moje mustead niby 3 letnie moze nawet i 4 ro ??? a tez niskie i do kolan ...wody brak ....i zamiast rosnać szybko musiały produkować kwiaty ....bo zgłupiały w te wiosenne upały
dobrze ze mam Gertrude ...tej nie trzeba wachać ...ładny zapach sam sie niesie po tarasie
Oj leci, z niczym nie można wyrobić się, a w końcu trzeba korzystać z lata.
Dziękuję
Te na pniu nieustannie mnie cieszą, jednak te koszyczki są i będą długo cieszyć.
A swoje możesz ciąć i formować, ja te stare puściłam luzem, tnę tylko to, co włazi na inne rośliny w pobliżu.
Kasiu, Salma to jest typowa róża pnąca. Ma śliczne pachnące jaskrawe kwiaty w kolorze powiedzmy cyklamenu czy fuksji. Widać ją z daleka - żarówa jak nic. Jest trochę łysawa od dołu, nie buduje zbyt gęstego krzaczka. Gałęzie ma dosyć wiotkie - potrzebują wsparcia czy upięcia na podporze/płotku.
Zawsze mozesz wypróbować coś nowego (zamiast tego Williama, do którego widzę że nie jesteś w 100% przekonana )
Co do Clair R. - nie mam tej róży, ale patrząc na zdjęcia z neta ,wydaje się że ona moze tak mieć, że ma niezbyt pełny kwiat i pokazuje czasem środeczek. Tym bardziej w pierwszym roku kwitnienia. W kolejnym może się zagęścić, ale cudu nie oczekujmy.
rok temu w mozaikowej donocy posadziłam tuję szmaragd i zaczęłam ją formować, bo żal mi było wydawać kasę na gotową roślinkę nie mając pewności, czy przezimuje w donicy. Wydawało mi się, że nic nie rośnie
dziś wygląda tak . Jednak rośliny szybko rosną, tylko na co dzień tego nie zauważamu. Ale od czego zdjęcia?
Zaczęłam tę rabatę jesienią i nawet sporo przekopałam ale dalej nie dałam już rady widłami. Te korzeniska to z osik rosnących za płotem. M rozprawił się z nimi traktorkiem z kultywatorem. I tak czeka mnie wyciąganie tych korzeni i jeszcze raz przekopanie .
dzięki
może zdjęcie nie jest najlepsze robione pod wieczór po bokach będzie miał żółte tuje i jakoś widzę tam czerwień może to jest lepiej doświetlone zdjęcie choć z zeszlego roku
O, to dobra wiadomość. Mój przyczepiany do jodły i idzie coraz wyżej. Musiałabym z drabiny ciąć, to co przekwitnie, ale jakoś samo odpada.
Cudownie jest, no susza straszna, dziś była burza, podlało solidnie, jutro porządek muszę zrobić. Też mam przesadzanie.
z synową pod nim, jeszcze cały nie kwitnie
Zgadłaś - to jest kocimiętka. Niska odmiana Purple Haze, doskonała na obwódki. Osiaga u mnie może z 25-30 cm, pięknie i długo kwitnie, trzyma liscie nawet do znaczących mrozów.
Mam ją od wiosny 2016, ale była raz przesadzana i dopiero w tym roku będzie coś wiecej o niej wiadomo. Ma zimny lawendowy odcień i ciekawie wyrzeźbione płatki, jakby serduszkowe Nie otwiera się na płasko, zachowuje półkulisty kształt. Nie pachnie.Nna razie jest u mnie niewielka (może z 60 cm), dorasta ponoć do 90 cm. Krzaczek zgrabny, nie rozpada się. W zeszłym roku łapała plamistość.