Silwio, łączę się w bólu. U mnie rozbudowa. W zeszłym roku praktycznie nic nie zrobiłam w ogrodzie, bo czasu i chęci już nie było. Jedno co zrobiłam to porobiłam odkłady (dla rozmnożenia) i dzieliłam rośliny, te które mozna dzielić. Teraz podwoiłam ilość roślin, w tym berberysy 'admiratin', perowskię, buksy, trawy itd. Pieliłam na bieżąco... przyznaję się bez bicia. U mnie zeszły rok to wszędzie pył z budowy i porozlewany beton... styropianu nie będzie, a wata...brrrr
Ogród nie ucierpiał, a wręcz się rozrósł a ja nie oszalałam jeszcze
Też dasz radę, bo babki to twarde sztuki

Sylwiuś nie nakręcaj się że wszsytko musisz mieć idealnie i perfekcyjnie bo stres cię wykończy. I tak podziwiam że od razu robisz ogród. My dopiero po roku mieliśmy kwiaty w doniczkach na tarasie a co tu mówić o ogrodzie. Lebiody miałam wokół domu chyba dwu metrowe ale nic z tym nie robiliśmy. Przyszedł czas na wszystko.

Sylwik wiem co czujesz...ale to wszystko przez pogodęno nie???