Cieszę się, że powstał ten wątek

doświadczenie z trawnikiem z mikrokoniczyną mam 7 -letnie

.
Zdecydowałam się na niego w ogrodzie o charakterze leśnym - mała 500 metrowa działka pod lasem, kilkanaście drzew - sosny, świerki, brzozy, modrzewie i oczywiście szybko wysychająca piaszczysto-gliniasta gleba. Wiedziałam, że nie stworzę tu idealnego trawnika, ale też nie zależy mi na tym. Chciałam ograniczyć chwasty i dać ładne zielone tło roślinom. Ten trawnik wymaga takiej samej uwagi co zwykły (koszenie, nawożenie) jednak widzę, że dużo lepiej wygląda w okresach suszy. Widać różnicę między nim a częścią trawnika bez mikrokoniczyny.
Tak wygląda teraz
W sierpniu (tuż przed nawałnicą) zasiałam trawę w kolejnej części ogródka. Również z mikrokoniczyną. Jak na takie przejścia z ulewami myślę, że wygląda dobrze. Oczywiście dosiewki są konieczne ale jeszcze nie wiem czy w tym sezonie czy wiosną.
Jak widać dodatkowym utrudnieniem dla tego trawnika są gęsto spadające szyszki i igły, które trzeba zbierać ale jak dla mnie to wszystko ma niesamowity urok

Lubię nawet mech, który się pojawia miejscami na moim trawniku