Danusia, na razie jestem zapatrzona. Włożyłam sobie ten obraz do książki.
Podział przestrzeni świetny i jak ładnie wkomponowałaś leszczyny i istniejące drzewa owocowe. A po lewej ten wężyk bukszpanowy z kulą wydzielający teren odważny! Ciekawa jestem tych jednorocznych kwiatów pod drzewkami, na obrzeżach. Mnie się wydaje, że taka przestrzeń to wyzwanie dla projektanta a potem właściciela, czy utrzyma tę poprzeczkę.
Pod takimi dużymi drzewami panują kiepskie warunki, raz korzenie, dwa brak wody.. musisz mieć linię kroplującą inaczej nic nie urośnie a będzie suchy pieprz.
Mam pewne typy roślin al;e muszę wiedzieć jak to wygląda z góry i jakie są tam warunki świetlne?
Rozważam poradzenie tobie, aby zmniejszyć zasięg korony świerków przez umiejętne wycięcie przewodników każdej gałęzi.
z tego zdjęcia to ja nic nie rozumiem, szerokość 1 metr, ale co szerokość 1 metr. Zrób kobito normalny rzut z góry a nie takie tam fotki z których nic nie wie się
Czasem zaczynam od doopiej strony, czyli od szczegółu, jaki ma się znaleźć. Teraz robię coś nowego -skośne "grzebienie" i "przenikanie"...idę w ogrody bylinowe, ale tylko dla miłośników bylin i dla ogrodu o takim charakterze, staw, olszyny malownicze nad nim się zwieszają, siedlisko daleko od miasta, ale od kuli to się nie uwolnię, bo to mój znak rozpoznawczy.
Z reguły wymyślanie ogrodu trwa dwie godziny, czasem trzy. Najgorzej zaś wymyślać własny ogród, chciałoby się wszystko, a się nie pomieści I to jest moja bolączka główna.
Marzenko, zabrakło mi ziemi i doniczek. Nie wiem ile mam cebul, ale na pewno zbyt dużo...mam zamiar mieszać kolory. Sadzę do doniczek zwykłych, etykietuję nazwę, podlewam, ustawiam... potem zakopię.Jak dam radę zrobię relację w artykule albo w wątku. Wiosną gdy wyjdą z ziemi - posegreguję do większych pojemników.
Mam za dużo cebul a za mało areału, zastanawiam się nad wsadzeniem na hidcotową też, ale bez szczególnego pomysła, aby wsadzić Ten rok jest dla mnie ważny zawodowo, muszę dopilnować i stąd mało czasu na pokazywanie
Stwierdzenie "podlał deszczyk" jest często mylne, po posadzeniu trzeba dokładnie podlać w to miejsce. Chodzi o dokładne oblepienie młodych korzonków. Wyparcie powietrza z korzeni. Ja podlewam zawsze, nawet jak "podlał deszczyk"
Często właśnie dlatego może się coś nie przyjąć, zwłaszcza drzewo zimozielone, bo działa jak parasol i woda do korzeni nie dociera. I ogrodnik zastanawia się dlaczego?
Zasada dobrego ogrodnika brzmi:
Podlej nawet gdy pada deszcz, choćby sąsiad patrzył na ciebie dziwnie. Podlej też, gdy posadziłeś pod dachem, albo pod koroną drzewa. Podlej zawsze po posadzeniu.
Danusiu, serdecznie dziękuję za odwiedziny i pamięć o mnie...
Jest niezmiernie miło, widzieć Cię u mnie...
A jak mnie cieszą Twoje słowa...!!! Dziękuję Ci bardzo.
Zawijaski...cóż, klasyka zawsze się obroni
Dynie...powtórzę słowa napisane Joli...''zgapienie'' to forma najwyższej pochwały