Gosiu ketmii mnie wycinaj. Niech się zahartuje i wtedy nie straszne żadne mrozy ani przymrozki. Dzięki.
Yolka dzięki w swoim i Hani imieniu.
A na "deser" zostawiłem
Hanię
trzeba by coś odpowiedzieć.
A ostatnio jestem zalatany
nie ma czasu na d posiedzieć.
A dziś pracowałem jak najęty
żadnej chmurki na nieboskłonie.
Żywopłot z ligustru przycięty,
kilometry za kosiarką zaliczone.
Zdążyłem jeszcze modrzewia ogolić
- stał już mocno zarośnięty.
Golarka niestety wysiadła
na nową trza było se pozwolić.