Cześć

Dawno mnie znów nie było co?
Kłopty ze zdrowiem ograniczyły moją aktywność ogrodową a przez to i na forum smutno mi było wchodzić. Teraz pomału mogę cokolwiek dłubać ale i do pracy czas wracać więc priorytet będzie miała aktywność zawodowa. Dobrze, że ogród już własnym żyje życiem i nie wymaga dużych nakładów pracy.
W planach niewielkie korekty ale to raczej na następny rok przełożymy.
Tymczasem pokażę jak skromnie się dzieje, żadnych rewelacji u mnie nie ma, no ale w pierwszej kolejności odpowiem na wasze wpisy
Yolka, nie kumam o co chodzi z tą "niby różyczką" Oświeć mnie
OlgaK, odpisałam na priv ale jeszcze raz napiszę, dla potomnych

To była lakierobejca Bondex -patynowane drewno
Lusi, dziękuję

Ogród Twój bogatszy i większy ale ja nie ogarnęłabym takiego hektara stąd moje ukłony w Twoja stronę
Lindsay80, dawno nie bywałam na spcerach, miałam zakaz

Strasznie mi tego brakuje
Beciu, stópki wreszcie bose
Cieszę się że do mnie lukasz

Byłam kilka dni temu u Ciebie, widziałam te cudne kule .... szkoda że wyciepłam namiary na Ciebie bo przyjechałabym je wykopać i uprowadzić
Yolka poraz wtóry

Zamiast kostrzew myślałam o carexach Ice dance bo mam w nadmiarze ale jakoś kostrzewy się zrehabilitowały i teraz sama nie wiem ...
Magielska, moje pieszczochy mnie też rozbrajają, kocham je całym serduchem. Ogród zdecydowanie mniej
Muszę zobaczyć co tam u Ciebie, ile działek wokół już zaanektowałaś i przerobiłaś na piękne rabaty
____________________
Ola -
Moja walka z wiatrakami czyli kamieniołom trochę z przypadku
Nie chcesz - znajdziesz powód, chcesz - znajdziesz sposób