Kerii mówiłaś, że by się przydała hortensja na tą rabatkę jesienną

no to patrz - wczoraj tak koło południa dzwonek do furtki, mama wychodzi patrzy, a koleżanka przywiozła jej ukorzenioną w tym roku sadzonkę

- ja oszalałam ze szczęścia

wprawdzie nie kwitnie jeszcze, ale ja ją do następnego roku podrasuje

Patrząc na wasze rabatki to marzyła mi się Pinky Winky tam - ale darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda

także hurrrrraaaaaaaaaa