Wrzosy coraz pełniejsze...wcale o jesieni nie myślę! Tak ciepło...jeszcze nie czas

Ogrodowe nie wszystkie równie obficie kwitną...nie wiem od czego to zależy.
Za to bukietowe, mimo że młodziutkie, dają czadu

Nie mam pojęcia Izka co to ta limka ale wpadłam bo mnie u Ciebie sto lat nie było więc sobie zakukałam co tu się dzieje. No się dzieje ale najbardziej to ja lubiem Ciem czytać.. ech kobietko kochana ale Ty piszesz fajnie, no fajnie fajnie.
Limka...hmmmm...sobie zalukam w google bom ciekawa niezmiernie

Karola, ta wielka to nie wiem co, miała być Silver Dollar. Tym na pewno nie jest, a czym jest nie wiem.

Marzenko, tych od Ciebie już nie ma - obie okazały się tą samą odmianą, o luźniejszych kwiatach i poszły do mamy. W tym roku chyba jedna zakwitła pełnymi jednak. Wścieknę się z tymi odmianami. Zamiast nich kupiłam silver dollar, która nią nie jest.

A i jeżówka podpisana pink poodle, przywiezione przez asc jest pojedynczą jeżówką. Dobrze, że chociaż różowa.

I właśnie jutro mija 2 tygodnie bez pralki. Serwisant z silnikiem dotrze może w piątek, jak zdąży. Stawiam, że nie zdąży.