Słabe zdjęcie, ale załapały się wszystkie rośliny z kwaśnej, które chcę pokazać:
Na przodzie rozplenica ładnie ruszyła. Obok z kolei wrzosy: niby żyją, ale żadnych świeżych przyrostów nie mają. One zawsze tak późno ruszają?
Czerwone pączki to ta azalia, która mi zmarzła zimą i myślałam że będzie do wyrzucenia. Pączki trochę przymrożone po ostatnich nockach, ale chyba dadzą radę.
Te jasne plamki obok to modrzewnica - świeży nabytek. Mam co do niej ambiwalentne uczucia, bo niebieskawy kolor liści bardzo mi się podoba, za to te kwiatki jasnofioletowe są po prostu ohydne
Skoro mowa o trawach, to tutaj Ice Dance, który już kwitnie, za to liście ciągle brzydkie i nie chcą odbić. Powinnam była go mocniej przyciąć?
Nie będę już pokazywać, ale obok rosły liriope, które nie przetrwały zimy i chyba dobrze.
A tutaj miała być kompozycja z białych tulipanów i białych szafirków

.
Tulipany stoją w takiej postaci już trzy tygodnie, a szafirki nie chcą pozostać białe tylko uparcie niebieszczeją. w dodatku cebulki tragicznie pomieszane: są i te białe, i zwykłe i szerokolistne. Wszystkie ładne i chciałabym je zachować, tylko jakoś posegregować by trzeba było. Pewnie wstążeczki będę wiązać:/