Trochę wspomnień urlopowych dla tych co lubią góry
W Cisnej jest fajna wieża i punkt widokowy na górce Mochniczanka. Akurat taka trasa-5 km na rozruch przed dłuższymi wedrowkami.
Obok pola namiotowego,cztery razy dziennie przejezdzala kolejka bieszczadzka
Drugiego dnia po dotarciu do Chatki Puchatka zaskoczyła nas nadchodzącą burza na Poloninie Wetlinskiej. W planach było zdobycie Smereka ale po rozmowie z GOPRowcami zmieniliśmy trasę i ucieklismy do Berehow
Okazało się to słuszna decyzja bo takiej ulewy już dawno nie przezylismy
Trzeciego dnia mieliśmy w planach dojść do Rabiej Skały z przełęczy nad roztokami ale znów pogoda zmieniła zaplanowaną trasę...po dotarciu do Jasla okazało się,że nad Rabia zbierają się burzowe chmury...kolejny raz burza pokrzyzowala nam plany deszcz nam nie straszny ale z burza w górach nie ma co igrac...
Po zejściu z Jasla pojechaliśmy do Łopienki. Stało się już dla nas tradycja,że za każdym razem jak jesteśmy w Bieszczadach to jedziemy do tej klimatycznej cerkwi położonej wśród bieszczadzkich lasów. Lubię takie ciche,spokojne,bez przepychu miejsca gdzie można pomyśleć nad sensem naszego życia.
Czwartego dnia poszlismy do schroniska Koliba z Berezek A wróciliśmy do Widelek. Tak naprawdę to tutaj zaczęły się największe przygody. Błoto,ulewa,nowa trasa szlaku która została wyznaczona jakimiś mokradlami. Do tego wycinka drzew i powalone drzewa z oznaczeniem szlaków...
Codzienny stan obuwia po kilkunastu godzinach wędrówki dobrze,że na polach namiotowych udostępniają kotłownię do suszenia butów.
We wtorek przenieśliśmy się do Ustrzyki Górnych i w środę ruszyliśmy zdobyć Smereka na którego z powodu burzy nie udało nam się wejść w niedzielę.
Od samego rana padał deszcz ale wg prognoz ok południa miały pojawić się okienka widokowe.
Po przejściu ok połowy trasy prognozy sprawdziły się i co jakiś czas moglismy zachwycać się krajobrazem.
W czwartek poszliśmy na Rabia Skale z Wetliny. Jako,że znaliśmy ten szlak z poprzednich lat to stwierdziliśmy,że zrobimy czasowke. Udało się 55 min szybciej przejść cały szlak niż są podane czasowki wg mapy.
15 min od szczytu Rabiej Skaly znajduje się po stronie słowackiej platforma widokową. Przy dobrej widoczności niezapomniane widoki U nas standardowo była lekka mgła
Cały czas czekaliśmy na prognozy,które pokażą choć jeden dzień bez dużych padów deszczu i z większymi przekasnieniami...W piątek zapadła decyzja-bukowe Berdo z Widelek
Tutaj o czasowkach nie było mowy szlak jest tak widokowy,że grzechem byłoby gnac tradycyjnie trochę deszczu się pojawiło ale w porównaniu do poprzednich dni to można powiedzieć,że lekko pokropilo