Dzięki Kalina śliczna, lubię na nią patrzeć. Ciekawa jestem co pokaże jesienią.
Hakone to u mnie podstawa ogrodu, naprawdę. Jedyna roślina, która rośnie jak burza, nie grymasi, pięknie wygląda. Dobrze, że choć ona jedna
Jak ja lubię takie klimaty Pięknie masz. Kalina Kilimandżaro mnie urzekła. Myślałam, że to dereń pagodowy
Zazdroszczę, że hakone tak szybko Ci rosną. Swoje mam już trzeci rok, a wciąż jakieś mikrusie.
Pozdrawiam wiosennie
Na Mazowszu jednak zimniej i okres wegetacyjny zaczyna się ok 10 dni później.
Poza tym ona kwitnie po raz pierwszy, może to też ma wpływ? Dla mnie mogłaby kwitnąć cały czas.
Szalona kobieto hahaha
Nieee, Twoja to na pewno nie Cascade ani żadna pagodowa. Może Juddi? Pamiętam, że kupowałam ją bez nazwy. Ta moja wczorajsza ma mi przesłonić nieco pień magnolii. Jak Twoja rośnie? Powoli?
Trzeba było krzyczeć- oddaj!
Izuś nie wiem co to za kalina którą od ciebie dostałam, ale to napewno nie Cascade. Jakiś większy rarytas. Cascade mam od kilku lat- zupełnie inny liść i kwiat. A zrób proszę fotkę liści tej co kupiłaś.
Gdzie Ty to wszystko posadzisz? zakupy super, u nas leje bez przerwy od samego rana :/ czekam,aż przestanie,żeby jechać z dziećmi na zakupy prawie 18 nie przestaje więc się pewnie już nie doczekam.
To nie dereń tylko kalina Cascade Ja lubię, choć mojej poprzedniej było za ciemno i powędrowała do anki_. No ale teraz mam jaśniej i liczę na to, że będzie im lepiej
Ogromna kalina miała w tym roku tylko kilka kwiatów. Chyba za mocno ją przycięłam po zeszłorocznym obfitym kwitnieniu. Za to mały krzew piwonii będzie piękny jak nigdy
Można mnie leczyć chyba... Leje, nawet nie pada, ale leje... A ja korzystam z okazji, że mi nie marudzą dzieci i lecę do szkółki. W tym deszczu... Nawet niewymowne miałam mokre. Ale opłacało się
Od najmniejszego do największego: Krasawica Moskwy, kalina angielska i wiąz Geisha.
Tesiu, ja nie mam pojęcia dlaczego on nie ma liści. W necie sprawdzałam zdjęcia, tam ma. Jest już u mnie wieloletni, a liści nigdy nie miał. Aż dziwne, że w tym roku (po przesadzeniu jesienią) masz aż tyle kwiatów. Ubiorę go w jakiegoś powojnika, który w cieniu da sobie radę.
Kalina koralowa Roseum. Muszę nieskromnie stwierdzić, że ona mi się udała
O, to już drugie ostrzeżenie przed odętką. Może ratuje mnie to, że ona jest na małej rabacie otoczonej z każdej strony chodnikiem. Więc gdyby chciała wędrować, to nie za bardzo ma gdzie. Między różami może sobie wyjść. Zobaczymy co powiem na jej temat za rok
Tak, jak piszesz, kadry wychodzą najlepiej. Wychodząc na taras mam taki widok.
Po lewej rabata brzozowa z orlikami. Na wprost po lewej stronie huśtawki jest "lewa różanka", a po prawej stronie "prawa" (nie widać na zdjęciu). Po prawej stronie są właśnie te kaliny.
Z boku domu mam tak. Za tymi szmaragdami jest miejsce na garaż.