Marzenie o ogrodzie - ogród Mileny
12:52, 27 sie 2013
Witam, postanowiłam w końcu założyć swój wątek, bo tak czytam i czytam i widzę tutaj tyle życzliwych ludzi, to myślę że może mi pomożecie.
Mój ogród jest na razie w mojej głowie, coś tam już mi świta, pomału znam co popularniejsze nazwy roślin , rozpoznaję je - to duży sukces już. Bo nie dawno zakończyłam przygodę z muratorem, gdzie robiłam specjalizację z mat. bud. i wykończeniówki całej szeroko pojętej. To i z ogrodem dam radę.
Pod koniec budowy brakło niestety funduszy na profesjonalny projekt i wykonanie. Ale cóż, nie od razu Kraków zbudowano... Wszystko miało zaczekać do przyszłej wiosny, ale koleżanka mnie uraczyła prezentem w postaci kilku roślin, które gdzieś trzeba było wsadzić. Więc zrobiłam rabatę przy domu, już wytyczoną z kostki, wsadzając tam te rośliny i dokupiłam kilka innych. Wszystko to wysypałam białym żwirkiem - jak dziś na to patrzę to śmiać mi się chce. No ale każdy kiedyś zaczynał.
Wszystko do przerobienia, na szczęście to tylko jedna rabatka i kilka roślin wsadzonych luzem.
Jutro porobię zdjęcia i może coś doradzicie. Bardzo podoba mi się ogród Sylwii - nie mogę się napatrzeć. O Pani Danusi nie wspomnę, bo to mistrzyni. Chciałabym coś podobnego stworzyć kiedyś. Nie będę miała takiej ilości roślin i takiej wielkości - powód prosty - fundusze.
Działka jest niewielka ma 8 arów i na tym jeszcze stoi dom. Więc do obsadzenia nie ma aż tak strasznie dużo.
Na dzień dzisiejszy sen z powiem mi spędza skarpa. Otóż cały dom mamy podniesiony. Z jednego boku i z tyłu od tarasu jest duża skarpa. Jutro to pokażę. Plan był na agrotkaninę i coś na tą skarpę. I z tym akurat już mieliśmy działać. Ale jak poczytałam o tych tkaninach to chyba już tego nie chcę. Tylko co teraz ???? Skarpa jest dość stroma, nie utrzyma się tam kamyczek, kora chyba też nie. Co na ten kawałek nasadzić ???????????
Zdjęcia jak tylko dotrę do domu zrobię i rano wstawię.
Mój ogród jest na razie w mojej głowie, coś tam już mi świta, pomału znam co popularniejsze nazwy roślin , rozpoznaję je - to duży sukces już. Bo nie dawno zakończyłam przygodę z muratorem, gdzie robiłam specjalizację z mat. bud. i wykończeniówki całej szeroko pojętej. To i z ogrodem dam radę.
Pod koniec budowy brakło niestety funduszy na profesjonalny projekt i wykonanie. Ale cóż, nie od razu Kraków zbudowano... Wszystko miało zaczekać do przyszłej wiosny, ale koleżanka mnie uraczyła prezentem w postaci kilku roślin, które gdzieś trzeba było wsadzić. Więc zrobiłam rabatę przy domu, już wytyczoną z kostki, wsadzając tam te rośliny i dokupiłam kilka innych. Wszystko to wysypałam białym żwirkiem - jak dziś na to patrzę to śmiać mi się chce. No ale każdy kiedyś zaczynał.
Wszystko do przerobienia, na szczęście to tylko jedna rabatka i kilka roślin wsadzonych luzem.
Jutro porobię zdjęcia i może coś doradzicie. Bardzo podoba mi się ogród Sylwii - nie mogę się napatrzeć. O Pani Danusi nie wspomnę, bo to mistrzyni. Chciałabym coś podobnego stworzyć kiedyś. Nie będę miała takiej ilości roślin i takiej wielkości - powód prosty - fundusze.
Działka jest niewielka ma 8 arów i na tym jeszcze stoi dom. Więc do obsadzenia nie ma aż tak strasznie dużo.
Na dzień dzisiejszy sen z powiem mi spędza skarpa. Otóż cały dom mamy podniesiony. Z jednego boku i z tyłu od tarasu jest duża skarpa. Jutro to pokażę. Plan był na agrotkaninę i coś na tą skarpę. I z tym akurat już mieliśmy działać. Ale jak poczytałam o tych tkaninach to chyba już tego nie chcę. Tylko co teraz ???? Skarpa jest dość stroma, nie utrzyma się tam kamyczek, kora chyba też nie. Co na ten kawałek nasadzić ???????????
Zdjęcia jak tylko dotrę do domu zrobię i rano wstawię.
Witam serdecznie, jeśli mogę ...dołączę się do wątku....od kilku tygodni zaglądam na Ogrodowisko- czytam, podziwiam wiedzę i efekty Waszych prac w ogrodach na załączanych zdjęciach. Siebie nie mogę nawet nazwać początkującym ogrodnikiem. Półtora roku temu zamieszkaliśmy w niewielkim bliżniaku usytuowanym na pochyłym terenie skarpowym. Działka jak widać na dołączonym przeze mnie zdjęciu malutka, w dodatku z jednej strony zakończona stromą skarpą o długości 13m. Ta skarpa właśnie jest moim utrapieniem, bo nie mam pojęcia jak ją zagospodarować. U jej podnóża mąż zbudował murek oprowy, a przed nim jest pas odwadniający, który będzie pokryty żwirem. Ziemia to glina i mnóstwo kamieni. Chciałabym posadzić na szczycie skarpy coś, co stanowiło by żywopłot i zapewniło trochę intymności. Ale szczyt tej skarpy jest bardzo wąski, więc nie po nasadzeniu roślin nie będzie dużych możliwości na jego formowanie. Myślałam o berberis thunbergii pillar (Helomond/ Red Pillar) - rośnie wyprostowany i nie zająłby dużo miejsca.Ale czy nie będzie to zbyt monotonne. Co sądzicie..? Przyznam, że nie mam przekonania do jałowców płożących na skarpę (Golden Carpet czy Wiltoni), myślałam o irgdze Dammera Major, ale w ogrodniczym odradzili jako nieodpornej na przymrozki. Myślałam o Berberysie „Green Carpet” , różach okrywowych (Rosa rugotida) , kosodzewinie, ale czy na taką roślinność skarpa nie jest zbyt stroma..? Czytając Wasze przyjazne rozmowy, wymiany doświadczeń i przyjacielskie rady, zdecydowalam się dołączyć do forum i prosić Was o pomoc, będę bardzo wdzięczna za wszelkie sugestie, rady..