i dalej wejście na ogródek tymczasowym płotkiem :
tutaj muszę zrobić ścieżkę ale nie wiem jak daleko ze żwirem wyjść a gdzie się będzie kończyła rabata
widok o strony tarasu :
frontowe koło :
i frontowa rabata przerobiona zgodnie z projektem. To koło chyba większe powinno być.
Dobra dziewczyny. Po obejrzeniu tego zdjęcie wycofacie się ze swoich pomysłów dot drewutni
i dalej widok ze strony altany na kolistą :
tutaj widać,że poptrawki będą nieuiknione ale czekam na dachowe zdjęcia.
Aniu, miło, że przed snem byłaś u mnie. Ja o tej porze już chrapałam. I nie myślę co będzie potem. Może jednak ktoś ogrodem się zajmie, albo porośnie zielskiem i zdziczeje.
A na dziś życzę Tobie zaplanowania wolnego czasu na zimowe narty z dziewczynami, albo z rodziną. To najlepszy kopniak mobilizujący, skoro je uwielbiasz. Dla mnie z kolei wypad do lasu na spacer grzybowy byłby najlepszym odstresem.
Ale jeszcze dziś nie, dziś jadę do ogrodu. Mus pozamykać pewne sprawy przed zimą.
Miłego tygodnia.
Podpisaną mam ją jako MARGIE'S ANGEL Niestety to nie jest ta hosta. Nie masz gdzieś w swoich zapiskach/pamięci co to za jedna. Na moje nieszczęście host o takim wybarwieniu jest najwięcej, więc żeby ją zidentyfikować szukania mam na całą zimę.
Buziaki przesyłam.
Przepraszam za dosłowność i bezpardonowość, ale ta ścieżka prowadząca do domu sprawia wrażenie bardzo niestabilnej i chybotliwej. Jakby to miejsce podlegało ruchom tektonicznym i własnie miało tu miejsce małe trzęsienie ziemi.
Próbowałabym zamaskować te rozchybotane fale i nasadziłabym tuż przy krawędzi kostki wzdłuż ścieżki jakieś niskie rośliny o fontannowym pokroju (może trawki), które zasłoniłyby te fale. Albo wykorzystała ten płożący jałowiec i pozwoliłabym mu "wejść" na ścieżkę.
Dom masz wybitnie "kanciasty" / kątowy patrz: (okno kuchenne, ścięcie w salonie, kształt tarasu, kątowy wykusz) a w ogrodzie poszłaś w misterne koronkowe wręcz kształty rabat. Dla mnie to są dwa różne światy, różne stylistyki. Ja chyba jeszcze bardziej podbiłabym ten "kanciasty" charakter i zastosowała (przynajmniej w części formalnej - wejściowej) ostrą (zamiast obłej) kreskę (linie rabat).
Pisze to ja, która swój ogródek harmonijnym i ładnym nazwać nie może.
Już wróciłam dzisiaj, groby rozsiane więc byłam na Śląsku.
Rzeczywiście piękna pogoda, wczoraj bezchmurny i ciepły dzień dzisiaj też.
Jutro już wracam do rzeczywistości. Roboty od groma, na szczęście zapowiadają słoneczna pogode więc moźna podgonić z robota.
Nawet motyle fruwały w sobotę i niedziele, komary w słońcu latały.
Panienka z okienka jeszcze kwitnie. Krety zaczynają buszować