Tak jak zaznaczyłem - otoczenie jest jakie jest - ot polski syf. Na to wpływu nie mam, jedynie żywopłoty z czasem nieco ten stan poprawią i nie będę musiał oglądać przynajmniej w części tego bajzlu.
Zdjęcia prześwietlone bo robione pod światło :C
Tak to wygląda pod koniec czerwca 2018. Bodziszki już przycięte. Uwielbiam dzielżany. W tym roku doszła pergola. Na szczęście kilka deszczowych dni mocno poprawiło sytuację bo wszystko było już totalnie umęczone brakiem wody. Niestety astry dostały mocno w kość i dopadła je rdza, poza tym wyglądają dosyć kiepsko - przez brak wody są niższe niż zwykle.
Drugie zdjęcie - Szałwia na jesień wyleci i w jej miejsce wejdzie odmianowa 'Caradonna' nasiona już kiełkują. Ta jest zwykła i się pokłada, ale pszczoły mają z niej pożytek więc zostaje do jesieni. Z prawej strony straszy goła jeszcze ziemia - tam w maju została ukończona część, która była najbardziej zaniedbana. Na prawo od trzcinnika są Astry nowobelgijskie 'White ladies', tawułki 'diamant', jarzmianka 'alba'. Nad samym stawem są funkie 'patriot' i 'sugar daddy' oraz kosaćce syberyjskie. Zdjęcie sprzed kilku dni (stąd różnica w oświetleniu). Także na razie wygląda to dosyć marnie - a i pogoda nie sprzyja rozwojowi roślin.