hihi ...moja jak była młodsza też tak kilka egzemplarzy załatwiła -najpierw koronę,póżniej patyk i na końcu wytargała z korzeniem
przejdzie jej jak zmądrzeje i zrozumie ,że nie może pańci roślin niszczyć
edit
mi się ten modrzew podoba ,ale mi ograniczanie gatunków marnie idzie
a jakbyś takie trzy posadziła za kocimiętką i kulkami ?lub w innym miejscu ?
Zime mam piekna, platki wiruja za oknem, psy i kot grzeja sie przed kominkiem, ja delektuje sie kapielami i celebruje kilka dni wolnego Szczescie? Tak, tak sie to nazywa
To nasadzenia całkowicie nieregularne, na wyczucie. Wyższe często pojawiają się niekoniecznie na końcu. Topiary sadzisz w sposób przemyślany, a z pozostałych roślin, o ustalonej liście gatunków oraz ilości wyliczonej na daną powierzchnię, tkasz gobelin.
Elewacja skończona i teraz czas zaplanować coś koło domu na pewno będzie kostka ale zastanawiam się czy sadzić coś koło domu blisko czy raczej nie? Jak mi radzicie?
Ty sie Madzia nie śmiej. Tu była jesienią róża profesjonalnie zadołowana :
Nie musze pisać jak wystający patyk podobał się pieskowi. Także nie mam kłopotu jak zagospodarować 2 róże na pniu tylko już jedną
Wiesiołek super, nawet do Słupcy mam niedaleko, bo działka za Goliną.
Przydałoby mi się urozmaicenie kolorystyczne: fiolety, róże, niebieskości. Myślałam o szałwii w kocankach na początek, może coś jeszcze niewymagającego, co pasuje do wiejskiego ogrodu, polecicie?
Tu mam taki fragment z trzema brzozami i 2 sosny (zdjęcia poniżej). Posadziłam tam kilka wrzosów, bo chciałam takie coś.Ale nie wyszło
Chciałam by to był taki mini leśny zakątek z poziomkami, może jakieś trawy. Dobrze byłoby też coś osłaniającego pod płotem posadzić, myślałam o trzmielinie pospolitej. Podobają mi się naturalistyczne ogrody, nieformowane ale boję się że stworzę bałagan. Macie jakieś rady?
U mnie też saren pełno i ptaków nawet nie focę bo uciekają do pobliskich zarośla jestem intruzem jak przyjeżdżam. Baza ty takie upasiony chodzą na pszenicy mojej.
Ale Anka odnośnie twoich zalewisk. Dlaczego wody gdzieś nie odpompujesz do rowu. Szkoda krzaków. Też mam teren mokry w jednym miejscu będę robiła drenaż ale u mnie pompa chodzi bo inaczej miałabym wszystko w wodzie. Nawet wczoraj eM pompował zrobił otwór w lodzie i pompował.
Bez. Od dwóch lat nie kwitnie. Co to za grzyb, czy da się krzaczek uratować? I jak zapobiegać rozwojowi na innych egzemplarzach? Może ktoś doradzi. Dziękuję z góry