, ostnicy "Pony Tails" i zabawy jaką ma moja najmłodsza siostra....
ona zaplata...
a ja rozplątuję
Rozchodnik
i róża " Lemon Rokoko"
(jak widzicie na rabacie mały rozgardiasz... do opanowania w przyszłym roku... muszę przesadzić lawendę i zrobić coś z chwastami, nie ma ich wiele, ale są dokuczliwe )
Widoczki ogrodowe piękne.
I jaki piękny domek dla owadów .
Wielkie brawa dla męża.
Chyba muszę do swojego się po uśmiechać więcej przez zimę ( bo teraz nie ma czasu ) i pokazać mi twój . To może mi coś podobnego zrobi