Mirella napisał(a)

Na Łysej Górze było tak..

No łyso

ElzbietaFranka napisał(a)

Elu mam dokładnie tak jak piszesz, nienawidzę się przeprowadzać i to nawet nie o same przenosiny rzeczy chodzi, a o zmianę w życiu. Lubię jak wszystko jest poukładane i stabilne, a każdy taki ruch zaburza mój wewnętrzny spokój.
Wiem, że ludzie budują w każdym wieku, ale do tej pory miałam chęć a z roku na rok ogarnia mnie wrażenie że nie dam rady tego ogarnąć i coraz mniej mi się chce. Jakby na to nie patrzeć to jest to co najmniej rok z życia...
Może i ktoś nam wybuduje, ale wykańczać chcę sama. A może będziemy zmuszeni stawiać sami, a tu akurat siła i samozaparcie mają wielkie znaczenie.
No ale już nie marudzę, bo może udało mi się wykombinować coś co może etapami, ale pozwoli mi wybudować tam dom. Muszę zgłębić wiedzę i zobaczymy. Wiosna wkrótce, może cos ruszy
Pozdrawiam Cię serdecznie !

Mirella napisał(a)

Na Łysej Górze było tak..

To wczoraj mgły otuliły całą Polskę, bo u mnie też tak było

AgataM napisał(a)

Sylwuś, ile w tobie samozaparcia- chylę czoła.Żeby taki kawał ziemi w cudowne miejsce zamienić. I to jeszcze jak..............!!!

Aguś to o mnie?
Sylwia jest bardzo pracowita i dąży do celu, ja też się staram mimo że mi czasami kłody lądują pod nogami
Na początku wydawało mi się to nie do ogarnięcia, wręcz byłam pewna że nie damy rady, a teraz to taki mój, mały ogródeczek

anpi napisał(a)

Twoje ścieżki to jakby pastowane nawet były... na wysoki połysk...

E no bez przesady, ale uwielbiam jak jest posprzątane. Trochę mnie wkurza en składzik materiałów wszelakich, ale nie ma wyjścia muszą być póki się ich nie zużyje, potem będzie pięknie

sylwia_slomczewska napisał(a)

Zaintrygowałaś mnie
Równanie mówisz....ech kiedyś też miałam wyrównane, a teraz po czterech latach przez te krety to mam same góry i doliny

Jak się uda to wkrótce się dowiecie Trzymaj kciuki!
U nas też krety ryją, ale każdy chce żyć
Biorę grabki i równam

ku pamięci
tej części południowej rabaty już nie ma, wszystkie rośliny wykopane i przeniesione lub poszły w dobre ręce

Miro, ratibida sama mi się rozsiewa, albo przenoszę sadzonki w wybrane miejsce, np żółte na żółta rabatę, na początku wysiewałam ją z nasion

to była lewa strona, teraz prawa

Część rabaty poprzecznej od strony południowej ogrodu. Mało pokazywana w ubiegłym sezonie, z liliowcami i daliami, które wcześniej wysiewałam, a teraz przechowuję w postaci małych karp.

Aganiu
Kindziu z pomysłami nie jest źle, gorzej z wykonaniem, bo nie zawsze się udaje tak, jak to sobie wyobrażałam
Anabell rama i kinkiet już były wcześniej zrobione, reszta pw
GorAniu dzieło to chyba za dużo powiedziane Cieszy mnie, że nawet po cichutku zaglądasz
Basiu3012 trzeba się skusić koniecznie
Jolanko w necie jest dużo filmów, można korzystać, ale zawsze lepiej byłoby zobaczyć na własne oczy
Kaska, witam Cię Czy talent? Staram się wykonywać daną rzecz dokładnie, najlepiej jak potrafię, a przecież zawsze może być jeszcze lepiej. Robię różne rzeczy, ciągle odkrywam nowe wyzwania i ciągle mi mało Jednak na takie robótki mam tylko zimę, bo pozostałe pory roku to ogród ma pierwszeństwo
Agatko Niepowtarzalne.. szukam w necie nowych technik, dużo czytam bo wiedzieć jak zrobić, to podstawa. Cała reszta to własna fantazja i uczciwość, by nie kopiować cudzych prac, a dać coś od siebie, stworzyć na miarę swoich możliwości. To tak jak z obrazami, namalować dobrą kopię to konkretna technika + umiejętności, ale stworzyć swój własny i oddać to, co w duszy gra, to już potrzeba czegoś więcej

Dziękuję wszystkim za dobre słowo
Ostatnio czasu mam mało, zaczęłam kilka projektów i czekają na ferie, ale te bombki skończyłam. Szlagmetal, akryl, zdobienie na zewnątrz, wypukły ornament z masy odciśnięty w foremce silikonowej, kamyk, koraliki biżu ze starych zapasów, brokat, łańcuszek, bitumen. Zrobić fotkę tym błyskom to prawie nierealne, zapewniam, że w realu są dużo lepsze, przynajmniej jestem z nich zadowolona

I troszkę jesieni 2015r.

To już koniec mojej relacji.

Mam nadzieję, że ten ogród który jest mały - a takie wiele osób posiada - będzie nie tylko motywacją ale i inspiracją.

Raz jeszcze podkreślam to ogród pasjonatki roślin, rosną one pojedynczo i w dużych kępach. Nie ma też trawników a jedynie ścieżki okalające rabaty.
Żywopłoty po obu bokach utrzymują niesamowity zapach w ogrodzie.

Zachwyciły mnie liczne detale.

Pozostaję też pod wrażeniem ogrodniczki która posiada piękny ogród i co ważniejsze chce się dzielić swoim rajem.

Do tego ogrodu trafiliśmy dzięki rekomendacji Joke Kuiperij - jej ogród opisałam
https://www.ogrodowisko.pl/watek/8076-de-tuin-van-joke-kuiperij-holandia

a wszystko dzięki Open Dagen Groei en Bloei Meppe.

Wychodzimy jak zwykle serdecznie dziękując za możliwość zobaczenia ogrodu.
Wcześniej jeszcze zaczepiają nas te dwie Panie /po lewej/ bo widzieliśmy się w innym ogrodzie więc prawie się znamy.

Teraz wrócimy znów do 2015r. Sierpień:

jak to w raju

zakątek z ławką