Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

Pszczelarnia 22:56, 09 maj 2015


Dołączył: 23 maj 2013
Posty: 4315
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)


Mam też duży kompostownik ale ten powyżej to w ogrodzie na Kaszubach u Kasi i Andrew Bellingham.


Ewo czy oni prowadzą jakiegoś bloga??? bo wydaje mi się jakieś znajome to wszystko...
Pszczelarnia 12:44, 05 maj 2015


Dołączył: 06 sie 2012
Posty: 10477
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)


Mam też duży kompostownik ale ten powyżej to w ogrodzie na Kaszubach u Kasi i Andrew Bellingham.


aha, pomieszały mi się już te zdjęcia, bo od tyłu oglądałam
Pszczelarnia 08:46, 05 maj 2015


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29264
Do góry
Malgosik napisał(a)
Kompostownik to masz godny ogrodnika.
Znaczy ogromny


Mam też duży kompostownik ale ten powyżej to w ogrodzie na Kaszubach u Kasi i Andrew Bellingham.
Pszczelarnia 08:05, 05 maj 2015


Dołączył: 06 sie 2012
Posty: 10477
Do góry
Kompostownik to masz godny ogrodnika.
Znaczy ogromny
Ogród u stóp klasztoru 22:49, 03 maj 2015


Dołączył: 31 sie 2010
Posty: 7524
Do góry
Renia najlepiej przekopać widłami .to prawdziwe poprawianie gleby . jak tylko nasypiesz na wierzch to roślina i tak dalej w glinie .

Roboty idą pełną parą ,właściwie to się już nakładają jedna na drugą .jutro budujemy płot drewniany żeby odgrodzić rozsadnik ,jednocześnie czyścimy pergolę na tarasie przed malowaniem . musiałam wyciąć cały winorośl żeby logistycznie to ogarnąć .
altana już zamówiona ,będzie końcem maja a już w kolejce czeka kompostownik który się rozwalił pod naporem kompostu . teraz słupki będą z ceownika metalowego i deski będzie się wkładać w szyny i swobodnie wyciągać . lekki spad terenu dał się mu po 6 latach we znaki i w końcu runął .

taras bez winorośli wygląda .....dziwnie




Ogród przydomowy - Hosty 20:23, 03 maj 2015


Dołączył: 01 lip 2012
Posty: 965
Do góry
wojtas2101 napisał(a)
Dziś układałem ekobordy.

Wprost na kompostownik.




Jakiej wysokości użyłeś ekobordy.
Kopać, grabić, sadzić.... Lubię to! 09:29, 03 maj 2015


Dołączył: 07 sie 2013
Posty: 5868
Do góry
dorciabe napisał(a)
Ewa moje kosmosy też ruszyły, ale dopiero kiełki widać, daleko im do listków
Pięknie się trawy pozbyłaś, pięknie

Postawiłam doniczkę przy południowej ścianie i chyba mu tam cieplutko
Teraz w kolejce na ściąganie trawy czeka pół strony wschodniej i kawałek tyłów. Ale coś mnie M. straszy rewolucją porządkową w części garażowej i nowy kompostownik obiecał to zaczekam chwilę
Ukojenie dla zmysłów.....taki ma być mój ogródek 22:28, 01 maj 2015


Dołączył: 21 wrz 2012
Posty: 4422
Do góry
podcinanie tujek skończone... ufff
ten widoczny kawałek płotku to część "furtki" ogrodzenia (prowizorki) terenu dla psów,teraz częściowo otwarta, bo taczka wyjeżdżała



na kompostownik i resztę nie patrzymy

a to jeszcz nowa rabatka pod domem z trawkami, kanciki troszke zdemolowane kosiarką;(

Początki w Kruklandii 00:19, 01 maj 2015


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 42321
Do góry
Iwk4 napisał(a)
Ale masz fajnie, jak kompostownik sam kończy się malować. Ja też tak chcę.



Hehehe
Początki w Kruklandii 00:18, 01 maj 2015


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
Ale masz fajnie, jak kompostownik sam kończy się malować. Ja też tak chcę.
Początki w Kruklandii 16:02, 30 kwi 2015


Dołączył: 01 wrz 2014
Posty: 2082
Do góry
Joaska napisał(a)
pokazuj ten kompostownik, jak ty go tyle malujesz to jaki on wielki jest????


Właśnie miałaś chociaż "kawałek" pokazać.
Początki w Kruklandii 13:59, 30 kwi 2015


Dołączył: 11 lip 2011
Posty: 5104
Do góry
pokazuj ten kompostownik, jak ty go tyle malujesz to jaki on wielki jest????
Początki w Kruklandii 13:41, 30 kwi 2015


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 42321
Do góry
siakowa napisał(a)
a kolezanka to kopie cos ze taka nieobecna? kawe mi wypiła i czmychła


Maluję ten cholerny kompostownik i co rusz mi farby braknie....deski piją
Idę dalej malować...

Dzięki za kawusię!!!
W ogrodzie Lorki za zakrętem 12:53, 30 kwi 2015


Dołączył: 28 kwi 2015
Posty: 644
Do góry
Witajcie,
Mam na imię Agata i kilka tygodni temu trafiłam na ogrodowisko szukając inspiracji. Wpadłam jak śliwka w kompot. Od tego czasu przeżywam przeróżne emocje, od zachwytów( nad Waszymi ogrodami) ekscytacje( to mi się podoba) frustracje (że tamto chyba bardziej mi się podoba) rozpacz ( że mój ogród to jedno wielkie nie wiadomo co), zwatpienie (że nie dam rady).

Postanowiłam poważnie zabrać się za swój ogród. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego myślałam, że jeden wielki spontan zaprowadzi mnie do szczęśliwego finiszu. Oglądam, podziwiam, zapisuję nazwy roślin, szukam swojego stylu.
Mam nadzieję, że będzieci mnie wspierać i kibicować w tej fantastycznej podróży jaką jest tworzenie wymarzonego ogrodu!


A o to historia niewielkiego skrawka ziemi który zasiedlilismy w 2011r.

Dom( połówka bliźniaka) kupiliśmy od dewelopera. Wizualnie nie jest to szczyt moich marzeń, ale ma świetny rozkład, dwa całe piętra, duże okna i mnóstwo przestrzeni. Przymykam więc oko na niezbyt atrakcyjny zewnętrzny wygląd, mając jednak cichą nadzieję, że kiedyś ( w bardzo dalekiej przyszłości ) da się i z nim coś zrobić.

Całą działka ma ok 600m kw, więc ogród myślę, że jakieś 400m. gdy się wprowadziliśmy wyglądało to tak



Makowa łąka na kupie gruzu. I tak sobie myślę po 4 latach, że przynajmniej wtedy ogród miał jakiś spójny charakter!

No ale idźmy dalej!

Z entuzjazmem ruszyliśmy do pracy:

Wykopywania ton gruzu i innych oryginalnych rzeczy zakopanych przez dewelopera ( koleś ma firmę rozbiórkową) :


Wyrównywania działki ( spadek szedł na dom)


I oczywiście pierwsze sadzenie roślin. Żeby już COŚ rosło.
W mojej narwanej głowie powstał plan, że skoro mamy swojej ziemi skrawek, to ogród będzie częściowo jadalny! Prócz darowanych roślin, pojawiły się też kupne sadzonki.
Bukszpan od mamy


z tyłu działki jest lekki spadek i tam postanowiłam sobie zrobić warzywnik, wielkości ok 4,5m x 14,5m
pojawił się obowiązkowo kompostownik



posadzilismy wzdłuż bocznej ściany domu drzewka owocowe ( 2 grusze i 2 czereśnie)


a z przodu jakieś mini lavendy 2 liliowce od mojej mamy, piwonie od babci



cdn...
Ranczo Szmaragdowa Dolina 01:05, 30 kwi 2015


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 88583
Do góry
No mogę Wam podać powierzchnię działek
- rolna zabudowana 11 a
- rolna 39 a (za rowem)
całość po szerokości ma ok 25m reszta to dlugość
Tył domu zabajduje się na północnej stronie jakieś 4 m od drogi gminnej, wejście do budynku jest od strony podwórka.
Patrząc od domu na południe czyli drugi koniec tego "węża" po prawej znajduje się kolejno studnia, huśtawka ogrodowa, suszarka (obecnie drewutnia), kącik z iglakami, rolborderami i korą - rów
po lewej mini skalniak, chlewnia przerobiona na warsztat i pokuj chłopców, gospoda, romantyczna rabatka z żywotnikami, cyprysikami, berberysami, irgą dammera i wrzosami, oczko wodne z balii, kącik japoński z poidełkiem dla ptaszków - rów.
Rów i siatka oddzielają drugą część - tą "rolną"
Rolna to patrząc po kolei:
jagodnik, młody sad, kompostownik, pergola z winogronami i różą pnącą, warzywnik, ścieżka do ogniska z przylegającą rabatą na której rosną hortensje i tuje jakieś gloube, wzdłuż toważyszą im pochodnie z bambusa,
po lewej ciągnie się rabata liliowców, drewniana kapliczka, rabata z różami okrywowymi, rabata " wrzosowisko" gdzie są wrzosy, wrzośce, miodunka, cisy i jałowce zamyka ją stary korzeń
Ogród przydomowy - Hosty 21:04, 29 kwi 2015


Dołączył: 24 wrz 2012
Posty: 1762
Do góry
Dziś układałem ekobordy.

Wprost na kompostownik.


Początki w Kruklandii 20:16, 29 kwi 2015


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 42321
Do góry
Kacha123 napisał(a)
Cześć Justynka! Coś skąpisz dzisiaj fotek! Kompostownik pomalowany? Pozdrawiam


Tak wiało, że nie chciało mi się malować
Może jutro....

A fotki już się wgrywają
Początki w Kruklandii 20:11, 29 kwi 2015


Dołączył: 04 gru 2014
Posty: 11707
Do góry
Cześć Justynka! Coś skąpisz dzisiaj fotek! Kompostownik pomalowany? Pozdrawiam
W Gąszczu u Tess 17:58, 28 kwi 2015


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12462
Do góry
Kochani, pozwólcie, że odpowiem ogólnie.

Dziękuję za informację, że proso może jeszcze spać, nie ma powodu do niepokoju.

Drewutnia powstała ad hoc, w ciągu jednego dnia od pomysłu do wykonania (naprawdę!), ponieważ wiosną wertowałam wiele różnorakich przepisów prawnych (ustaw i rozporządzeń i innych takich nudności) – w związku z budową naszej wiaty, co to ją sąsiad nadal kwestionuje.
No i doczytałam w przepisach przeciwpożarowych, że materiały łatwopalne (a takim jest drewno) nie mogą być składowane w odległości mniejszej, niż dwa metry od granicy nieruchomości. A ponieważ dotąd leżało pod wiatką przylegającą do granicy z moim niezgodnym sąsiadem (od ponad 14 lat!, a tej wiatki nigdy nie zakwestionował!), a czekała nas kontrola z PINBu, nagabywałam eMa, żeby wyeliminować to naruszenie przepisów i drewno gdzieś przenieść. Ale gdzie? Zawsze podobała mi się drewutnia w Kwadratowym, ale to zupełnie inna konstrukcja.
Pomógł pinterest, który czasem jednak przeglądam. Pokazałam eMowi, co akurat dzień wcześniej widziałam na pinterest. Pomysłowy Dobromir nie myślał dłużej, niż kwadrans i powiedział że mi zrobi. Zrobił w ciągu dwóch godzin i tego samego dnia przenieśliśmy do niej drewno Czasu na malowanie nie było. Ale ja ją pomaluję, tylko niech lato przyjdzie

Nie ma chyba ryzyka (lub jest niewielkie) że drewno to w końcu kiedyś zużyjemy i będzie prześwit. To drewno które widzicie w większości mamy już 14 lat. Mam wprawdzie w domu kominek (z kafli z miśnieńskiej manufaktury porcelany, jeśli ktoś pamięta), ale nieczęsto w nim palimy. Nie mam bowiem rozprowadzenia ciepła na cały dom, więc raczej do ogrzewania się nie nadaje, jedynie na okazjonalne posiedzenie przy kominku.
Dlatego raczej cisy stąd zabiorę bo tu ani potrzebne, ani ozdobne. Znajdę im bardziej reprezentacyjne miejsce. Skłaniam się ku temu, choć muszę to jeszcze dokładnie przemyśleć. Bo wydaje mi się, że drewutnia daje ładne tło dla roślin. Ładniej i lepiej je widać.
A ostatecznie zawsze mogę poprosić eMa, żeby mi imitację ułożonych szczap drewnianych zrobił Pocięte plastry przyczepić do płyty, jeden obok drugiego... Kto się dopatrzy, że imitacja

Bergenię pokochałam na nowo miłością wielką. Miałam ją w ogrodzie od zawsze, rosnąca w kącie i zapomnieniu. Odkryłam ja na nowo dzięki ogrodowi Madżenki, gdzie rośnie na froncie rabaty. Ślimaki jej nie jedzą (może dlatego, że u mnie rośnie na patelni), ale opuchlaki odkryłam w ich korzeniach. Bo bergenii już nie ma w tym miejscu, gdzie była - przesadziłam ją.
Warto mieć ją w ogrodzie. Pasuje zarówno do tradycyjnych jak i nowoczesnych ogrodów.

Trawnik mój nie wszędzie tak ładnie wygląda. Wystarczy wrócić do zdjęć by dostrzec, że mam wydeptane ścieżki – przy oczku i przed placykiem gospodarczym (tu do łysej gleby). Powodem jest to, że na końcu ogrodu, za placykiem mam wiatkę gospodarczą, do której ciągle łażę: po szpadel. Łopatkę, kosz, grabie, kosiarkę... Do niedawna był też tam kompostownik, więc i z resztkami ciągle kursowałam w tę i we wtę (już go nie ma tam). Nie mam pomysłu, co z tym wydeptaniem zrobić – próbowałam w ubiegłym roku posiać trawę – zero efektu, jest jak było. Myślę o jakimś utwardzeniu (płyty), ale durnowato będzie wyglądało. Pomyślę.

Carexom w ubiegłym roku obcięłam pędzelki po przekwitnięciu, bo brzydko wyglądały. Ale nie wiem, czy tak się powinno robić.
Kamasji fotkę zrobię, kopytnika pomiziam

O matuchno, ale długaśny post mi wyszedł.


Tesiskam mocno wszystkich Miłych Gości
Kompost, kompostowanie i kompostowniki 10:38, 28 kwi 2015


Dołączył: 01 sty 2013
Posty: 396
Do góry
miskka napisał(a)
Mężuś zrobił mi drugi kompostownik!!! Też drewniany. Ale przepraszam z góry - nie mam jeszcze odwagi wrzucać zdjęć. Uważam, że nie mam się czym chwalić - widziałam w Ogrodowisku tyle przepięknych ogrodów, a mój to na razie jedynie próba ogrodu...


pokaż ten kompostownik, on nie ma być piękny tylko ma spełniać określone funkcję. Poza tym nawet nowe i ładne z czasem tracą na urodzie. Moje też nie są już takie jak kiedyś.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies