Oo Mirko, miło że wpadłaś )) bo ostatnio długo Cię na forum nie było, ale na nasze szczęście wróciłaś na łono O
Oj dokupuje, choć już nie mam takiego szaleństwa w oczach jak w poprzednich sezonach gdybym miała wiekszy ogródek, to przede wszystkim bym pofolgowała sobie robiąc szpalery (choć takie mikro z 3 róż to mam nawet
Co prawda u mnie plamistość i rdza, ale i tak róże wielbię
Ja swoją cięłam wiosną na trzy razy
Pierwszy i drugi raz oszczędnie a trzeci już nisko bo zobaczyłam jak dziewczyny na forum niziutko tną.
I też mi ładnie odbiła i teraz drugi raz kwitnie
Wiesz, że ja też trwam w delikatnym osłupieniu ? Bo jak zaczynałam z różami, to wydawało mi się, że obsadzę różami 2 pergole, kawałek płotu odgradzającego mnie od sąsiadów.. Potem wyszła różanka przy czerpni.... Ale zaczęło się upychanie róż po rabatach, jak odkryłam, że przecież róża nie musi rosnąć sama lub wśród innych róż, ale być dodatkiem do innych roślin.. i tak płynę sobie na tej różanej fali.
Po jesiennych nasadzeniach różanych zrobi mi się 48róż. A w planach mam na bank jeszcze 3sztuki w przyszłym sezonie... zwariowałam chyba.