To przez te Japońskie spektakle wiśniowe tyle ich u siebie nasadziłam nie muszę jeździć nigdzie by się nimi cieszyć. Ale na efekty trzeba czekać aż się rozrosną

Cieszę się z zajączków jak dziecko, tym bardziej ,że szybko się je robi. Wprawdzie miały powstać z tych dużych styropianowych jaj piękne pisanki, ale oczywiście tyle czasu nie miałam, trzeba się było zająć wypiekami

Ja też sialam 20 marca ale u Ciebie ładniejsze sadzonki, moje jakoś się wyciągnęły i jak na razie jakoś martwię wyglądają

Wiatr strąca płatki świdośliw, ale one wciąż nie tracą na urodzie.

Sposobów wykorzystania darmowych skrzyneczek od Was wiele. Dzięki za podzielenie się.

To dzisiejsze foto pomidorków - tych co skiełkowały jako pierwsze. Kwalifikują się już do pikowania, czyli o wiele wcześniej niż w zasadzie 3x15 (u mnie teoretycznie 3x20, bo siałam 20 marca).

O ile żółty to nie mój kolor, to z przyjemnością podziwiałam u ciebie. Wiosna ma jednak swoje prawa
Wczoraj też przyszły do mnie truskawki, dziś muszę posadzić choć plan również niezbyt klarowny. A wszystko przez koleżanki z forum

Pomarzyć sobie można

Moja koleżanka właśnie ogląda te japońskie cuda na żywo. Pojechała specjalnie na kwitnienie wiśni. Oczywiście przy okazji zwiedza Japonię - wybrała się na 3 tygodnie. Nie pytałam o koszt imprezy, na wszelki wypadek . Zadowolę się fotkami, które przysyła i swoimi wiśniami jak już zakwitną .