Małgosia wiedziałam, że długo nie usiedzisz w domu. Piękna wycieczka, byłam w obu miejscach, ale Ryki jesienią... no ryczę z zazdrości normalnie.
Buziaki...
Super jesienna wycieczka . Super fotki, świetnie wyglądasz, może to ten chabrowy, zawsze mówiłam że niebieskości to najpiękniejszy kolor na ziemi
Ogród jeszcze mało jesienny, ale to kwestia kilku dni i będzie złoto i purpura
Właśnie taki mi cel przyświecał, żeby naładować baterie, zresetować mózg, nacieszyć się resztkami lata jesienią. W pracy mam coraz bardziej nerwowo, stres męczy a ja w tym roku takiego prawdziwego urlopu nie miałam więc takie "mikrourlopiki" jak ten ratują mi życie. I nie ważne że to tylko dwa i pół dnia, ważne że poza domem, że nacieszyć się można kolorami, widokami, że nie musisz jak co dzień kupować, gotować itd.
Pakujesz się, wyznaczasz cel i jedziesz....spanie w niedrogim pensjonacie, śniadanko podane, obiad w bistro, bez wielkiego zadęcia,pogaduchy wieczorne przy winku w klimatycznej knajpce przy świecach ( tym razem przy grzanym piwku kaźmierskim z goździkami i pomarańczą) i świat od razu wydaje się lepszy a problemy jakby mniej dotkliwe....
Małgosiu, wpadam na jesienne fotki, a widzę Cię na wojażach
Jesień w Twoim ogrodzie zjawiskowa, ale kazimierskie widoczki też cudne, byłam tam w ubiegłym roku
Ach ten klimacik....
Pozdrawiam
Jest czego ryczeć... to fakt. Ogród Daglezja cudny o tej porze roku. Miskanty i w ogóle trawy zdominowały niższe piętro roślin a od góry drzewa w pysznych kolorach. Super!
Z bylinowych rabat wybijają się przebarwione hortensje, Marcinki w ostrych fioletach i trawy, trawy, trawy. A w tej cienistej części ogrodu, tam przy tym mostku na którym mamy fotkę latem, tam aż świeciły przebarwione na żółto liście wielkich host.
Niektóre miskanty miały już obcięte kłosy, szczególnie w tej części z kolekcją narodową. Byliśmy zdziwieni ale pan właściciel wyjaśnił że to z dbałości o czystość gatunków i porządek w tych rabatach. One się niektóre po prostu same tam wysiewają niekontrolowanie i chcąc tego uniknąć trzymają kłosy im tylko do pewnego momentu a potem ciachają. A że w tym roku cały cykl rozwoju roślin jest przyspieszony o co najmniej 3 tygodnie przez tę ciepłą pogodę i właściwie permanentne lato od kwietnia to i to cięcie kłosów też było szybsze. Niewiele było tych obciętych więc w całej masie traw nie razilo to jakoś specjalnie.
Cudne miejsce o każdej porze roku.
Dziękuję za komplementy. Wiesz że coś w tym jest - masz rację
Wiesz że ja mam teraz taką fazę w życiu na kolor niebieski . Dużo ubrań a nawet bransoletki i apaszki kupuję ostatnio w różnych odcieniach niebieskiego, od grzecznego granatu po ostry chabrowy jak ten sweter na zdjęciach - i dobrze się czuję w tych kolorach.
No ! Prawda że ładny. Ja też sobie go kupię, tym bardziej że z tego co pisze Asia bardzo długo kwitnie, do mrozów.
I ten kolor śliczny - od razu pomyślałam o tobie