W ciągu dwóch dni hortensje pięknie zasuszyły się i dzisiaj ułożyłam wianek na kapeluszu...chyba to jego już ostatnie tchnienie...stary... powiesiłam na ścianie.
Lubię teraz ten kawałek rabatki z wrzosami, pracuję dalej nad tą rabatką z lewej strony. Tylko deszczyk, którego tak pragnęłam w lecie teraz mnie odgania od roboty. Lilie mają ładne pączki, ale nie wiem czy uda im się zakwitnąć. Sadzone były 25.VII.
Ładnie u Ciebie takie fajne schodki kwiatuszkowe na zdjęciu super Ach szkoda że z dnia na dzień coraz chłodniej i coraz mniej słoneczka
Co robisz z szałwią Jak ją będziesz przycinać???
Chciałabym, żeby u mnie też chciały tak rosnąć wrzosy, może tym razem się uda. Poniżej były przymiarki , gdzie mam je posadzić, aż w końcu wszystkie wylądowały razem. Łatwiej będzie stworzyć im lepsze warunki.
Zastanawiałam się jak posadzić te wrzosy, żeby wszystkie się zmieściły i żeby nie nakrasić za bardzo. Białych miałam najwięcej, więc zrobiłam z nich obwódkę.
Żeby skrócić drogę do Ciechocinka korzystamy z promu, od Nieszawy już bliziutko. W powrotnej drodze do domu był duży poziom wody na Wiśle i musiałyśmy kombinować drogą okrężną. Wytworzyła się komiczna sytuacja, gdzie ja na brzegu Wisły w Nieszawie, a po drugiej stronie wody mąż z samochodem. Zaraz przypomniały mi się słowa piosenki trochę prze ze mnie zmienione
"za wielką wodą ty
za wielką wodą ja
jak dobry Boże nam nie pomożesz
to zgubia sie serca dwa..."
No i pojechał po nas do Włocławka koleżanka, która mieszka tam nas dowiozła
U nie nie od kilku lat jest w lecie susza i to ona wykańcza mi najpierw trawnik, a później dobiera się do wszystkich roślin. Moje małe wrzosowisko wysypię korą, las mam blisko to sobie nazbieram. ( będzie bez kosztów)